Alfons Kułakowski: Droga do domu

Alfons Kułakowski: Droga do domu

2021-08-13 14:52:25 (ost. akt: 2023-07-28 14:43:15)

Muzeum im. J. G. Herdera w Morągu, 22 sierpnia 2021 (niedziela), godz. 17.00

Alfons Kułakowski (1927-2020) Droga do domu

Każdy z nas inaczej interpretuje pojęcie domu. Może być to fizyczny budynek, tzw. cztery ściany mieszczące nasz dobytek lub własne miejsce na świecie. Domem nazywać można najbliższych, drugiego człowieka, a także samego siebie. W szerszym znaczeniu domem jest Ziemia, planeta ze wszystkimi radościami, tragediami oraz dobrodziejstwami i przekleństwami natury. Alfons Kułakowski twierdził, że „Ojczyzną artysty jest cały świat”. Decyzję o wyborze artystycznej drogi życiowej podjął, gdy jako mały chłopiec zobaczył szkic. Malarstwo stało się jego domem, powołaniem, życiodajną siłą i największą miłością.

Artysta urodził się 9 maja 1927 roku w Osiczynie niedaleko Berdyczowa w rodzinie Albina i Bronisławy Kułakowskich. W 1929 roku zostali ograbieni z majątku i zesłani na Syberię, do Bakczaru, gdzie byli jedynymi Polakami. W 1937 NKWD rozstrzelało pięciu braci ojca malarza, w taki sam sposób zamordowany został również ojciec i brat matki. W wieku 17 lat, w 1944 roku Kułakowski uciekł z łagru, przedarłszy się przez tajgę, w trudnych warunkach przejechał setki kilometrów i dotarł do Lepsy w Kazachstanie, gdzie przebywał już jego starszy o pięć lat brat Mieczysław. W latach 1945-1952 studiował malarstwo w kazachstańskiej Ałma-Acie. Jego profesorami byli inni zesłańcy – Abram Czerkaski i Leonid Leontiew. W roku ukończenia studiów odbyła się pierwsza indywidualna wystawa artysty, zorganizowana przez Związek Artystów Plastyków w Ałma-Acie. Od 1953 roku jego prace eksponowane były często w wielu rosyjskich miastach. Wraz z bratem zbudował w Ałma-Acie dom, który nazywany był „Domem Polskim” i funkcjonował jako kulturalno-intelektualny salon, centrum spotkań. Alfons Kułakowski związał się również z Samarą, gdzie pełnił funkcję głównego malarza Fundacji Sztuki oraz rektora Szkoły Reklamy.

fot. Łukasz Kulicki

Pierwsza polska indywidualna wystawa malarza prezentowana była w Warszawie, w 1996 roku. Rok później, głęboko odczuwana potrzeba powrotu do domu sprawiła, że po ponad siedemdziesięciu latach wraz z bratem Mieczysławem zdecydowali się na przyjazd do Polski. Jak mówił artysta: „Mam dwa skrzydła – Rosję i Kazachstan. Lecz moje serce, zawsze i wszędzie należało do Polski”. Osiedlili się w Witoszewie, niedaleko Iławy. W 2009 roku w Brukseli zorganizowana została duża wystawa prac Kułakowskiego. Gdy przebywał z bratem w Belgii, w Witoszewie płonął ich dom. Ogień strawił prawie sześć tysięcy obrazów, bogatą bibliotekę i pamiątki. Po życiowym dorobku artysty pozostały tylko zgliszcza. Tragedia sprawiła, że pracował jeszcze bardziej intensywnie. Jego dojrzała twórczość przepełniona była potrzebą postępu i samodoskonalenia. Nawet ogień nie pozbawił go niezwykłego hartu i pogody ducha. Trwał w nadziei, że nie wszystko stracone, jeszcze wiele można stworzyć. Pod koniec życia zamieszkał w Olsztynie, gdzie zmarł w 2020 roku.

Malarstwo Alfonsa Kułakowskiego pozostaje wolne od traumy jego życiorysu. Intensywny kolor, haptyczność fakturalnych powierzchni płócien, sprawiają, że emanuje z nich niezwykła radość. Niepozbawiona jest ona jednak nuty melancholii. W jego malarstwie wyraża się pewna niezgoda na pogodzenie się z całkowitym przemijaniem i znikaniem. Artysta zatraca się w naturze, w której przecież nic nie ginie. W twórczości Kułakowskiego jest coś onirycznego — pląsające drogi, rozedrgane drzewa, wesołe, niemalże uśmiechnięte domy balansują na granicy snu i jawy. Pojawiające się na obrazach artysty postaci ludzkie zdają się być delikatne i ulotne. Ze spokojem wpisują się w pejzaż, są jego integralną częścią. Przemijają tak jak pory roku czy pędzące po niebie obłoki.

Malowany przez Alfonsa Kułakowskiego świat stanowić może reakcję na ogrom śmierci i nieszczęścia, którego obrazami przesiąknięte było jego dzieciństwo i wczesna młodość. Zdaje się wyrastać z tęsknoty za domem, utraconymi na czas zesłania widokami, za ciepłem słońca i zielenią traw. Owa tęsknota z czasem mogła zmieniać swoje źródło, lecz nieustająco współistniała z czułą, kojącą potrzebą portretowania otoczenia. Dominująca sielskość pejzaży Kułakowskiego stoi w opozycji do niszczycielskiej działalności człowieka i postępujących zmian klimatycznych. To radosna, wymarzona wersja świata, w którym żyjemy i jakim chcielibyśmy się cieszyć w przyszłości. Sam artysta nazywał siebie „malarzem optymizmu” - jego obrazy celebrujące piękno natury napawają nadzieją.


Alfons Kułakowski (1927-2020) The Way Home

Everybody has their own definition of home. It can be a building, the so called four walls which accomodate our belongings or simply our place in the world. Home could be interpreted as our closest ones, another person or even oneself. In its broader sense, our primary home is the Earth, the planet with its joys and tragedies, nature’s blessings and curses. Alfons Kułakowski claimed that „The world is the artist’s homeland.” He decided to become a painter when as a child he saw a sketch. Paintings became his home, his calling, his life force and the greatest love of his life.

The artist was born on May 9th, 1927 in Osiczyno near Berdyczów, as a second son of Albin and Bronisława Kułakowski. In 1929 his family’s property was confiscated and they were sent to the Siberia, Bakczar, where they were the only Polish family. In 1937 NKVD executed five of his father’s brothers. His mother’s father and her brother had met the same fate. In 1944, when he was seventeen, he escaped the gulag. He broke through taiga and traveled by train, often in terrible contitions, to reach Lepsy in Kazakhstan, where he joined his five years older brother Mieczysław. Between 1945 and 1952 he studied painting in Alma-Ata in Kazakhstan. Among his professors were other exiles - Abram Czerkaski and Leonid Leontiew. In the year of his graduation the Union of Plastic Arts Artists in Alma-Ata organized his first individual exhibition. Since 1953 his works were presented in various Russian cities. Together with his brother they built a house i Alma-Ata. It became known as the „Polish House” - the place where cultural and intellectual
elites met. Alfons Kułakowski also worked as a main painter of the Arts Fundation and Rector of School of Advertising in Samara.

His first Polish individual exhibition was held in Warsaw in 1996. The following year, his deep longing for his homeland pushed him and his brother to move to Poland permanently. As he once said „I have two wings – Russia and Kazakhstan. But my heart will always and everywhere belong to Poland.” They settled in Witoszewo, near Iława. Whilst he and his brother were in Belgium at the artist’s exhibition of his paintings in Brussels in 2009, his house in Witoszewo had burned down. The fire destroyed nearly all of his belongings and almost entire body of work – 6000 paintings. After the tragedy Kułakowski’s work process became even more intense. He refused to give up. He wanted to grow as an artist and never settled. The painter was convinced that not everything was lost and more could be created. Later in life he moved to Olsztyn where he passed away in 2020.

Alfons Kułakowski’s paintings seem to be free of his life trauma. Vivid colours, haptic, structural surfaces of the canvas emanate warmth and happiness. Nevertheless, under the surface, there is a melancholy-lining. His works give the impression of being in a certain disagreement with the inevitability of death and total disappearance. He loses himself in nature as it is a place where nothing is ever completely lost. Kułakowski’s body of work is a representation of something dreamlike, oneiric. His wavy, dancing roads, flickering and trembling trees, joyful nearly smiling houses are bordering dreams and reality. People that can be seen in the artist’s paintings seem to be fragile and elusive. They give a calming impression of being an integral part of the landscape. They pass just like the seasons or the clouds in the sky.

The painted world of Alfons Kułakowski may be a reaction to the vastness of death and misery he was forced to watch as a child and in his teenage years. It seems to originate in longing for home, for lost familiar landscapes, warmth of the sun and green grass. With time, said longing could change its source, but it constantly coexisted with tender, comforting need to capture images of the surroundings. It is easy to juxtapose his mostly idyllic, soothing landscapes with a devastating human impact on the environment and constantly progressing climate changes. His world is the dreamy version of the world we are familiar with, which we would love to enjoy in the years ahead. Even the artist himself was confident enough to call himself „the painter of optimism”. The way he portraits the beauty of nature gives us hope for a better future.

Kuratorka wystawy/ Exhibition curator
Zofia Sztandarska

Muzeum im. J. G. Herdera w Morągu
niedziela, 22 sierpnia 2021 r., godz. 17.00


Kalendarium

« czwartek, 28 marca 2024 »
Pn Wt Śr Czw Pt So N
    123
45678910
11121314151617
18192021222324
25262728293031
Zobacz pełne kalendarium »

Samorzad Wojewodztwa

Poznaj lepiej nasz region:

facebook youtube

czwartek 28 Marca
  • Mikołaj Kopernik – Gra
  • Stowarzyszenie Miłośników Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie
  • Konserwacja i restauracja XIV-wiecznego zamku w Lidzbarku Warmińskim – perły architektury gotyckiej w Polsce – III etap
  • Logo roku Mikołaja Kopernika
  • Oferta najmu sal
  • Katalog on-line biblioteki Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie
  • Centrum Spotkań Europejskich
  • Strona projektu: