Wystawa: Z niepamięci. Rzeźby Adolfo Wildta (1868-1931) z kolekcji Franza Rosego z Dylewa
Kuratorka: Grażyna Prusińska
Wystawa przywraca pamięć o włoskim rzeźbiarzu Adolfo Wildcie i jego mecenasie i protektorze – Franzu Rosem (1854-1912). Ten wyjątkowy związek zaowocował kolekcją rzeźb, prezentowanych do 1945 roku w Dylewie/Döhlau, zarówno w pałacu, jak i w oryginalnym parku otaczającym pałac. Dylewo ze swoim usytuowaniem na terenie dawnych Prus Górnych, wpisuje się kolekcją w założenia koncepcji programowej morąskiego muzeum. Prezentacja rzeźb we wnętrzach pałacu Dohnów w Morągu przywołuje po części ich pierwotny kontekst, stanowiły bowiem ważny element wystroju dylewskiego dworu i parku. Niewielki format i kameralny charakter sprawiały, że znakomicie komponowały się z wyposażeniem salonu, nadawały wnętrzom nieco galeryjnego, ale nie oficjalnego charakteru. Adolfo Wildt tworzył na zamówienie Franza Rosego, zanim jeszcze stał się wybitnym przedstawicielem włoskiego modernizmu, stąd wyjątkowość dylewskiej kolekcji, przykład rozwoju młodego artysty. To właśnie jego talent zapewnił pamięć o Dylewie i jego właścicielu, Franzu Rosem przedsiębiorcy, który kolekcjonował sztukę.

Fot. Łukasz Kulicki
Kuratorka: Grażyna Prusińska
Wystawa przywraca pamięć o włoskim rzeźbiarzu Adolfo Wildcie i jego mecenasie i protektorze – Franzu Rosem (1854-1912). Ten wyjątkowy związek zaowocował kolekcją rzeźb, prezentowanych do 1945 roku w Dylewie/Döhlau, zarówno w pałacu, jak i w oryginalnym parku otaczającym pałac. Dylewo ze swoim usytuowaniem na terenie dawnych Prus Górnych, wpisuje się kolekcją w założenia koncepcji programowej morąskiego muzeum. Prezentacja rzeźb we wnętrzach pałacu Dohnów w Morągu przywołuje po części ich pierwotny kontekst, stanowiły bowiem ważny element wystroju dylewskiego dworu i parku. Niewielki format i kameralny charakter sprawiały, że znakomicie komponowały się z wyposażeniem salonu, nadawały wnętrzom nieco galeryjnego, ale nie oficjalnego charakteru. Adolfo Wildt tworzył na zamówienie Franza Rosego, zanim jeszcze stał się wybitnym przedstawicielem włoskiego modernizmu, stąd wyjątkowość dylewskiej kolekcji, przykład rozwoju młodego artysty. To właśnie jego talent zapewnił pamięć o Dylewie i jego właścicielu, Franzu Rosem przedsiębiorcy, który kolekcjonował sztukę.

Fot. Łukasz Kulicki