Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie » Muzeum w Morągu

Wyniki wyszukiwania słowa 'muzeum'

Znalezionych wyników: 3571 (0.805s).

Zmarła Iwona Beata Kluk

Wynik: 180 2017-04-12 07:53:06

Pogrążeni w żalu zawiadamiamy, że 11 kwietnia 2017 r. w 50. roku życia zmarła w Lidzbarku Warmińskim Iwona Beata Kluk, muzealnik, związana z nami od ukończenia studiów na UMK w Toruniu w 1991 r. Kustosz w Dziale Sztuki Dawnej, w l. 2005–2008 kierownik oddziału w Lidzbarku, badaczka malarstwa portretowego i sztuki baroku, autorka wystaw i katalogów, artykułów naukowych i ważnych publikacji o charakterze edukacyjnym, żarliwa popularyzatorka wiedzy o sztuce, obdarzona darem trafiania do serc i umysłów słuchaczy. Ceremonia żałobna w Lidzbarku Warmińskim w czwartek 13 kwietnia rozpocznie się o 14.30 w Domu Pogrzebowym „Dora” przy ul. Grunwaldzkiej, po czym udamy się na nabożeństwo w kolegiacie p.w. świętych Piotra i Pawła, a następnie odprowadzimy Iwonę na cmentarz. Pozostaje po Niej do połowy niezapisana karta. Żegnamy Cię, Iwona, wdzięczni za to, że byłaś z nami, choć byłaś zbyt krótko. Dyrekcja, przyjaciele i współpracownicy z Muzeum Warmii i Mazur 2257 WSPOMNIENIE Gdy stanąłem nad otwartą trumną Iwony Beaty Kluk – dla mnie Iwonki – naszła mnie myśl, czy 25 lat spędzonych wspólnie w jednym zagraconym pokoju – to dużo czy mało? Wypowiedziałem ją głośno w kościele, czułem taki przymus, ponieważ zbyt często w Polsce chowa się ludzi po cichu (od muzyki abstrahuję), jakbyśmy się wstydzili, że ktoś umarł, a przecież „tego się nie robi kotu”. Pytam i odpowiadam: Dla wielu to szmat czasu, dla młodych – nawet całe ich życie. Dla mnie to za mało o te lata, dziesiątki lat, które mają nadejść. Mnie samemu, jeszcze podczas studiów, w różnym czasie, w Warszawie i w Brodnicy, młodziutkie Cyganki wywróżyły, ile będę żyć; obie tyle samo. I tego się trzymam. Iwonie takie myśli nie zaprzątały głowy, ratio (rozum) była w tej kwestii silniejsza niż e-moveo (uczucie). Iwona pojawiła się u mnie, jako studentka muzealnictwa Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, w roku 1990. Wyszła z tematem pracy magisterskiej o Józefie Korzeniewskim, artyście rodem z Lidzbarka, synu nadwornego cyrulika, którą napisała pod kierunkiem prof. Zygmunta Waźbińskiego (Józef Korzeniewski (około 1732–1780). Malarz na dworze biskupa Adama Stanisława Grabowskiego; publ. „Folia Fromborcensia” I, 1992, s. 49–71). Jeszcze nie miałem komputera, nie zapisałem wszystkich szczegółów, ale w kalendarzu odnotowałem, że była ponownie 4 kwietnia i latem 1991 r., a po miesiącach obustronnych starań – 18 listopada tegoż roku podjęła pracę w Dziale Sztuki Dawnej, początkowo dzięki funduszowi interwencyjnemu z Lidzbarka Warmińskiego. To się nazywa dobra inwestycja. Iwona odwdzięczyła się stukrotnie. Jeżeli sensowne jest stwierdzenie, że muzealnicy robią karierę, to w wypadku Iwony przejście drogi od asystenta do kustosza (opieka nad zbiorami malarstwa i grafiki) było wyznaczone konkretnymi osiągnięciami. Już po pół roku pracy modyfikacja stałej wystawy Malarstwo religijne na Warmii XVII i XVIII wieku (z folderem, do tego autorskie omówienie opublikowane w „Biuletynie Historii Sztuki” LIV: 1992, nr 3, s. 75–77, 3 ryc.) przygotowanej jeszcze przez dr Kamilę Wróblewską. Pierwszą w dorobku Iwony B. Kluk autorską wystawę, Portrety szlachty pruskiej XVIII–XIX wieku (Muzeum im. Johanna Gottfrieda Herdera w Morągu, Oddział Muzeum Warmii i Mazur), otworzyliśmy 26 maja 1993 r. Po roku została przeniesiona do Olsztyna, natomiast do Morąga powróciła na stałe w 1995 r. Również do niej Muzeum Warmii i Mazur wydało publikację w formie folderu. Zespół prawie stu czterdziestu zidentyfikowanych wizerunków ukazujących przedstawicieli 34 rodów, to nasza sztandarowa (i najbogatsza liczebnie) kolekcja malarstwa, którą stale eksponujemy w różnych kontekstach i zmieniającym się wyborze. Rok 1993 przyniósł debiutancki udział Iwony w sesji naukowej (Barok na Warmii, Święta Lipka, Olsztyn 23–24 września) z referatem Malarze z Lidzbarka Warmińskiego 1680–1780, w którym omówiła dorobek Jerzego Pipera, Macieja Jana Meyera i Józefa Korzeniewskiego. Materiały tej sesji ukazały się drukiem w t. XVII „Rocznika Olsztyńskiego”, ponadto Iwona napisała sprawozdanie do wspomnianego już „Biuletynu Historii Sztuki”, najważniejszego periodyku „branżowego” polskich historyków sztuki i muzealników (Sesja naukowa „Barok na Warmii”. Święta Lipka, Olsztyn 23–24 IX 1993 r., „Biuletyn Historii Sztuki” LVI: 1994, s. 326–327). W kolejnych latach współpracowaliśmy z muzeami w Kielcach i Radomiu. Dawny pałac biskupów krakowskich w Kielcach, siedziba tamtejszego Muzeum Narodowego, został odrestaurowany dzięki finansowej pomocy Republiki Federalnej Niemiec, co dało asumpt do zorganizowania ważnej z naukowego punktu widzenia wystawy Sztuka niemiecka 1450–1800 w zbiorach polskich. Muzeum Warmii i Mazur udostępniło na nią całopostaciowe ponadnaturalnej wielkości portrety pary królewskiej, Augusta III Sasa i Marii Józefy Habsburżanki; Iwona napisała hasła do katalogu. Potem przyszły wystawy własne, przygotowane przeze mnie, wszystkie z katalogami, w których Iwona miała swój udział: Sztuka konserwacji. Muzealia przywrócone kulturze narodowej dzięki współpracy Muzeum Warmii i Mazur z Wydziałem Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu (Olsztyn 1998; 56 haseł Iwony), Ignacy Krasicki (1735–1801). Ostatni z wielkich mieszkańców zamku lidzbarskiego (Lidzbark Warmiński 2001; Iwona przygotowała wybór rycin do kontynuacji wystawy), Dawny Olsztyn w malarstwie, rysunku i grafice (Olsztyn 2003; 25 haseł Iwony). Wystawę poświęconą Ignacemu Krasickiemu poprzedziliśmy solidną kwerendą osobistą. W roku poprzedzającym realizację, żółtym samochodzikiem objechaliśmy pół Polski, ponad dwa tysiące kilometrów, od Przemyśla i Dubiecka (dawny zamek Krasickich, miejsce urodzenia biskupa poety) po Łowicz i Gniezno (miejsce pochówku). W Krakowie naszą kwaterą był dawny dom Wyspiańskiego przy Kanoniczej, podówczas jeszcze siedziba muzeum poświęconego twórcy „Wesela” i „Nocy listopadowej”, pod zarządem Muzeum Narodowego. To nie wróci, ale nie zapomnę porannego – Kraków nie zasypia – wyjścia z bramy na ulicę, niemal wprost na księdza Józefa Tischnera, który szedł w kierunku Wawelu. To się zdarza, trzeba tylko być w odpowiednim miejscu. Przywieźliśmy łupy bogate, o wiele więcej niż można było wykorzystać na wystawie (vide: katalog „Ignacy Krasicki 1735–1801. Ostatni z wielkich mieszkańców zamku lidzbarskiego”, s. 72n.). Muzeum Warmii i Mazur otrzymało za nią wyróżnienie II stopnia w kategorii wystaw historycznych i biograficznych w konkursie Ministerstwa Kultury i Sztuki „Sybilla 2001”. (Być może był to jedyny raz, kiedy dyplomy wręczał sam premier, a minister i wiceminister byli osobami towarzyszącymi). Iwona, wtedy i później, była odpowiedzialna za urządzenie pomieszczenia kredensu w skrzydle zachodnim, przylegającego do letniej jadalni, jako emanacji gabinetu do pracy pisarskiej księcia biskupa. Miała również wzgląd na stan ekspozycji w letniej jadalni, do której po latach wprowadziła meble i alabastry. Ponownie wybraliśmy się do podkarpackiego Dubiecka, w gronie powiększonym o Barbarę Michalską, zawiadującą muzealną biblioteką, w październiku 2011 r. na Piątą Konferencję Historyczną „Dziedzictwo Kulturowe Dubiecka i okolic”, zorganizowaną przez Urząd Gminy Dubiecko, a personalnie przez Danutę Armatę, której należy się za wszystkie pięć konferencji co najmniej soczysty całus i kosz kwiatów od ministra kultury i dziedzictwa narodowego. Zaproszono nas jako badaczy aktywności Krasickiego na polu sztuki. Iwona wygłosiła referat „O malarzach na dworze lidzbarskim i pasji kolekcjonerskiej Ignacego Krasickiego (1767–1795)”, ja wybroniłem się mutacją obszernego eseju „Ignacy Krasicki na Warmii” z katalogu okolicznościowej wystawy lidzbarskiej, w którym starałem się zawrzeć jak najwięcej treści przywołanych w tytule. Materiały konferencji, bogato ilustrowane, ukazały się drukiem w 2013 r. Niech autorzy nowych opracowań o Ignacym Krasickim nie obawiają się z nich korzystać. Przy okazji stworzenia osobnej wystawy poświęconej biskupowi Krasickiemu, którą zapowiadała galeria portretów hrabiów z Siecina Krasickich (w 1996 r. udostępniona nam przez Fundację Zbiorów im. Ciechanowieckich, afiliowaną przy Zamku Królewskim w Warszawie; katalog tej kolekcji przygotowała Joanna Zarzycka, kustosz zbiorów ikonograficznych w Bibliotece Narodowej), wprowadziliśmy zasadnicze zmiany w obrębie stałej ekspozycji „Wybitni mieszkańcy zamku lidzbarskiego”. Najważniejszą naszą wystawę poświęconą tylko i wyłącznie Lidzbarkowi miastu zorganizowaliśmy na 700-lecie miasta w 2008 r. („Widoki dawnego Lidzbarka Warmińskiego”). Udało się – co chcę szczególnie podkreślić – wypożyczyć na nią z Jagiellonki egzemplarz dzieła Tomasza Tretera „Theatrum virtutum Divi Stanislaii Hosii”, zawierającego rycinę z najstarszym widokiem lidzbarskiego zamku, z Muzeum Narodowego w Krakowie zespół opisanych ręką biskupa Krasickiego ośmiu rysunków architektonicznych – niewątpliwie inwentaryzacji – budowli rezydencjonalnych, które pozostawały we władaniu biskupów warmińskich, zaś z Instytutu Sztuki PAN w Warszawie – niemal wszystkie lidzbarskie, nie tylko dotyczące zamku, rysunki autorstwa Ferdynanda von Quasta i Konrada Steinbrechta. Zamierzaliśmy wydać katalog tej wystawy, do którego Iwona pisała hasła dotyczące widoków o szczególnych walorach artystycznych. Niestety, we właściwym momencie zabrakło źródeł finansowania, kiedy zaś sytuacja nieco się poprawiła – przyszły nowe projekty i propozycje wydawnictw muzealnych, z naszym zresztą udziałem. Wiosną 2012 r. stworzyliśmy, w ramach finansowanego ze środków europejskich projektu „Konserwacja i restauracja XIV-wiecznego zamku w Lidzbarku Warmińskim – perły architektury gotyckiej w Polsce – II etap”, szkielet scenariusza wystawy „Dzieje budowlane zamku biskupów w Lidzbarku Warmińskim”, który do 6 grudnia Iwona wypełniła zestawieniem stu kilkudziesięciu muzealiów (w postaci ilustrowanej prezentacji o walorach katalogu). Ta praca Iwony była podstawą realizacji wystawy w marcu i kwietniu 2016 r., wprowadziłem ją również do tekstu przewodnika po wystawie. Pod koniec maja 2013 r. zdiagnozowano u Iwony poważną chorobę nowotworową. 14 czerwca przeszła w Centralnym Szpitalu Klinicznym przy ul. Banacha w Warszawie pierwszą operację. Do pracy wróciła pod koniec listopada. Nie sztuka mieć pod opieką wartościowe lub wręcz wybitne zbiory, i pracować nad nimi w zaciszu gabinetu z myślą, że kiedyś gdzieś zrobi się z tego użytek. Jeszcze w dobie przedkomputerowej, a zdecydowanie przed wejściem w użycie przeglądarek internetowych – opracowaliśmy w Dziale Sztuki Dawnej formy i konkretne sposoby propagowania naszych kolekcji. Przede wszystkim wystawy i publikacje własne (oczywista oczywistość) i poważne, merytoryczne traktowanie wszelkich kwerend i „zapytań” ze strony badaczy, zwłaszcza doktorantów i autorów wystaw. Otrzymywali oni od nas konkretną wiedzę, wraz z tłem historycznym, i obietnicę rzetelnej pomocy, współpracy bądź konsultacji w razie podjęcia zagadnienia. Promotorom na uczelniach podsuwałem konkretne tematy. W środowisku historyków sztuki i muzealników działa to w obie strony. Dawcy w pewnym sensie są zarazem biorcami. Odbieramy wdzięczność tych, którym mogliśmy pomóc, cieszymy się z ich sukcesów i oczywiście – korzystamy z tej części wypracowanej przez nich wiedzy, którą możemy spożytkować w naszych działaniach. Pamiątką takiej współpracy pozostają w podręcznej biblioteczce egzemplarze opracowań, książki lub odbitki artykułów. W publikacjach – życzliwie nam wpisy. Iwona niemal od początku (wspomniałem wcześniej o wystawie sztuki niemieckiej w Muzeum Narodowym w Kielcach, katalog ukazał się w 1996 r.) współpracowała z partnerskimi instytucjami w kraju. Miała autorski udział w katalogach wystaw Statek w Biblii (Centralne Muzeum Morskie w Gdańsku, 1998), Ogród. Forma – Symbol – Marzenie (Zamek Królewski w Warszawie, 1998), Mecenat artystyczny szlachty pomorskiej od XVI do początku XX wieku (Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku, 1998), Gdańsk napoleoński. Oblężenia 1807, 1813 (Muzeum Historii Miasta Gdańska, 2000), I podaje wiek wiekowi... Tradycje chrześcijańskie w dziejach polskiego oręża (Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie, 2001), Malarstwo na miedzi (Muzeum Miedzi w Legnicy, 2003), Gdańsk dla Rzeczypospolitej w służbie Króla i Kościoła (Muzeum Historii Miasta Gdańska, 2004), Dziecko w malarstwie od XVI do końca XIX wieku (Muzeum Pałac w Wilanowie, 2004; katalog osobno w wersji polskiej i angielskiej), Joannici i ich mistrz Jan Maurycy von Nassau-Siegen (1604–1679) (Gorzów Wlkp., 2004), Portret ponad wszystko. Jacob Wessel i jego wiek. Sztuka gdańska XVIII wieku (Muzeum Narodowe w Gdańsku, 2005), Herman Han. Mistrz światła i nokturnu. Narodziny baroku w malarstwie dawnej Rzeczypospolitej (Muzeum Diecezjalne w Pelplinie, 2008). Kolejną wystawą, w której mieliśmy wziąć udział, była panoramiczna prezentacja (jak napisano na stronie „Berliner Festspiele” – w 19 salach i 22 rozdziałach) sztuki dawnej i współczesnej, dotykająca meandrów trudnego sąsiedztwa Polski i Niemiec w czasach historycznych, czyli opisanych w źródłach, z podtytułem Polska-Niemcy. 1000 lat historii w sztuce (Martin-Gropius-Bau w Berlinie, 2011). Mądry i znaczący tytuł niemiecki Tür an Tür (Drzwi w drzwi), do którego odniósł się w swym wystąpieniu prezydent Bronisław Komorowski, wyrażono po polsku formą Obok. Można się zżymać na to, ale widać nie filolodzy decydowali o takim przekładzie. Który notabene ma swoją mocno określoną z naszej strony wymowę. Przygotowaliśmy na tę wystawę siedem portretów przedstawicieli rodu Denhoffów, wszystkie zostały poddane konserwacji na koszt organizatorów wystawy, napisaliśmy hasła do katalogu. Iwona opracowała portrety Krzysztofa (zm. 1621), Agnieszki z domu Wittinghoff-Scheel (zm. po 1611), Katarzyny Franciszki z domu Bessen (ok. 1635–1695) i Bogusława Fryderyka Karola (1754–1809). Obrazy jednak do Berlina nie pojechały, ponieważ ktoś dopatrzył się, że są wpisane na niemiecką listę strat wojennych, tzw. magdeburską, i jako takie mogą być zagrożone sekwestrem. Znowu się okazało, jak daleko po tysiącu lat sąsiedztwa sięgają skutki nieufności i uprzedzeń. Wykaz autorskich wystaw przygotowanych przez Iwonę B. Kluk będzie zamieszczony, wraz z bibliografią Jej prac, na końcu tego materiału. Nie do wystawy, lecz dla potrzeb wirtualnej prezentacji ocalałych obrazów z kolekcji rodu zu Dohna z pałaców w Gładyszach i Karwinach koło Pasłęka, w 2012 r. Iwona przygotowała liczący ok. 50 pozycji katalog malarstwa portretowego (program Wirtualna rekonstrukcja barokowych pałaców w Prusach Wschodnich, pod egidą Instytutu Herdera w Marburgu, z udziałem Muzeum Warmii i Mazur jako partnera i beneficjenta). W pewnej mierze jego elementy zawarliśmy w rozdziale do ważnej publikacji niemieckiego badacza Torstena Foelscha „SCHLODIEN und CARWINDEN – zwei Schlösser in Ostpreußen und die Burggrafen und Grafen zu Dohna” (Groβ Gottschow 2014). Skoro o świecie wirtualnym mowa, ciągle mam w głowie, jak poważnie Iwona zaangażowała się w sferę przekazu w Internecie. Nie wiem, czy z tą świadomością, ale w poważnym stadium choroby pracowała jeszcze nad materiałami do Wirtualnego Muzeum, chcąc koniecznie zamknąć i oddać opisanie kolekcji portretów rodu zu Dohna (wcześniej zrobiła portrety Denhoffów). Ważny w karierze Iwony (przypomnę: słowo „kariera” bierzemy w cudzysłów z uwagi na poważanie dla kultury w obecnej polskiej rzeczywistości) był trzyipółletni okres zarządzania Muzeum Warmińskim w rodzinnym Lidzbarku, z siedzibą w dawnym zamku biskupów warmińskich, które chciała podnieść na właściwy poziom pod względem zarządzania i oddziaływania na lokalne środowisko (merytoryczne podstawy działania tej placówki tworzyliśmy i tworzymy w Olsztynie, ponieważ eksponowane w niej zbiory należą do naszego olsztyńskiego inwentarza). Jej słuszne wyobrażenie o tym, jak powinna funkcjonować poważna instytucja muzealna z siedzibą w sławnej, wymagającej szczególnego traktowania historycznej rezydencji, zasadniczo nie zgadzało się z tym, co sobie wyobrażały i czego życzyły różne (państwowe, samorządowe i kościelne) władze. Iwona domagała się należytego poszanowania instytucji będącej gospodarzem miejsca i szacunku w tym miejscu dla samej siebie. Mówiąc wprost i w skrócie: aby historyczny refektarz, z wystawą gotyckiej sztuki sakralnej, nie był jadalnią przy okazji spotkań choćby najbardziej uroczystych. Tak na marginesie – refektarzy u nas dostatek. W aktach z XVII i XVIII w. terminem „refektarz” (refectorium, Remter) określano trzy sale w trzech skrzydłach: tzw. wielki refektarz (który wtedy nie był wcale wielki) w skrzydle wschodnim, salę będącą odpowiednikiem krzyżackiego kapitularza w głównym skrzydle południowym, i salę w skrzydle zachodnim (letnia jadalnia w czasach biskupa Krasickiego), nad kuchnią, w miejscu najwłaściwszym dla refektarza. Nie było mnie przy tym, więc pomijam szczegóły pracy Iwony w Lidzbarku. Mógłby tu wiele opowiedzieć ówczesny dyrektor Muzeum Warmii i Mazur, Janusz Cygański. Sama zmagała się z przeciwnościami, nawet nie pomyślała, a szkoda, by prosić o wsparcie. To wręcz oczywiste, że wykazała się dużą aktywnością i kreatywnością. Osobiście za najważniejsze uważała doprowadzenie do realizacji w lidzbarskim zamku nowoczesnego, skutecznie funkcjonującego systemu monitoringu. Muzeum Warmińskie pod Jej kierownictwem uczestniczyło w pierwszych historycznych obchodach 200-lecia bitwy pod Lidzbarkiem, którą stoczono 10 kwietnia 1807 r. W zamku zorganizowała okolicznościową wystawę. Już wcześniej, ze względu na zawartość zbiorów, studiowała ikonografię bitwy i w ogóle ikonografię epoki napoleońskiej w zakresie dotyczącym dziejów regionu. W historiografii uważa się bitwę pod Lidzbarkiem za nierozstrzygniętą, jednak armia wiarusów Napoleona, dowodzona przez marszałków Lannesa i Murata, zadała znacznie liczebniejszemu przeciwnikowi, pod wodzą rosyjskiego generała Benningsena, większe straty i doprowadziła do uzyskania przewagi taktycznej. W bitwie pod Frydlądem cztery dni później, gdzie dowodził już sam Napoleon, armia rosyjska wspierana przez nieliczny korpus pruski, poniosła zasłużoną sromotną klęskę. Finałem tej kampanii był traktat pokojowy w Tylży, na mocy którego prawny i polityczny byt uzyskało księstwo warszawskie. Z inicjatywy Iwony Kluk, która była także koordynatorem projektów, w latach 2008–2010 Muzeum Warmii i Mazur przeprowadziło prace konserwatorskie w zamkowej kaplicy, którym poddaliśmy wszystkie ołtarze, obraz z ołtarza św. Jerzego i balustradę komunijną (wykonawcy prac: Agnieszka i Hubert Ramotowscy z Lidzbarka; balustrada tymczasem pozostaje poza kaplicą). W miejsce zaginionego obrazu z XIX w., do ołtarza Krzyża Świętego przeznaczyliśmy luterański – ale namalowany według dzieła Flamanda Antona van Dycka – obraz Ukrzyżowania z nieistniejącego kościoła w Piastach Wielkich koło Górowa Iławeckiego, któremu Agnieszka Ramotowska przywróciła tożsamość. Do ołtarza głównego zamówiliśmy kopię obrazu Mistyczne zaślubiny św. Katarzyny (wykonała ją według odnalezionego oryginału artysta konserwator Regina Dmowska, znana dzięki pracy przy dwóch obrazach Rembrandta z kolekcji Lanckorońskich, podarowanej przez prof. Karolinę Lanckorońską Zamkowi Królewskiemu w Warszawie. Tekstylne antependia do wszystkich ołtarzy zakonserwowała prof. Helena Hryszko z Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Dla upamiętnienia ustanowionej przez biskupa Geritza Fundacji św. Józefa, która w latach 1859–1932 prowadziła na zamku ochronkę (a do 1877 również szpital) dla sierot, przywróciliśmy we wschodnim oknie kaplicy – o co Iwona szczególnie zabiegała – witraż z wyobrażeniem patrona fundacji. Rekonstrukcję wykonała pracownia „Andrews-Art” Andrzeja Kałuckiego i Andrzeja Górskiego w Toruniu. Na początku grudnia 2008 r., z pewną ulgą, wróciła Iwona do pracy w Dziale Sztuki Dawnej, na stanowisko kierownika pracowni malarstwa i grafiki. Czekało na nią opuszczone przez trzy i pół roku nietknięte biurko, skrzynki z katalogami, stare kartoteki i różne niezwykle ważne papiery. Badacz obrasta nimi jak kamień mchem, w pewnej chwili stają się czymś nieodzownym dla życia, a próba ich usunięcia może być odebrana jako akt agresji. Nawet nie potrafię wytłumaczyć, dlaczego nie myślałem o zatrudnieniu na jej miejsce kolejnej młodej i utalentowanej osoby, choć pracy było co nie miara. Przecież Iwona uzyskała zasłużony awans do Lidzbarka, gdzie mieszkała, aby spełniać się dalej zawodowo a zarazem mieć więcej przestrzeni i czasu na sprawy osobiste. I powinna była na nim pozostać. Myśleliśmy o dalszej przyszłości w muzealnej branży, o „zadaniach do podjęcia”, o stworzeniu z lidzbarskiego zamku miejsca przyjaznego dla swoich i dla przybywających, o wielu-wielu innych rzeczach. Paradoksalnie powrót do Olsztyna był dla Iwony na początku wyciszającą terapią. Mogła na powrót zajmować się pracą badawczą i autorską, odkurzyć kartoteki, powrócić do odłożonych projektów. Kartoteki przenieśliśmy do nowo zakupionej metalowej szafy, spełniającej wymogi stawiane przez właściwe instytucje, które czuwają nad tym, by muzea i im podobne placówki nie narażały dokumentacji – a tym bardziej cennych muzealiów – na szwank ze strony sił wyższych, jak również zwykłych zwiedzających. Najpierw musiała się zapoznać z tym, co przybyło do zbiorów, i ze zmianami, które tymczasem zaszły. Potem przyszedł czas na opracowanie tekstów do publikacji o kaplicy zamkowej w Lidzbarku Warmińskim (Kaplica na zamku w Lidzbarku Warmińskim, 2010). Iwona podjęła się, z mocy swych kompetencji, opracowania monografii trzech obrazów ołtarzowych: dwóch ufundowanych przez biskupa Adama Stanisława Grabowskiego (do ołtarza głównego p.w. św. Katarzyny Aleksandryjskiej i ołtarza św. Jerzego), i trzeciego – zaadaptowanego do ołtarza Świętego Krzyża, według van Dycka, o którym wspomniałem wcześniej. W okresie lidzbarskim złożyła do druku artykuł o twórczości Karla Kunza (1904–1969), malarza osiadłego w Książniku koło Morąga (por. Bibliografia). Teraz, nominalnie z Olsztyna, włączyła się do działań związanych z pierwszym etapem restauracji zamku rezydencjonalnego (podkreślam tu autonomiczność budowli w stosunku do przedzamcza i systemu murów obwodowych) w Lidzbarku. Zestawiła kalendarium działań związanych z budową i utrzymaniem rezydencji od XIV do XX w., z którego korzystali wykonawcy prac konserwatorskich; konsultowała prace nad doktoratem architekta konserwatora Wojciecha Wółkowskiego z Politechniki Warszawskiej. Przy okazji porządkowała muzealia „wynalezione” przez siebie w zakamarkach gotyckiej budowli: połamaną płytę epitafijną dworzanina Stanisława Tokarskiego († 1736), który w okresie rządów biskupa – notabene fundatora płyty – Krzysztofa Andrzeja Jana Szembeka odpowiadał za sprawy budowlane na zamku, kafle piecowe z XIX w., a na koniec – neogotyckie witraże z herbami przedstawicieli pruskiej szlachty. W tych ostatnich rozpoznałem przeszklenie okien reprezentacyjnych sal w skrzydle północnym zamku w Olsztynie, wykonane na zakończenie prac restauratorsko-adaptacyjnych przez zakład Rudolfa Linnemanna we Frankfurcie n. Menem (1911). Witraże i marmurową płytę Tokarskiego Muzeum Warmii i Mazur skierowało wkrótce do konserwacji na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Płyta scalona i odrestaurowana w Zakładzie Konserwacji Elementów i Detali Architektonicznych wróciła do nas na świętego Michała 2016 r. Jako pozyskana na zamku, została wpisana do inwentarza Muzeum Warmińskiego w Lidzbarku. (Niech się czytelnicy nie dziwią, że stale podkreślam, co do kogo należy, ponieważ w rozmaitych publikacjach pojawiają się informacje mogące sugerować, że muzealia eksponowane w Lidzbarku Warmińskim i Morągu należą do miejscowych zbiorów). Iwona obejrzała płytę już na zamku na początku października. W esemesie do mnie pytała, co z marmurową głową chłopca (prawdopodobnie antyczną), którą w tym samym czasie oddaliśmy do, i odebraliśmy z tej samej pracowni. Opowiedziałem jej wszystko przy okazji przyjazdu na komisję lekarską w ZUS-ie 10 października, kiedy to uzyskała świadczenie rehabilitacyjne na kolejne pół roku, do kwietnia 2017. Konserwacja muzealiów to osobny niekończący się rozdział w życiu kustosza. Trudny i dający ogrom satysfakcji. Polega to mniej więcej na tym, że biorąc pod opiekę zbiory stajemy się poniekąd ogrodnikiem, i nie tylko rozmawiamy z nimi, ale jak on musimy najpierw zadbać, by rozkwitły/zakwitły, a potem wydały owoce. Pilnujemy temperatury i wilgotności, chronimy przed szkodnikami. Nie wszędzie jest tak (to eufemizm), jak w Muzeum Warmii i Mazur (do 1975 Mazurskim), że przeważająca część zbiorów – mowa o sztuce dawnej – wymagała ręki konserwatora, aby w ogóle można je było udostępnić publiczności. Pisałem o tym wielokrotnie, m.in. we wstępie do katalogu Sztuka konserwacji z 1998 r.; pisaliśmy z Iwoną ponownie w rozdziale do książki o Gładyszach i Karwinach (2014). I będzie się pisać jeszcze wielokrotnie przez długie lata, ponieważ najwybitniejsze olsztyńskie muzealia artystyczne, ze sztuką gotycką i portretem holenderskim na czele, to w większości dzieła wydobyte przez naszych poprzedników ze zrujnowanych (a nawet spalonych) lub co najmniej zdewastowanych kościołów, dworów i pałaców bądź składnic. Pokłute bagnetami, pocięte szablami, przestrzelone, połamane, poobijane – w takim stanie trafiały w latach 1945–1949 obrazy i figury do muzealnych magazynów. Część twarzy Marcina Lutra na portrecie z warsztatu Łukasza Cranacha młodszego (1546) trzeba było rekonstruować, bo zniszczyły ją kurze odchody. Na ścianie przy wejściu do Działu Sztuki Dawnej wisi ogromny portret Elżbiety z Arnimów zu Dohna (ur. 1877–1945) siedzącej przy kominku, z miniaturowym widokiem rezydencji w Markowie koło Morąga, rozcięty wzdłuż sylwetki na odcinku od głowy do poniżej piersi i „opatrzony” nieprzyzwoitymi napisami cyrylicą. Figurka z brązu landrata Wilhelma von Berga (1774–1856), odlana według modelu autorstwa Ulricha von Salpiusa z 1857 r., ma dziewięć przestrzelin kalibru 9 mm. Musiała być rozstrzeliwana, podnoszona, i tak parę razy. Iwona Kluk należała do trzeciego pokolenia muzealników, które ciągle odzyskuje dzieła sztuki poszkodowane na skutek drugiej wojny światowej. A przecież nie tylko one wymagają konserwacji. Przysłowiowy ząb czasu, złe warunki przechowywania, niewłaściwe traktowanie obrazów i rycin, powodują, że nawet dzieła sztuki nabywane przez nas obecnie od właścicieli zazwyczaj kwalifikują się do pilnej interwencji konserwatora. Rola kustosza opiekuna zbiorów zobowiązuje do aktywności: wskazujemy muzealia, które z różnych względów konserwacji wymagają, znajdujemy wykonawcę, a następnie współpracujemy z nim do pomyślnego zakończenia. Akurat Muzeum Warmii i Mazur ma szczęście i przywilej współpracować z zakładami konserwacji na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. I nie jest to współpraca w rodzaju „my dajemy węgiel, a oni w zamian za to biorą od nas statki”, ale niezwykle interesujące i obopólnie cieszące kontakty na kilku płaszczyznach: stricte konserwatorskiej, estetycznej, ekspozycyjnej i badawczej. Muszę zacytować samego siebie z katalogu Sztuka konserwacji: „Wspólną wielką radością konserwatora i muzealnika jest odkrywanie niewidocznych dotąd sygnatur artystów, oryginalnej polichromii rzeźb, wczesnych obrazów pod dziełami późniejszymi oraz wielu innych zagadek i niespodzianek, ubarwiających dzień powszedni tego trudnego zawodu”. Iwona z konserwatorami in spe miała do czynienia już na studiach w Toruniu, co się przeniosło na późniejszą, koleżeńską w najlepszym rozumieniu współpracę fachowców odpowiedzialnych (i poczuwających się do odpowiedzialności) za dobra dziedzictwa narodowego, a zarazem chwalebnie reprezentujących swoje instytucje. Z roczników do niej zbliżonych dydaktycy i pracownicy naukowi Uniwersytetu Mikołaja Kopernika: Joanna M. Arszyńska, Elżbieta Szmit-Naud, Dariusz Markowski, Jacek Stachera (niech mi wybaczą, że pomijam tytuły naukowe, w tym profesurę belwederską) są następcami tak ważnych i zasłużonych dla kultury polskiej postaci, jak doc. Zofia Wolniewicz, prof. Maria Roznerska i prof. Bogumiła Rouba. W Zakładzie Konserwacji Malarstwa i Rzeźby Polichromowanej przez ponad dwadzieścia lat Iwona B. Kluk była częstym i serdecznie oczekiwanym gościem. W środowisku konserwatorów olsztyńskich najbliższe kontakty służbowe, i dobre relacje osobiste, miała Iwona z Marią Mączkowską, Jadwigą i Mariuszem Korpaczami, Ewą Olkowską i Barbarą Kulczyńską-Nowak. Piszę, co wiem, ale też wiem, co piszę. Nie jest to odrealniona opowieść o bogince oglądanej w odbiciu kryształowego zwierciadła. Jeżeli ktoś z czytających się w niej nie odnajdzie – nie znaczy, że go nie było. Był w tej części życia Iwony, do której ja z jakichś względów nie miałem dostępu. Bo życie jest bogate i pełne niespodzianek, bo osoby nam bliskie żyją także dla innych, w świecie przynajmniej częściowo po prostu własnym. Poprzedzony ciemnym zakamarkiem pokój-pracownia Działu Sztuki Dawnej na olsztyńskim zamku był takim miejscem na uboczu, gdzie skutecznie staraliśmy się odgradzać od trywialności świata za trzymetrowym (mowa o grubości) średniowiecznym murem. Nie znaczy to, że nie bywało w nim głośno i wesoło. Dekadę wcześniej nawet nas (acz w innym gronie i dwie kondygnacje niżej) nagrywano. Czerpaliśmy radość z częstych wizyt przyjaciół i kolegów po fachu, załatwianie spraw odbywało się w otoczce żartów i dowcipów, czasem przaśnych, na miarę komentowanych wydarzeń. W okresie wakacyjnym pojawiali się praktykanci, których otaczało się czułą opieką ku zachęcie i w trosce o ich odnalezienie się w życiu zawodowym. Wyjeżdżali w przekonaniu, że być historykiem sztuki – a do tego muzealnikiem – to coś ważnego i wartościowego. Być może niektórzy dzięki temu nie zrezygnowali z wyuczonego zawodu. Stałym i oczekiwanym gościem jest Wojciech Ciesielski, umysł niezgłębiony i przenikliwy, in spe wychowawca pokoleń warmińsko-mazurskich historyków. Do końca 1998 r. rezydował z nami Marcin Kołpa, który przyszedł do pracy w muzeum rok przed Iwoną. Wykształcony (i urodzony) artysta, posiadacz niezliczonych pozaartystycznych talentów, od kulinarnego (słynne Marcińskie torty) po rachunkowy (wieloletni skarbnik „Borussii”), ostoja spokoju; obecnie z zawodu konserwator dzieł sztuki. Pomimo przejścia do innego działu pozostał członkiem naszego małego zespołu. Była nim, i będzie nadal, Magdalena Bartoś, kierownik Muzeum im. Johanna Gottfrieda Herdera w Morągu, która z powodzeniem kontynuuje badania nad portretem zapoczątkowane swego czasu przez Kamilę Wróblewską, jak również tworzy wystawy. Po dokooptowaniu Grzegorza Kumorowicza – muzealnika z dyplomem, biegłego także w dziedzinie fotografii dokumentarnej (liczne publikacje nie tylko pod szyldem muzeum) – podjęliśmy się w połowie lat dziewięćdziesiątych napisania do „Gazety Olsztyńskiej” cyklu artykułów pod hasłem Siedziby szlacheckie na Warmii i Mazurach, który miał stać się podstawą publikacji książkowej. Książka nie powstała, za co nie ponosimy winy, ale nasze artykuły w „Gazecie” wpłynęły na jakość opracowania Małgorzaty i Mirosława Garnców Pałace i dwory dawnych Prus Wschodnich. Nasze wspólne przedsięwzięcia: badania terenowe, sesje i konferencje, cykle edukacyjne w Olsztynie i „w terenie”, kontakty z regionalistami, mniej lub bardziej formalne reprezentowanie muzeum w projektach o szerszym zasięgu zdecydowanie wykraczały poza realizację programu macierzystej instytucji, ergo – budowały nową płaszczyznę działania adekwatną do zmieniających się czasów. Czy przyniosły trwałe rezultaty – trudno powiedzieć. Mam przynajmniej nadzieję, że przyczyniliśmy się do podtrzymania gatunku, do którego sami należymy. Dobrym żyjącym duchem kopernikowskiego zamku jest Magdalena Biryło, wielbiona przez bywalców i szanowana przez partnerskie instytucje za naturalną umiejętność podejmowania gości w zamkowych progach. Na Magdę można liczyć tym bardziej, im trudniejsza jest sytuacja. Ona pierwsza dostrzegła konieczność pomocy Iwonie, gdy ta wróciła po pierwszej operacji; ona w najtrudniejszym okresie, z niezwykłą dla siebie samej cierpliwością przebijała się przez gąszcz medycznych i urzędowych procedur. „Sama jedna” była członkiem rodziny, terapeutką, doradcą prawnym, samarytanką. To, co Magda zrobiła dla Iwony i jej rodziców, zasługuje na Order Czerwonej Róży, który wkrótce jej wręczę. Iwona nie ulegała presji czasu, żyła tak, jakby życie miało się nigdy nie skończyć. Tego jej zazdrościłem. Stworzyła sobie osobny arystotelesowski świat, niewyimaginowany, oparty na dominacji rozumu, zrównoważony emocjonalnie, w pełni podporządkowany pracy, mądrzejszy niż otaczająca go zewnętrzna rzeczywistość, własny. Względnie rzadko, co w naszej pospolitującej się codzienności jest godne najwyższego podziwu, poddawała się reakcjom emocjonalnym, ale gdy już się stało – leciały wióry. Jej nieustępliwość, gdy była przekonana o własnej racji, czasem gwałtowność – gdy trzeba było tłumaczyć komuś rzeczy oczywiste albo wysłuchiwać zagmatwanych wyjaśnień w prostych sprawach – nie przysparzała przyjaciół, była powodem pretensji i komentarzy. Cóż, „takiż to świat! Niedobry świat!”, nie wszyscy musimy się kochać, starczy, abyśmy się nie nienawidzili i szanowali. I niech to nie szkodzi w pracy, kiedy trzeba działać w zespole. Hamulcowym mówimy nie. Przez wiele lat Iwona dojeżdżała. W autobusie między Lidzbarkiem a Olsztynem miała czas na nowe pomysły i przemyślenia. Potem odbywała szybki spacer z ul. Limanowskiego na zamek (czasem z przerwą na wizytę w pracowni konserwatorskiej w zajmowanej przez muzeum oficynie przy Partyzantów 18), którym odpędzała zmęczenie po przepracowanych nocach. Dzień zaczynaliśmy od wymiany przydatnych informacji i czegoś „na doładowanie” szarych komórek: dowcipu, anegdoty, zasłyszanej lub wymyślonej sentencji. O tym, że prowadziła blog (Róże wstydu i lilie czystości), dowiedziałem się przypadkiem, surfując po Internecie, kiedy już była w szpitalu w Warszawie. Nawet wiem, dlaczego nie zdradziła się przede mną. Stwierdziła niewątpliwie, i słusznie, że na tematy, o których pisze, mam niewiele do powiedzenia; że moja niewyrobiona wrażliwość nie przystaje do odbioru takiej lektury. Może obawiała się, że wyprowadzi mnie na cudne manowce, powrót z których do rzeczywistości byłby bolesny i dolegliwy. Nie zaglądałem w te rejony, ale przecież byłem zdolny docenić jej erudycję i walory poznawcze tematów, które autorsko wprowadzała w działaniach edukacyjnych. Przytaczam tylko te, które realizowała w ramach pracy muzealnej: Symbolika kwiatów. Związki literatury z malarstwem na przestrzeni wieków (wersja udoskonalona: – Róże wstydu i lilie czystości. Związki literatury i malarstwa w symbolice kwiatów), – Jak Ifigenia stała się córką Jeftego, – Historia królewskiej powiernicy Katarzyny Franciszki Dönhoff, – Oniryzm w sztuce – przegląd ikonografii motywów śmierci, snu i zapomnienia. Poza nią nikt czegoś podobnego w Olsztynie nie robił. Iwona zdobyła sobie wierne grono słuchaczy i powierników, była proszona o wypowiedzi na tematy zadane, nurtujące pewne kręgi miłośników sztuki. Piszemy w nekrologu: „Pozostaje po Niej do połowy niezapisana karta”, ponieważ miała przed sobą następne 25 lat i więcej pracy autorskiej, ponieważ zaplanowała sobie dalsze działania i publikacje, miała np. przygotowany katalog ram zabytkowych i scenariusz wystawy dotyczącej zbiorów dawnego Heimatmuseum w Lidzbarku, zgromadziła materiały do opracowania heraldyki na naszych muzealiach, chciała wrócić do napisania doktoratu o środowisku artystycznym Królewca w XIX w. Kiedy przeglądam stare fotografie i przypominam sobie tamte chwile, czuję, że nie zmarnowaliśmy czasu, który był nam dany. Obiecuję, że to co pozostawiła nam Iwona w przepastnych teczkach i w pamięci komputera, też wyda owoce. Zgromadzona przez nią wiedza, której sama nie zdążyła udostępnić, będzie trafiać do rąk czytelników. W przyszłym roku będzie to Ilustrowany przewodnik po zamku w Lidzbarku Warmińskim. Andrzej Rzempołuch WYSTAWY/KATALOGI 1992 – Malarstwo religijne na Warmii XVII i XVIII wieku, Lidzbark Warmiński (stała; por. Bibliografia prac Iwony B. Kluk) – Portrety szlachty pruskiej XVIII–XIX wieku, Muzeum im. Johanna Gottfrieda Herdera w Morągu, Oddział Muzeum Warmii i Mazur (por. Bibliografia) 1994 – Portrety szlachty pruskiej XVIII–XIX wieku, Olsztyn, zamek (por. Bibliografia) 1995 – Portrety szlachty pruskiej XVIII–XIX wieku, Muzeum im. Johanna Gottfrieda Herdera w Morągu, Oddział Muzeum Warmii i Mazur (po modyfikacji, jako wystawa stała) – Skarby muzeum Warmii i Mazur. Wystawa jubileuszowa z okazji 50-lecia Muzeum Warmii i Mazur, Olsztyn, zamek (współudział) 1998 – Sztuka konserwacji. Muzealia przywrócone kulturze narodowej dzięki współpracy Muzeum Warmii i Mazur z Wydziałem Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, Olsztyn, zamek (współudział, współautorstwo katalogu) 2001 – Ignacy Krasicki (1735–1801). Ostatni z wielkich mieszkańców zamku lidzbarskiego, Muzeum Warmińskie w Lidzbarku, Oddział Muzeum Warmii i Mazur (współudział) – Wielcy mieszkańcy zamku lidzbarskiego, Lidzbark Warmiński (współudział przy nowej edycji wystawy) – Portret w malarstwie barokowym, Muzeum w Mrągowie, Oddział Muzeum Warmii i Mazur 2002 – Malarstwo religijne na Warmii, Lidzbark Warmiński, zamek (modernizacja) 2003 – Portret w malarstwie od końca XVI do końca XIX wieku, Olsztyn, zamek (z informatorem; por. Bibliografia) – Dawny Olsztyn w malarstwie, rysunku i grafice, Dom „Gazety Olsztyńskiej”, Oddział Muzeum Warmii i Mazur (współautorstwo wystawy i katalogu, z Andrzejem Rzempołuchem; por. Bibliografia) 2005 – Malarstwo portretowe ze zbiorów Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie, Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku – Ekspozycja malarstwa pejzażowego, Muzeum im. Johanna Gottfrieda Herdera w Morągu, Oddział Muzeum Warmii i Mazur 2007 – Z teki nieznanego artysty, Lidzbark Warmiński, zamek 2008 – Widoki dawnego Lidzbarka Warmińskiego, Muzeum Warmińskie w Lidzbarku, Oddział Muzeum Warmii i Mazur (współautorstwo z Andrzejem Rzempołuchem) 2009 – Nowe szaty c.k. armii – grafika w służbie ideologii, Lidzbark Warmiński, zamek 2010 – Portret. Modny czy tradycyjny? Muzeum w Ostródzie (z informatorem; por. Bibliografia) 2014 – Portretowe inspiracje, Olsztyn, zamek 2015 – Olsztyńskie muzealia w Polsce i na świecie – wystawa jubileuszowa z okazji 70-lecia MWM, Olsztyn, zamek (współudział) 2016 – Dzieje budowlane zamku biskupów w Lidzbarku Warmińskim, Muzeum Warmińskie w Lidzbarku, Oddział Muzeum Warmii i Mazur (współautorstwo scenariusza) Znaczący udział autorski w wystawach innych muzeów: 2004 Dziecko w malarstwie od XVI do końca XIX wieku, Warszawa: Muzeum Pałac w Wilanowie 2005 Portret ponad wszystko. Jacob Wessel i jego wiek. Sztuka gdańska XVIII wieku, Muzeum Narodowe w Gdańsku BIBLIOGRAFIA PRAC Iwony B. Kluk (wybór) 1992 – Józef Korzeniewski (około 1732–1780) malarz na dworze biskupa Adama Stanisława Grabowskiego, „Folia Fromborcensia” I: 1992, s. 49–71, 11 ryc. – Malarstwo religijne na Warmii XVII i XVIII wieku. Wystawa , Olsztyn: Muzeum Warmii i Mazur 1992. – Malarstwo religijne na Warmii XVII i XVIII w. Lidzbark Warmiński, Zamek, czerwiec 1992 , „Biuletyn Historii Sztuki” LIV: 1992, nr 3, s. 75–77, 3 ryc. 1993 – Portrety szlachty pruskiej XVIII–XIX wieku , „Olsztyński Informator Kulturalny” 7–8/1993, s. 22, 1 ryc. 1994 – Sesja naukowa „Barok na Warmii”. Święta Lipka, Olsztyn 23–24 IX 1993 r. , „Biuletyn Historii Sztuki” LVI: 1994, s. 326–327. – Portret szlachty pruskiej XVIII–XIX wieku. Wystawa ze zbiorów własnych , Olsztyn: Muzeum Warmii i Mazur 1994. 1996 – hasła katalogowe w: Sztuka niemiecka 1450–1800 w zbiorach polskich. Katalog wystawy, red. M. Maćkowska, Kielce Muzeum Narodowe 1996: Portret Fryderyka Augusta II Wettina (kat. 92, s. 65, ryc. 92 na s. 62), Portret Marii Józefy Habsburżanki (kat. 93, s. 65, ryc. 93 na s. 62). – Portret Willema I Orańskiego po konserwacji, „Olsztyński Informator Kulturalny” 3/1996, s. 19–20, 1 ryc. 1997 – Malarze z Lidzbarka Warmińskiego 1680–1780, „Rocznik Olsztyński” XVII: 1997, s. 93–107, 9 ryc. – rec. M. Warkoczewska, Wystawy Towarzystwa Sztuk Pięknych w Poznaniu (1837–1857), Warszawa–Poznań 1991, „Rocznik Olsztyński” XVII: 1997, s. 446–447. 1998 – autorstwo 56 haseł katalogowych (skróconych) w: Sztuka konserwacji. Muzealia przywrócone kulturze narodowej dzięki współpracy Muzeum Warmii i Mazur z Wydziałem Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Katalog wystawy, red. A. Rzempołuch, Olsztyn: Muzeum Warmii i Mazur 1998, passim, il. – hasła katalogowe w: Statek w Biblii, Gdańsk: Centralne Muzeum Morskie 1998: Cesare Fantetti wg Rafaela Santi, Budowa Arki Noego (kat. s. 19, il. 4), Rytownik nieznany, Znalezienie Mojżesza (kat. s. 24, il. 13), Powołanie uczniów nad brzegiem jeziora Genezaret, rycina ze zbioru kazań w oprac. Johanna Spangenberga (kat. s. 30, il. 24), Cudowny połów ryb, rycina ze zbioru kazań w oprac. Johanna Spangenberga (kat. s. 32, il. 28), Uciszenie burzy na jeziorze Genezaret, rycina ze zbioru kazań w oprac. Johanna Spangenberga (kat. s. 36, il. 35), Malarz nieznany wg Rembrandta, Uciszenie burzy na jeziorze Genezaret (kat. s. 40, il. 43). – Portret Fanny von Kunheim autorstwa Ludwiga Rosenfeldera , „Olsztyński Informator Kulturalny” 11/1998, s. 13. – hasło katalogowe w: Ogród. Forma – Symbol – Marzenie. Katalog wystawy, red. M. Szafrańska, Warszawa: Zamek Królewski 1998: Louis de Caulery, Towarzystwo w ogrodzie (kat. s. 182, il.). – hasła katalogowe w: Mecenat artystyczny szlachty pomorskiej od XVI do początku XX wieku. Katalog wystawy przygotowanej z okazji 50-lecia Muzeum Pomorza Środkowego, red. A. Konarska, Słupsk: Muzeum Pomorza Środkowego 1998: Portret Zofii Doroty z Lehndorffów von Podewils (kat. I/3, s. 25, il.), Portret Fryderyka Wilhelma von Grumbkow (kat. II/4, s. 47, il.). 1999 – Nieznane portrety autorstwa Rudolfa Gratza wychowanka Akademii Sztuk Pięknych w Królewcu, „Folia Fromborcensia” II: 1999, s. 75–98, 10 ryc. – Zakup rycin sfinansowany przez NBP Oddział Okręgowy w Olsztynie, „Olsztyński Informator Kulturalny” 1/1999, s. 16, 4 ryc. na s. 25. – Portret rodziny Arthura Johanna von der Groebena z Ponar , „Olsztyński Informator Kulturalny” 2/1999, s. 13–14, 2 ryc. – Najnowsze nabytki Działu Sztuki Dawnej cz. II, „Olsztyński Informator Kulturalny” 6/1999, s. 14, 1 ryc. – rec. Kościoły i kaplice Archidiecezji Warmińskiej, red. ks. B. Magdziarz, t. I–II, Olsztyn 1999, „Folia Fromborcensia” II: 1999, s. 201–202. 2000 – Obrazy Jerzego Pipera ze zbiorów Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie, „Folia Fromborcensia” III: 2000, s. 51–69, 9 ryc. – Epitafium kanonika Bartłomieja Boreschowa. Przyczynek do dziejów wystawiennictwa w Prusach Wschodnich, „Folia Fromborcensia” III, 2000, s. 137–184, 5 ryc. – hasła katalogowe w: Gdańsk napoleoński. Oblężenia 1807, 1813. Katalog wystawy, scenariusz wystawy i oprac. katalogu A. Paczuski, Gdańsk: Muzeum Historii Miasta Gdańska 2000: Oblężenie Gdańska w 1807 r. przez korpus francusko-saski (poz. 89 s. 122, il. na s. 123), Plan oblężenia Gdańska w 1807 r. (poz. 129 s. 148, il. na s. 149). 2001 – hasło katalogowe w: I podaje wiek wiekowi... Tradycje chrześcijańskie w dziejach polskiego oręża, red. J. Macyszyn, Warszawa: Muzeum Wojska Polskiego 2001: Władysław Doenhoff, ok. 1680 (kat. 391 s. 480). 2002 – Pochód koronacyjny Fryderyka I i jego uczestnicy, „Informator Muzeum Warmii i Mazur” 1/2002. 2003 – hasła katalogowe w: Malarstwo na miedzi. Katalog wystawy, red. S. Drewniak, Legnica: Muzeum Miedzi 2003: Madonna z Dzieciątkiem i małym Janem (kat. 16 s. 111, il. na s. 39), Portret epitafijny pastora (kat. 93 s. 120, il. na s. 100). – autorstwo 25 haseł katalogowych w: Dawny Olsztyn w malarstwie, rysunku i grafice. Katalog wystawy, red. A. Rzempołuch, Olsztyn–Warszawa: Muzeum Warmii i Mazur, Instytut Sztuki Polskiej Akademii Nauk 2003, passim, il. 2004 – hasła katalogowe w: Gdańsk dla Rzeczypospolitej w służbie Króla i Kościoła, koncepcja wystawy i katalogu T. Grzybkowska, Muzeum Historii Miasta Gdańska, Warszawa 2004: Portret Hermanna Denhoffa, ok. 1633 (kat. IV.3. s. 241–242, ryc. na s. 241), Portret Władysława Denhoffa, ok. 1680 (kat. IV.4. s. 242–243, ryc. na s. 242). – Malarstwo portretowe ze zbiorów Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie / Porträtmalerei aus der Sammlung des Museums von Ermland und Masuren in Olsztyn, Olsztyn 2004. – 48 s., 13 il. – Środowisko artystyczne w dziewiętnastowiecznym Królewcu. Początki funkcjonowania instytucji kulturalnych, „Borussia” 33–34/2004, s. 85–95, 5 ryc. – hasła katalogowe w: Dziecko w malarstwie od XVI do końca XIX wieku, red. naukowa E. Micke-Broniarek, M. Ochnio, Warszawa: Muzeum Pałac w Wilanowie 2004: Portret księżniczki orańskiej Marii, ok. 1654 (nr 123 s. 334, il. na s. 335), Portret księcia orańskiego Willema III, ok. 1654 (nr 124 s. 336, il. na s. 337), Portret Wolferta van Brederode, ok. 1656 (nr 125 s. 338, il. na s. 339), Portret trojga dzieci Krzysztofa Delfikusa Dohny, 1667 (nr 126 s. 340, il. na s. 341), Portret trojga dzieci z rodu Dohnów, ok. 1675 (nr 127 s. 342, il. na s. 343), Portret księżniczki duńskiej Zofii Jadwigi, 1686 (nr 128 s. 344, il. na s. 345), Portret księżniczki duńskiej Krystyny Charlotty, ok. 1689 (nr 129 s. 346, il. na s. 347), Portret dziewczynki z rodziny Dohnów, ok. 1770 (nr 146 s. 380, il. na s. 381), Portret czworga dzieci Artura Johanna von der Groebena, 1854 (nr 154 s. 396, il. na s. 397). – oraz wersja angielska: The child in the painting from the 16th to late 19th century in the collections of Polish museums, red. E. Micke-Broniarek, M. Ochnio, The Wilanów Palace Museum 2004: Portrait of Maria, Princess of Orange, ca. 1654 (nr 123 s. 334, il. na s. 335), Portrait of Willem III, Prince of Orange, ca. 1654 (nr 124 s. 336, il. na s. 337), Portrait of Wolfert van Brederode, ca. 1656 (nr 125 s. 338, il. na s. 339), Portrait of Three Children of Christoph Delphicus zu Dohna, 1667 (nr 126 s. 340, il. na s. 341), Portrait of Three Children of the zu Dohna Family, ca. 1675 (nr 127 s. 342, il. na s. 343), Portrait of Sophia Hedwig, Princess of Denmark, ca. 1686 (nr 128 s. 344, il. na s. 345), Portrait of Christine Charlotte, Princess of Denmark, ca. 1689 (nr 129 s. 346, il. na s. 347), Portrait of a Girl of the zu Dohna Family, ca. 1770 (nr 146 s. 380, il. na s. 381), Portrait of Four Children of Artur Johann von der Groeben, 1854 (nr 154 s. 396, il. na s. 397). – Gustav Graef – Ludwig Rosenfelder – Emil Neide. Przyczynek do malarstwa portretowego w dawnych Prusach Wschodnich w 2. poł. XIX w. (część I), „Pamiętnik Sztuk Pięknych”, Półrocznik Numer 2 (7), Toruń: Uniwersytet Mikołaja Kopernika 2004, s. 129–136, 9 ryc. – hasła katalogowe w: Joannici i ich mistrz Jan Maurycy von Nassau-Siegen (1604–1679). Katalog wystawy w Muzeum Lubuskim im. Jana Dekerta w Gorzowie Wlkp., Gorzów Wlkp. 2004: Portret księcia Jana Maurycego von Nassau-Siegen, 1644 (s. 5 nlb., il. na s. 6), Portret księcia Jana Maurycego von Nassau-Siegen, 1663 (s. 5 nlb., il. na s. 6). 2005 – hasła katalogowe w: Portret ponad wszystko. Jacob Wessel i jego wiek. Sztuka gdańska XVIII wieku, red. A. Mosingiewicz, D. Kaczor, Gdańsk: Muzeum Narodowe 2005: Portret biskupa warmińskiego Ignacego Krasickiego, 1768 (?) (kat. II.1.2. s. 85, il.), Portret feldmarszałka Alexandra zu Dohna, 1723 (kat. II.1.3. s. 86, il.), Portret Albrechta Sigmunda von Zeiguth Stanisławskiego, 1747 (kat. II.1.4. s. 87, il.), Portret Karla Florusa zu Dohna, 1755 (kat. II.1.5. s. 88, il.), Portret Amalii Luizy zu Dohna, 1767 (kat. II.1.6. s. 89, il.), Portret Karla Ludwiga zu Dohna, 1769 (kat. II.1.7. s. 90, il.), Portret Moritza Wilhelma zu Dohna, ok. 1770 (kat. II.1.8. s. 91, il.), Portret kapitana Augusta Christiana Lebrechta von Krafft, 1782 (kat. II.1.9. s. 92, il.), Portret Kathariny Sophii von Krafft, ok. 1782 (kat. II.1.10. s. 93, il.), Portret Ernsta Ahasverusa Heinricha von Lehndorff, ok. 1770 (kat. II.1.11. s. 94, il.), Portret nieznanego mężczyzny, 1783 (kat. II.6.1. s. 108, il.). 2006 – Zamki, pałace i dwory w okolicach Susza dawniej i dziś, Susz. Z dziejów miasta i okolic, red. J. Cygański, Olsztyn: Muzeum Warmii i Mazur 2006, s. 109–127, 40 ryc. 2008 – hasło katalogowe w: Herman Han. Mistrz światła i nokturnu. Narodziny baroku w malarstwie dawnej Rzeczypospolitej, Pelplin: Muzeum Diecezjalne 2008: Towarzystwo w parku (kat. I.4. s. 193–194, il.). 2009 – Karl Friedrich Kunz (1904–1969), twórca subtelnych akwarel, „Rocznik Olsztyński” XVIII, 2009, s. 67–85. – Pałace i dwory w dawnym powiecie lidzbarskim. Materiały sesji, Dni Dziedzictwa Warmii – VIII „Skarby Warmii”, Starostwo Powiatowe w Lidzbarku Warmińskim 2009, s. 7–46. 2010 – Obrazy w kaplicy zamkowej w Lidzbarku Warmińskim: Św. Jerzy przed cesarzem Dioklecjanem – Mistyczne Zaślubiny św. Katarzyny Aleksandryjskiej – Ukrzyżowanie Kaplica na zamku w Lidzbarku Warmińskim, red. A. Rzempołuch, Olsztyn: Muzeum Warmii i Mazur 2010, s. 65–95. – Pokrywy studzienek kanalizacyjnych – zabytek czy złom? Co zachowało się po przedwojennych odlewniach na terenie Lidzbarka Warmińskiego i Olsztyna, Dni Dziedzictwa Warmii VIII – Zabytki na Warmii – od pomysłu do przemysłu , Starostwo Powiatowe w Lidzbarku Warmińskim 2010, s. 59–77. – Portret. Modny czy tradycyjny? Informator o wystawie, Muzeum w Ostródzie 14 września – 15 listopada 2010, 35 s., 40 il. 2013 – O malarzach na dworze lidzbarskim i pasji kolekcjonerskiej Ignacego Krasickiego (1767–1795), w: Materiały konferencji historycznej Dziedzictwo kulturowe Dubiecka i okolic, Dubiecko 2013, s. 165–204, il. 2014 – Gerettete Porträts aus den Dohna‘schen Schlössern in den Sammlungen des Museums von Ermland und Masuren in Allenstein (Olsztyn), Torsten Foelsch, Schlodien & Carwinden. Zwei Schlösser in Ostpreußen und die Burggrafen und Grafen zu Dohna, Groß Gottschow 2014, s. 162–197, il. (współautorstwo z A. Rzempołuchem) 2016 – biogram malarza J.C. Schütze (zm. 1765), Słownik Artystów Polskich, t. X Sa-Się, red. U. Makowska, Warszawa: Instytut Sztuki PAN 2016, s. 308–309. Złożone do druku: – Panorama Stambułu ze zbiorów Muzeum Warmii i Mazur, „Rocznik Olsztyński” t. XIX. – Portrety z kolekcji pałacu w Gładyszach w zbiorach Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie, „Rocznik Olsztyński” t. XIX. (współautorstwo z A. Rzempołuchem) – Poniatowski & Poniatowski. Wizerunki Stanisława Augusta i jego brata kardynała Michała Poniatowskiego w zbiorach Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie, „Kronika Zamkowa”, Zamek Królewski w Warszawie. Zaczęte: – Przewodnik ilustrowany. Zamek w Lidzbarku Warmińskim , Warszawa: Foto Liner.

https://muzeum.olsztyn.pl/4676,zmarla-iwona-beata-kluk.html

Muzeum w Gazecie

Wynik: 94 2011-02-08 00:00:00

 

 

 

W okresie Świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku warto wspomnieć, jak składano życzenia na początku XX wieku. Wśród niedawno zakupionych medali znalazła się plakietka z życzeniami świątecznymi. Została wykonana z brązu, a jej wymiary wynoszą 82,5 x 78,5 mm. Pośrodku plakiety przedstawiono cztery aniołki, pełne uroku, rozbawione i wesołe. Ich wykonanie świadczy o ogromnym talencie i znakomitych umiejętnościach rzeźbiarskich wykonawcy. W dolnej części plakiety wygrawerowano napis: SZCZĘŚĆ  BOŻE  W  NOWEM   ROKU  1914. J. WYSOCKI. Wykonawcą plakiety był Jan Wysocki (1873-1960) medalier, rzeźbiarz i malarz; działał w Paryżu, Monachium , Poznaniu i Krakowie. To właśnie jego pomysłem było przygotowanie w unikalnej formie świątecznych życzeń. A może chciał również przy okazji zareklamować swoje umiejętności artystyczne? W każdym razie i my życzymy: Szczęść Boże w nowem Roku!

 
 
Jedną z najbardziej charakterystycznych cech krajobrazu Warmii są kapliczki przydrożne. W kapliczkach znajdowały się rzeźby ludowe wykonane przez anonimowych artystów. Każdy region Polski ma swoich ulubionych świętych, których podobizny pojawiają się w kapliczkach najczęściej. Na Warmii były to postacie Matki Boskiej, Chrystusa Zmartwychwstałego i świętych: Floriana, Rocha, Walentego i Jana Nepomucena. Najliczniejsze jednak są przedstawienia Matki Boskiej czy to jako Madonny z Dzieciątkiem, czy w postaci Piety. Rzeźba, którą dziś prezentujemy to Madonna z Dzieciątkiem. Pochodzi z Tłokowa. Powstała na przełomie XIX i XX wieku.
 
 
Prasa stanu wojennego
W ostatnim okresie zbiory Biblioteki Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie wzbogacone zostały o blisko 180 tytułów prasy podziemnej z lat 1981-1989. Pochodzą one z różnych ośrodków polskich. Z naszego regionu na uwagę zasługuje Larwa pismo Federacji Młodzieży Walczącej Warmii i Mazur, wydawane w Kętrzynie w latach 1987-1989. W Olsztynie wychodziły w latach 1984-1986 Nurty. Wydawane przez Igora Hrywnę, we współpracy z Jerzym Szmitem i Piotrem Odojem.  Solidarność Regionu Warmińsko-Mazurskiego(1982 r.). Wymienić należy również Rezonans  , który stał się organem Tymczasowego Zarządu Regionu Warminsko-Mazurskiego NSZZ „Solidarność”. Współpracownikami byli m.in. Kazimierz WosiekHenryk Kajat i Teresa i Tadeusz Adamscy. Drukowanie i kolportowanie prasy opozycyjnej odbywało się w warunkach  prymitywnych , na słabym papierze i w głębokiej konspiracji. Kolekcja nasza pochodzi od kilku  mieszkańców naszego regionu.
 
 
Św. Mikołaj urodził się ok. 300 r n. e. w Patarze w Licji, zmarł 6. grudnia 345 lub 352 r n. e. Był biskupem Myry. Za życia prowadził różnorodną działalność charytatywną i dokonał licznych cudów. Jest patronem panien wychodzących za mąż i... nierządnic, kupców, marynarzy i żeglarzy. W polskiej tradycji patronuje rolnikom i pasterzom, którzy 6. grudnia składali mu ofiary pieniężne, by chronił stada przed wilkami. Tradycja wręczania dzieciom prezentów w dniu św. Mikołaja wywodzi się z Niemiec. Św. Mikołaj jako rozdawca prezentów pojawia się też na Mazurach, gdzie zwany jest Nikolusem lub Pikolusem. Na Warmii natomiast prezenty gwiazdkowe przynosi szemel- biały koń, któremu towarzyszą słudzy.
 
 
Prezentowany tym razem obiekt pochodzi ze Skajbot na Warmii. Jest to tzw. świecak adwentowy. Choć z pozoru nieefektowny odgrywał ważną rolę w obrzędach dorocznych. Z początkiem adwentu splatano z gałęzi świerkowych wieniec i umieszczano go na, wspomnianym już, świecaku ozdabiając czterema czerwonymi świecami symbolizującymi cztery tygodnie adwentu. Wraz z upływem kolejnych tygodni wieniec wzbogacał się ponadto o kolorowe wstążki symbolizujące kolejne niedziele adwentu – czerwone, żółte, srebrne i złote. Świecak zazwyczaj miał formę 4-ramiennego żyrandola wieszanego pod sufitem w paradnej izbie. Ten, który dziś prezentujemy jest nietypowy – stał na stole.
 
 
Polisa ubezpieczeniowa gospodarza Franza Hartela z Brąswałdu z 1914 r., sporządzona w Olsztynie. Gospodarz ubezpieczył od nieszczęśliwych wypadków dom, chlew i stodołę, w tym kuchnię, sprzęt gospodarstwa domowego oraz zboże i słomę. Ubezpieczenie nie objęło jedynie wędzarni, która wiązała się ze zbyt dużym ryzykiem, zaprószenia ognia. Łączna wartość polisy wynosiła 1760 M. Dodatkowo Hartel otrzymał premię „za bezwypadkowość” z poprzednich lat. Do polisy został dołączony załącznik w postaci planu domu i gospodarstwa w czterech rzutach: od frontu, z tyłu, z boku oraz całość.
 
 
Medal Józefa Piłsudskiego
Zbliża się termin Narodowego Święta Niepodległości. W pamięci Polaków pierwszoplanowym bohaterem był Józef Piłsudski. W zbiorach Muzeum Warmii i Mazur znajduje się wiele pamiątek związanych z tymi wydarzeniami, a wśród nich medale. Przedstawiony medal z 1930 roku o średnicy 55 mm został zaprojektowany przez znanego warszawskiego medaliera, Józefa Aumillera ( 1892 – 1963 ) i wybity w brązie. Na stronie głównej medalu przedstawiono popiersie i napis: MARSZAŁEK JÓZEF PIŁSUDSKI. Strona odwrotna medalu jest bogaciej zakomponowana. Pośrodku znajduje się mapa Polski, a w otoku napis: MĘSTWEM ŻOŁNIERZA - WYSIŁKIEM NARODU - GENIUSZEM WODZA. U góry daty: 1920 – 1930 oraz 18/X. Pod datą widoczny jest napis: PRUSY WSCH.
 
Koperta przesyłki pieniężnej z 1877 r. adresowana do proboszcza z Brąswałdu J. Neuchera. Na awersie widnieje adnotacja: „Wewnątrz znajduje się 4500 Marek” oraz pieczątka: „Konigsberg 9.4.77 6 – 7 N”. Na rewersie luźne rachunki i podsumowania wykonane prawdopodobnie przez samego proboszcza.Całość zalakowana dwoma czerwonymi pieczęciami z orłem pruskim.
 
 
Popielnica z Detlevsruh, koło Frydlądu
W pobliżu polsko-rosyjskiej granicy, niedaleko obecnego Prawdinska (byłe Friedland) znajdował się nieduży majątek, który należał do kapitana von Wedela. W 1907 r. Emil Hollack z Towarzystwa Starożytności Prussia w Królewcu badał tam cmentarzysko ciałopalne z IV-V wieku po Chrystusie, odkrywając 25 grobów. Prezentowana, bardzo pięknie zdobiona popielnica odkryta została w grobie nr 6, w którym pod kolistą obstawą kamienną znajdowało się jeszcze inne małe naczynie, tzw. przystawka. Ciekawostką jest, że w bezpośrednim sąsiedztwie tego cmentarzyska znajdowała się zbiorowa mogiła francuskich żołnierzy poległych 16. czerwca 1807 roku w bitwie pod Frydlądem.
 
 
Katalog cenowy sklepu muzycznego w Pasłęku z 1853 r., 
którego właścicielem był Samuel Kirschtein. Na wykazie ceny poszczególnych instrumentów muzycznych i strun. Pierwsza strona katalogu bogato zdobiona. W górnej części rycina przedstawiająca Pasłęk od strony zachodniej, w dolnej rycerz walczący ze smokiem.
Do cennika dołączony został rachunek za zakup instrumentów dla Kościoła, wystawiony na nazwisko proboszcza Kaupowicza z Brąswałdu
 
 
Naczynie gliniane z grodziska w Pasymiu
Grodzisko usytuowane na półwyspie zwanym Ostrów, koło Pasymia znane było w literaturze już od początku XIX wieku. Obiekt ten badany był przez cztery sezony badawcze na początku lat 60-tych przez Romualda Odoja z Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie. Na podstawie tych wykopalisk określono chronologię tego obiektu na VI-VIII wiek po Chrystusie, określając jego przynależność kulturową na kulturę mazurską, zwaną niegdyś kulturą mazursko-germańską. Grodzisko w Pasymiu jest jedynym znanym dotąd wysoczyznowym obiektem obronnym tej kultury, która znana jest głównie z bardzo bogato wyposażonych cmentarzysk. Prezentowane naczynie ma doniczkowaty kształt i jest bardzo ładnie zdobione odciskami kolistego stempla.
 
 
Gliniane naczynie grobowe z Ramučiai, w północno-zachodniej Litwie
 
Wspomniane naczynie odkryte zostało w jednym z grobów rozległego cmentarzyskaz XI-XII wieku w miejscowości Ramučiai, koło Kłajpedy. W 1910 r. wykopaliska tej nekropoli (w obrębie wsi zwanej wówczas Ramutten) prowadził prof. Adalbert Bezzenberger z Królewca, odkrywając prawie ćwierć tysiąca grobów. Naczynie ma formę garnka i jest stosunkowo niewielkie (13 cm wysokości i 13 cm średnicy wylewu). Wykonane jest w dość surowej technice, stąd prezentuje się mało efektownie, a jego jedynym elementem dekoracyjnym jest karbowana krawędź wylewu. Surowość wykonania tego naczynia stoi w wyraźnej sprzeczności z bardzo bogatym wyposażeniem pochówków kultury letto-litewskiej. Garnek ten jest cennym źródłem dla analizy technik konserwacji stosowanych w Muzeum Prussii w Królewcu na początku XX wieku, ponieważ niezależnie od konserwacji prowadzonej w ostatnich latach, nosi ślady uzupełnień masą z piasku i kleju kostnego, którą stosowali konserwatorzy z Królewca.
 
 
Statuetka księcia Józefa Poniatowskiego.
W zbiorach Muzeum Warmii i Mazur znajdują się liczne statuetki, między innymi, związane z postaciami historycznymi zasłużonymi dla narodu w sposób szczególny. Jedna z nich przedstawia księcia J. Poniatowskiego. Postać księcia odlana z brązu, jest częściowo złocona i patynowana, wykonano ją w latach 30-tych XIX wieku w warszawskiej odlewni K.J. Mintera. Zasługą Mintera było wprowadzenie na szeroką skalę produkcji odlewów sztuki tzw. „ rodzimej”. Wytwórnia oferowała do sprzedaży lichtarze, świeczniki, odlewy artystyczne i pamiątkowe, kopie pomników, płaskorzeźby i popiersia oraz tego typu statuetki będące ozdobą kominków i komód mieszczańskich salonów. Wyroby tego typu często pozostawiano nie sygnowane jak w przypadku olsztyńskiego zabytku.
 
 
Prawy naręczak z naramiennikiem od zbroi zachodnioeuropejskiej.
Wśród wielu elementów uzbrojenia ochronnego i obronnego znajdującego się w zbiorach Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie, odnaleźć można niezwykle ciekawe egzemplarze. Należy do nich prezentowany naręczak z naramiennikiem i nałokietnikiem wykonany w połowie XVI wieku z blachy stalowej kutej, wycinanej i nitowanej w jednym z warsztatów płatnerskich w Europie zachodniej. Ten piękny okaz zdobiony jest motywem sznura i rytowanymi liniami. Zapewne był częścią zbroi paradnej kirasjerskiej. Takie i podobne egzemplarze oraz zbroje kompletne obejrzeć można na wystawie „Dawna broń. Uzbrojenie ochronne i obronne od XIV do końca XIX wieku ze zbiorów MWi M w Olsztynie”, prezentowanej na Zamku w Ostródzie.
 
 
Zdjęcie z 1935 r. przedstawia dzieci ze szkoły polskiej w Olsztynie z nauczycielem Wojciechem Gromadeckim. Bardzo interesująca jest historia powstania tej placówki. W dwudziestoleciu międzywojennym, Związek Polskich Towarzystw Szkolnych w Niemczech, podjął starania mające na celu umożliwienie polskim dzieciom pobierania nauki w ich ojczystym języku. W Prusach Wschodnich młodzież w wieku szkolnym mogła uczyć się języka polskiego jedynie w niemieckich szkołach powszechnych. Zdając sobie sprawę, że tylko własne szkolnictwo może być właściwą formą ochrony narodowości polskiej i języka polskiego, ZPTS rozpoczął starania o uzyskanie zezwolenia na organizację polskiego szkolnictwa prywatnego. Realne możliwości zakładania szkół polskich pojawiły się w roku 1929, wraz z wydaniem przez władze pruskie Ordynacji Szkolnej. Na jej podstawie utworzono polskie placówki szkolne w: Chaberkowie, Gietrzwałdzie, Nowej Kaletce, Unieszewie, Pluskach, Worytach, Lesznie, Skajbotach, Jarotach, Stanclewie, Wymoju, Purdzie, Giławach, Brąswałdzie oraz Olsztynie. Ich żywot nie był jednak długi, wybuch II wojny światowej położył kres ich działalności.
 
 
Widokówka z lat 30 – tych XX w., przedstawiająca zamek kapituły warmińskiej od strony wschodniej. Na pierwszym planie pomnik Mikołaja Kopernika stojący przy grobli prowadzącej do zamku. Propozycję budowy pomnika, Radzie Miejskiej Olsztyna, zasugerował prawdopodobnie sam cesarz Wilhelm II, przeznaczając na ten cel, 10 tysięcy marek. We wrześniu 1913 r. władze miejskie podjęły decyzję o rozpoczęciu budowy. Pomnik wykonany został przez berlińskiego rzeźbiarza, Johannesa Götza. Do współautorstwa przyznawał się również radca budowlany Kickton. Ostatecznie pomnik został odsłonięty 9 listopada 1916 r. Obecnie popiersie Kopernika z przedwojennego pomnika znajduje się w parku od strony zachodniej zamku.
 
 
HERRBY MIAST REGIONU WARMII I MAZUR
Jednym z elementów charakteryzującym miasta jest herb. To on jest symbolem rozpoznawczym danej miejscowości zamieszczanym na pieczęciach, dokumentach i tablicach informacyjnych. Wydawałoby się więc, że pozostaje rzeczą niezmienną. Nic bardziej złudnego; także znaki heraldyczne ewoluują i z czasem zmieniają się. Doskonałym tego przykładem i materiałem porównawczym do badań nad herbami miast naszego regionu jest wydawnictwo opracowane przez Otto Hupp’a, Die Wappen und Siegel der Deutschen Staedte und Doerfer - zawierające wyobrażenia herbów miast Prus Wschodnich w roku 1894, oparte o podział administracyjny i materiały źródłowe. Zawiera ono obrazy wszystkich herbów miast i ich heraldyczny opis. Wystarczy spojrzeć, a od razu spostrzeże się różnice tych herbów z dzisiejszymi znakami miast. Zapraszamy do sprawdzenia, czy herby Państwa miast nie uległy od tego czasu zmianie.
 
 
Wczesnośredniowieczne naczynie z Półwyspu Sambijskiego.
Naczynie to pochodzi z jednego z wielu cmentarzysk sambijskich ze zbiorów Prussia – Museum w Królewcu odnalezionych po zakończeniu drugiej wojny światowej i ocalone wysiłkiem polskich muzealników. Obecnie znajduje się w zbiorach archeologicznych MW i M w Olsztynie. Odkryte zostało na cmentarzysku wczesnośredniowiecznym w miejscowości b. Friedrichsberg, Kreis Konigsberg. Naczynie wykonane zostało z gliny wypalonej na kolor brunatno – beżowy. Posiada esowaty kształt o krawędzi wychylonej i lekko zaokrąglonej, zdobionej ukośnymi nacięciami. Dno proste z podsypką grubego tłucznia. Najbardziej efektowne jest wykończenie powierzchni naczynia. Pokrywają je poziome dookolne żłobki umieszczone poniżej krawędzi szyi. Na największej wydętości brzuśca znajdują się trzy szeregi linii falistych. Zabytek ten odznacza się wysokim kunsztem wykonania ale też nie odbiega od stosowanej powszechnie techniki i technologii wyrobu naczyń we wczesnym średniowieczu.
 
 
Wczesnożelazna czarka z osiedla obronnego w Sząbruku.
Osiedle to położone jest na cyplu (dawnej wyspy) Jeziora Wulpińskiego. Odkryte zostało podczas badań powierzchniowych w ramach Archeologicznego Zdjęcia Polski jesienią 1982 roku. Wskutek prowadzonej orki na skłonie wzniesienia stanowisko ulegało niszczeniu. Podjęto decyzję o przeprowadzeniu badań ratowniczych z ramienia Działu Archeologii MW i M w Olsztynie. Podczas dwóch sezonów badawczych pozyskano dużą ilość materiałów zabytkowych, w tym fragmenty naczyń datowanych od neolitu po późne średniowiecze. Największy zespół stanowiły fragmenty naczyń datowanych na wczesną epokę żelaza. Materiał ceramiczny zachował się w dużym rozdrobinieniu poza jedynym, uszkodzonym tylko niezanacznie egzemplarzem kulistodennej czarki. Jest to naczynie wykonane z gliny wypalonej na kolor brunatny, o prostej krawędzi (średnica: 10,5 cm) i lekko zachylonych ściankach, przechodzących w kuliste dno. Znalezione fragmenty naczyń, a w tym prezentowaną czarkę można zaliczyć do przełomu wczesnego i środkowego podokresu lateńskiego i wiązać z początkiem zaniku Kultury Kurhanów Zachodniobałtyjskich na terenie Pojezierza Olsztyńskiego.
 
 
Rękawica od zbroi kirasjerskiej zachodnioeuropejskiej.
W Dziale Rzemiosła Artystycznego Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie znajduje się ciekawy zbiór elementów uzbrojenia rajtarii zachodnioeuropejskiej. Są wśród nich hełmy, napierśniki, napleczniki , nagolennice , naręczaki i rękawice. Są też zbroje kompletne. Rękawica, która dziś prezentujemy powstała w końcu XVI wieku w jednym z warsztatów płatnerskich zachodnioeuropejskich. Wykonana jest ze stali wycinanej i kutej, łączonej za pomocą nitów. Ozdobę jej stanowi motyw sznura i nity. Jej ruchomość i elastyczność uzyskano wprowadzając folgi, czyli płytki połączone ze sobą nitowaniem. Podobne rękawice i inne elementy uzbrojenia ochronnego i obronnego można obejrzeć na wystawie w zamku w Ostródzie.
 
 
Naramiennik kirasjerski od zbroi paradnej
W zbiorach Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie znajduje się wiele elementów uzbrojenia dawnego, w tym trzy zbroje kompletne. Prezentowany naramiennik folgowy powstał w XVIII wieku, wykonano go z blachy stalowej kutej, wycinanej, nitowanej z bogatą dekoracją trawioną. Stanowi on część zbroi paradnej, o czym świadczy fakt umieszczenia pasów ornamentu roślinnego i bogatego nitowania. Ten piękny element, to zaledwie zapowiedź ciekawego zbioru dawnego uzbrojenia i broni. W chwili obecnej większość kolekcji można obejrzeć w Muzeum w Ostródzie, gdzie prezentowana jest wystawa „Dawna broń. Uzbrojenie obronne i ochronne od XIV do końca XIX wieku ze zbiorów MWiM w Olsztynie”.
 
 
Kafel z wizerunkiem jelenia i ptaka.
Prezentowany kafel pochodzi z wnętrza budynku „magazynu solnego” usytuowanego na międzymurzu południowym olsztyńskiego zamku. Został wydobyty podczas prac ziemnych prowadzonych jesienią 2004 roku. Jest jednym z wielu, jakie znaleziono w warstwie zasypiskowej. Jest to kafel licowy o wymiarach 18,5 x 16,5 cm. Płaszczyznę wypełnia odciśnięty wypukły relief o motywach zwierzęco – roślinnych. Centralnie umieszczoną postać jelenia i ptaka oplatają kwiaty znajdujące się w dwóch górnych narożach. Dół kafla wypełniają jakby bruzdy imitujące podłoże, na którym opiera się postać jelenia. Kafel pokryty został szkliwem barwy zielonej. Czas jego powstania, opierając się zarówno pod względem technologicznym jak i zastosowanych motywów zdobniczych, można określić na XVII wiek
 
 
 „Gazeta Olsztyńska” z 16 stycznia 1931 r. 
Zamieszczone w numerze informacje regionalne dotyczą spraw najuboższej ludności, wyjeżdżającej do Zagłębia Ruhry „za chlebem”, a także społecznych elit, biorących w tym czasie udział w polowaniu organizowanym przez hrabiego Dohna pod Rastemborkiem (Kętrzynem). W stałej rubryce, „Ruch Towarzystw”, prezentowane były zwykle informacje o działalności polskich organizacji. Tym razem opisano występ chóru Towarzystwa Młodzieży Polskiej w olsztyńskim kościele oo. franciszkanów.
Ciekawa jest proweniencja gazety. Jej ofiarodawczyni to wnuczka Franciszka Młodziankowskiego, który był organistą kościoła w Wielkim Buczku. Tak jak i wielu innych mieszkańców Ziemi Złotowskiej, abonował on „Gazetę Olsztyńską”. W marcu 1926 r. Kierownictwo V Dzielnicy Związku Polaków w Niemczech podjęło uchwałę, która zachęcała Polaków do czytania polskich gazet wydawanych w Niemczech. Wtedy też największą popularnością cieszył się „Dziennik Berliński”, jednak w końcu lat dwudziestych, jego miejsce zajęła „Gazeta Olsztyńska”.
 
 
KRYNICA MORSKA SPRZED STU LAT
O której przyjeżdża pociąg z Torunia? A o której można popłynąć promem do kapitulnego miasta Fromborka? Jaki hotel jest najbardziej oblegany w sezonie i jakie atrakcje oferuje kurort Mierzei Wiślanej? Po odpowiedzi na wszystkie te pytania zapraszamy do Muzeum Warmii i Mazur. Dlaczego...? Bo w cyklu "Muzeum w Gazecie" prezentujemy Przewodnik po Krynicy Morskiej. I tylko jedna uwaga: druk ten pochodzi sprzed blisko stu laty. Z tej pięknej - drukowanej w Elblągu, w 1931 roku - książki można poznać całoroczną ofertę turystyczną Krynicy Morskiej. Zrozumieć jak obleganym była kurortem, a jej urokliwe ilustracje pozwolą przenieść się na morską plażę przełomu wieków XIX i XX.
 
 
Filmy z wakacji w wersji analogowej
Amatorska kamera filmowa z serii „Sport” była produkowana w leningradzkich zakładach optycznych (LOMO) od 1960 r., w kilku wersjach różniących się wyglądem i rodzajem napędu. Prezentowana kamera jest drugą wersją produktu, stąd nosi nazwę „Sport-2”. Przeznaczona była do nagrywania filmów 16 mm, a jej mechanizm zasilała bateria. Obiektyw o stałej długości nie pozwalał na większe manipulacje, jednak dawał możliwość rejestracji ruchu z szybkością 16 klatek na sekundę, a także pozwalał na naświetlanie pojedynczego zdjęcia. Filmujący musiał pamiętać o odsłonięciu zaślepki obiektywu, gdyż nie został on zintegrowany z wizjerem, więc łatwo było kręcić film przy całkowicie zasłoniętym obiektywie. Odkręcana rączka kamery umożliwiała składanie i umieszczanie w brązowym futerale na pasku, na którym można było nosić ją ze sobą.
 
 
Dzban komunijny
Dzban komunijny znajdujący się w zbiorach Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie związany jest z ewangelickim obrządkiem liturgicznym. To piękne naczynie z tłoczonego srebra, wykonane zostało ok. 1882 r. w Berlinie przez złotnika C. Ernsta. Niemieckojęzyczna inskrypcja na spodzie naczynia głosi, że został on ufundowany przez uczestników Wieczerzy Pańskiej dla kościoła w Górowie Iławeckim. Na brzuścu dzbana znajduje się grawerowany cytat z ewangelii św. Mateusza otoczony ornamentem z liści palmowych i wici roślinnej.
 
 
Monstrancja z osiemnastego wieku
Monstrancja wykonana przez najbardziej znanego złotnika olsztyńskiego Johannesa Christofa Geesego działającego na obszarze Warmii od 1715 do 1761 roku. Jego prace znajdowały nabywców nie tylko na naszym terenie, odnajdujemy je na Mazowszu, w południowo-wschdniej Polsce, a nawet w Wilnie. Prezentowana monstrancja została zamówiona u olsztyńskiego mistrza w 1733 roku przez proboszcza Sząbruka, Andrzeja Józefa Smolińskiego. Prace nad nią Geese zakończył 16 grudnia 1735 roku. Jest to monstrancja promienista o podwójnej glorii zwieńczonej krzyżykiem. Gloria wsparta jest na figurze Matki Boskiej Niepokalanej, adorowanej przez dwa aniołki z liśćmi palmowymi i podtrzymującymi girlandy kwiatowe. Stopa monstrancji została podzielona na cztery pola, w których znajdują się grawerowane, złocone medaliony z przedstawieniami świętych: Mikolaja, Jana Ewangelisty, Józefa i Anny.
 
 
Medalion kopernikowski
Przyzwyczailiśmy się do wizerunku Mikołaja Kopernika nawiązującego do jego portretów z XVI – XVII wieku. Tym razem twarz astronoma jest odmiennie przedstawiona przez artystę, Konstantego Laszczkę (1865 – 1956) – wybitnego rzeźbiarza i medaliera z Krakowa. Artysta przez kilkadziesiąt lat wykładał rzeźbę w Krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych. Wykształcił wielu artystów, jego uczennicą była między innymi Balbina Świtycz-Widacka. Powszechnie znane są rzeźby Konstantego Laszczki, plakiety wśród jego prac występują rzadziej. Ciekawym przykładem jest właśnie prezentowany medalion „Mikołaja Kopernika” – wykonany dość późno, bo w 1949 roku. Jest on brązowy, lany, o średnicy 22,7 cm. Wizerunek Kopernika został ukazany z profilu, twarz wyraziście, pełna życia i ekspresji. Widać, że to dzieło mistrza.
 
 
Żelazna tablica z wystawy archeologicznej w Giżycku
W zbiorach Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie znajduje się kunsztownie wykuta, żelazna tablica opatrzona niemieckimi inskrypcjami. Centralna jej część otoczona jest ramą, której dwa poziome ramiona zawierają wypukłe oznaczenie „Busse Sammlung”. Górną partię zdobią wyobrażenia dwóch ślimaków, a dolne ornamentowanie jest przedstawieniem dwóch ozdób starożytnych - zawieszek złożonych z wisiorków płytowych i paciorków. Pionowe, węższe obramowania tablicy stanowią dwie bogato zdobione nóżki, których podstawy przytwierdzone były do podłoża dwiema śrubami. Tablica, którą wykuto w połowie drugiej dekady XX w. eksponowana była w Twierdzy Boyen w Lecu, obecnym Giżycku. Otwierała wystawę prezentującą zachodniobałtyjskie cmentarzysko z I-IV w. n.e. w Bogaczewie – Kuli, które badane było podczas I wojny światowej na rozkaz pułkownika Hansa Busse. Ściany pomieszczenia, w którym znajduje się Busse- Sammlung ozdobione były freskami będącymi odwzorowaniem wątków ornamentacyjnych zaczerpniętych z popielnic i innych zabytków odkrytych na cmentarzysku. Ponadto na ekspozycji wystawione były, m.in. plan cmentarzyska z lokalizacją grobów, obrazy przedstawiające model germańskiego wojownika z I-IV w. n.e., wyobrażenie pochówku w obrządku ciałopalnym oraz liczne zabytki z tej nekropolii.
 
 
Monstrancja
Na wystawie „Złotnictwo sakralne dominium warmińskiego od połowy XIV do końca XVIII w. pokazana została monstrancja Johanna Gottfrieda Schlaubitza, najznakomitszego złotnika polskiego XVIII wieku i jednego z najlepszych złotników tego czasu w Europie. Wykonana w 1752 r. na zamówienie biskupa warmińskiego A.S. Grabowskiego, według projektu J. A. Meissonniera. Niezwykła stopa monstrancji formą nawiązuje do Arki Przymierza. Trzon naczynia i otoczenie puszki ukazane są jako tajemniczy obłok, symbolizujący bliskość i opiekę Jahwe. Opleciony jest on winoroślą i kłosami zbóż wyobrażającymi Eucharystię. O ofierze paschalnej przypomina Baranek Apokaliptyczny umieszczony na stopie, po przeciwnej zaś stronie jest herb fundatora –Zbiświcz, zwieńczony mitrą książęcą i krzyżem metropolitalnym oraz położone na ukos miecz i pastorał, oznaczające władzę świecką i duchowną. 
 
 
Medal kopernikowski
 W 1973 roku obchodzono uroczyście jubileusz 500 – lecia urodzin Mikołaja Kopernika. Powstało wówczas wiele pamiątek, między innymi medali pamiątkowych, z których jeden prezentujemy. Odlany jest w brązie, cyzelowany i patynowany; jego kształt jest bardziej zbliżony do prostokąta niż do koła, a wymiary to 10,4 x 9,7 cm. Autorką jest olsztyńska artystka – medalierka Barbara Lis–Romańczuk. Jej twórczość to przede wszystkim medale, małe formy rzeźbiarskie, ale również grafika. Medale Barbary Lis–Romańczuk odbiegają od tradycyjnej formy i treści: są to małe dzieła zaprojektowane w indywidualnym, niepowtarzalnym stylu autorki. Prezentowane były na wystawach w Polsce i zagranicą. W zbiorach Muzeum Warmii i Mazur znajduje się kolekcja jej medali. Jeden z nich to właśnie „LIDZBARK MIASTO MIKOŁAJA KOPERNIKA” nawiązujący do pobytu astronoma na zamku lidzbarskim u boku biskupa Łukasza Watzenrode.
 
 
„Pokłon Trzech Króli”
To wydarzenie zostało uwiecznione na brązowej plakiecie o wymiarach 7,2 cm. Autorem był Matthias Wallbaum  ( 1554 – 1632 ),  niemiecki złotnik działający w Augsburgu. Jego twórczość była znana w całej zachodniej Europie. Dziełem Wallbauma był między innymi cykl plakiet: „ 16 scen z życia Chrystusa”. Jedna z nich  to właśnie „Pokłon Trzech Króli”. Plakieta została zaprojektowana w późnorenesansowym stylu, wykonana i odlana w XVII wieku. Jest to bardzo rzadki i cenny egzemplarz, prawdopodobnie jedyny w Polsce. Jego kompozycja i misterne wykonanie do dziś budzi podziw prawdziwego mistrzostwa i piękna.
 
 
Misa gliniana z II w. po Chrystusie z Olsztyna – Zalbek
Misa ze zbiorów olsztyńskiego Muzeum jest znaleziskiem wyjątkowym z uwagi na jej kulturową proweniencję. Odkryta została w 1977 r. przypadkiem, w żwirowni Karolin, opodal dawnego majątku Zalbki koło Kieźlin. To starannie wykonane naczynie o przeznaczeniu kuchennym ma formę ostro profilowanej misy. Datowane jest na połowę II w. n. e.. Dowodzi śladu pobytu Gotów – ludności germańskiej pochodzącej ze Skandynawii, przedstawicieli tzw. kultury wielbarskiej – w tym czasie na terenie Olsztyna. Goci w I w. n. e. dotarli na południowy wschód na stepy nadczarnomorskie, gdzie założyli swoje państwo pod wodzą Hermanaryka. Po najeździe Hunów wyemigrowali na zachód Europy i trafili aż na Półwysep Iberyjski. Kilkuwiekowy exodus opisał w VI wieku gotycki mnich z Bizancjum, Jordanes.
 
 
Włoski medal renesansowy
Przedstawia włoskiego architekta z XVI wieku. Artysta uwidocznił charakter portretowanej postaci poprzez wyraziste zarysowanie podbródka i nosa oraz twarzy w profilu. Medal nie ma zaprojektowanej strony odwrotnej, ponieważ autor tego zwykle nie robił. Projekt medalu wykonał Niccolo Fioretino Spinelli ( 1430 – 1514 ) – włoski medalier i wykonawca pieczęci. Większość swojego życia spędził we Florencji i tam też portretował zamożnych i znanych mieszczan, którym posiadanie medalu z własną podobizną przysparzało splendoru i sławy. Na prezentowanym medalu odlanym w brązie, o średnicy 69 mm – Spinelli opisał, kim jest przedstawiona postać: FRANCISCHVS  LANCI  LOTTIS  FLORENTINUS. Być może ten architekt ze znanego i potężnego rodu miał coś wspólnego z Lancelotem – jedną z głównych postaci średniowiecznego cyklu legend króla Artura.
 
 
Ślad codzienności
Przed ponad stu laty życie biegło utartymi ścieżkami, choć nie zawsze pozostał po nim znak. Tym cenniejsze, że zachował się dokument tej codzienności w postaci notatki z miejsca pracy. Budowniczowie jednego z pomieszczeń gospodarczych w Tomaszkowie, które powstawało w lipcu 1893 r., zapisali swoje nazwiska i wysokość wynagrodzenia. Przy budowie pracowali za 80 fenigów dziennie: Modruch, Spiewak, Czodrowski, Drang, a prace malarskie i ciesielskie wykonał Joseph (Józef) Turowski. Pod notatką podpisał się August Schulc. Notatka powstała w dwóch językach, po polsku i po niemiecku. Oba teksty nieco się różnią i pisały je dwie osoby. Zapis wykonano przy użyciu atramentu, a kartkę budowniczowie schowali do butelki i ukryli. Została ona odnaleziona podczas rozbiórki tego budynku w 2004 r. i przekazana do Muzeum przez Grzegorza Kamińskiego.
 
 
Kielich gotycki
Na wystawie „Złotnictwo sakralne dominium warmińskiego od połowy XIV do końca XVIII wieku” eksponowanych jest ponad 160 dzieł złotniczych. Najstarszy z pokazanych kielich ufundowany został w 1488 roku przez mieszczanina barczewskiego Baltazara Stockfischa, być może kuzyna kanonika warmińskiego, również Baltazara Stockfischa. Ten gotycki zabytek to znakomite dzieło sztuki złotniczej; dekorowany perłami, koralami, kamieniami półszlachetnymi i szlachetnymi, które znakomicie współgrają z czystymi barwami emalii węgierskiej, wypełniającej rozetki na trzonie kielicha, płatki kwiatów i guzy na nodusie, oraz duże medaliony z kwiatami na koszyczku czary. Koszyczek otaczający czarę wykończony jest wręcz koronką cyzelowanych, drobnych winnych listków, równie precyzyjne drobne listki znajdują się w ażurowej winnej wici na cokoliku i u nasady trzonu. Na stopie kielicha znajdują się grawerowane przedstawienia, oparte na miedziorytach Martina Schongauera i mistrza ES: Ukrzyżowanie, Chrystus jako Mąż Boleściwy, Maria z Dzieciątkiem, św. Barbara, św. Katarzyna i Zmartwychwstanie. Na spodzie stopy kielicha obok inskrypcji fundacyjnej znajduje się najstarsza ze znanych na obiektach z terenu dominium warmińskiego cecha imienna złotnika -„B”. Do tej pory, mimo że wielu badaczy było zainteresowanych tym obiektem, nikt tej puncy nie dostrzegł, natomiast w literaturze przedmiotu uważa się, że obiekty z tego czasu nie były jeszcze sygnowane przez wykonawców. Dotychczas udało się znaleźć dwa analogiczne do kielichy: w Landesmuseum w Stuttgarcie i w Kunstgewerbemuseum w Berlinienatomiast z przedwojennych zdjęć znamy jeszcze jeden zaginiony, z Reszla, ufundowany przez bpa Ł. Waztenrode. Wszystkie mają tak wiele wspólnych cech stylistycznych i warsztatowych, że ich powstanie można wiązać z jednym warsztatem działającym w tym czasie na Warmii.

 
 
Pruskie naczynie drewniane z Cornieten
Naczynie to stanowi jedną z perełek zbiorów archeologicznych Muzeum Warmii i Mazur. Ma bardzo starą metrykę, pochodzi z XII wieku i jest najstarszym drewnianym naczyniem w zbiorach muzeum. Jest to dłubanka, wykonana została z kawałka pnia dębu. Naczynie jest nieregularne, co wynika z faktu, że ten kawałek pnia miał wiele słojów, a człowiek który je wykonywał miał duże problemy z nadaniem naczyniu odpowiedniej formy. Pod krawędzią garnka znajdują się dwa naprzeciwległe otwory, co sugeruje, że używano go w charakterze cebrzyka. Naczynie odkrył 26 września 1939 r. Albert Meier, podczas kopania kanału w majątku Cornieten, położonego w południowej części Półwyspu Sambijskiego (obecnie obwód kaliningradzki). Chronologię zabytku określił metodą palinologiczną dr Hugo Gross – nauczyciel biologii w gimnazjum męskim w Olsztynie (obecnie LO nr I)
 
 
Misa „lateńska” ze Wzgórza Zamkowego w Reszlu
Prezentowana misa została odkryta przez p. Izabelę Sikorską – Ulfik, która przez wiele lat prowadziła badania zamku reszelskiego. Misa jest duża, głęboka, na szyjce zdobiona ukośnie karbowaną, plastyczną listwą. Naczynie miało przeznaczenie kuchenne, można więc przyjąć, że już około 1,5 tys. lat przed wzniesieniem zamku w Reszlu, teren wzgórza nad Sajną zajęty był przez osadę tzw. kultury przeworskiej. Kultura ta koncentrująca się głównie w południowej i środkowej Polsce pozostawała pod ogromnym wpływem kultury lateńskiej, wytworzonej przez Celtów w IV – I wieku p.n.e. na dużych obszarach Europy. Osada w Reszlu jest najbardziej na północny wschód wysuniętym osiedlem tej kultury.
 
 
Rytualne naczynie pruskie z Cerkiewnika
Naczynie odkryte zostało w 1990 r. podczas wykopalisk Pani Włodzimiery Ziemlińskiej-Odojowej pruskiego cmentarzyska ciałopalnego z XI wieku w Cerkiewniku, koło Dobrego Miasta. Obtaczana misa o zdobionym żłobkami brzuścu odkryta została w grobie gdzie oprócz przepalonych kości ludzkich znajdowały się też szczątki innych skremowanych zwierząt, które najpewniej spalono na stosie ofiarnym wraz ze zwłokami Prusa. Nie pełniła jednak funkcji urny, lecz w rytuale ówczesnego pogrzebu była tzw. przystawką – naczyniem, w którym złożone było pożywienie na ostatnią drogę zmarłego. O randze tej nekropoli świadczy fakt, że w innym z grobów odkryto unikalne okucia łęku siodła wywodzące się aż z rejonu Uralu i zachodniej Syberii.
 
Waza z pokrywą
Dnia 21.10.2005 r. zbiory Rzemiosła Artystycznego wzbogaciły się o przedmiot szczególny tj. wazę z pokrywą będącą prezentem Prezydenta Miasta Olsztyna Pana Czesława Małkowskiego dla Muzeum z okazji jubileuszu 60 – lecia Muzeum. Waza powstała w wytwórni niemieckiej  w latach 20-tych XX wieku. wykonana jest z miedzi i zdobiona puklowaniami na całej powierzchni brzuśca oraz pokrywy. Uchwyty oraz chwytkę odlano z mosiądzu. Chwytka oraz wnętrze  naczynia posiadają ślady złocenia lub mosiądzowania. Niemieckojęzyczna inskrypcja na powierzchni pokrywy mówi, że waza jest darem dla odchodzącego prezesa Stowarzyszenia Robotniczego Świętego Józefa w Olsztynie z roku 1923. 
 
 
Fajki gliniane z Reszla 
Jest to zbiór kilkunastu fragmentów fajek, w tym jednorodne odmiany główek i ułamki cybuchów. Pochodzą one z badań wykopaliskowych przeprowadzonych na zamku w Reszlu. Znalezione zostały na międzymurzu południowym i stanowią pod względem techniki i technologii wykonania jednolity zbiór. Podstawowym tworzywem była glinka kaolinitowa. Na spodzie noska umieszczono sygnatury w postaci literek: D, B. Na powierzchni cybuchów zachowały się inskrypcje wskazujące na miejsce ich produkcji. Powierzchnie fajek pokryte są ornamentem rytym i odciskanym lub są ich pozbawione. Główki pokrywa ornament ryty w postaci dookolnych kresek umieszczanych tylko poniżej krawędzi. Powierzchnie cybuchów zdobi w połowie zwarty kilkucentymetrowy pas dookolnych pionowych kresek, poziomych żłobków opatrzonych napisem. Wiele z nich nosi ślady okopceń. Kształt główek i sposób oznakowania nosków i ostróg nie odbiega swą formą od powszechnie produkowanych fajek w XVII – XVIII wieku w Holandii czy Anglii. Można przypuszczać, iż trafiły one na reszelski zamek drogą importu lub są wyrobem miejscowej manufaktury.
 
 
Puchar sportowy
Ta piękna patera ze zbiorów Muzeum Warmii i Mazur jest rodzajem pucharu sportowego. Wykonana została ze srebra odlewanego i tłoczonego przez znanego złotnika gdańskiego Carla Hermana Danzingera, mistrza złotniczego w latach 1856-1880.To jeden z najwybitniejszych złotników tego czasu. Puchar ma kształt wysmukłej amfory na wysokiej nóżce. Niemiecko -języczna inskrypcja umieszczona na stopie dotyczy zawodów myśliwskich, podczas których paterę wręczono jako nagrodę.
 
 
Moździerz z tłuczkiem
W zbiorze Rzemiosła Artystycznego odnajdujemy ciekawy zbiór moździerzy z różnych epok i wykonanych z różnych materiałów. Ten zaprezentowany dziś powstał w XVIII w. i wykonany jest z brązu techniką odlewu. Jego dekorację stanowią ryte linie na powierzchni płaszcza i tłuczka. Moździerze to naczynia głównie apteczne choć także używane w gospodarstwie domowym do rozcierania substancji stałych i chemikalii. Były wykonywane głównie z brązu, mosiądzu później żeliwa a także z porcelany, marmuru, chalcedonu. Te wcześniejsze często posiadały dekorację umieszczaną na płaszczu naczynia. Od XVIII w. zwykle pozbawione są ozdób. Tłuczek wykonywano z tego samego materiału.
 
 
Norymberska misa chrzcielna ze sceną Grzechu Pierworodnego (pocz. XVI w.)
Produkcją mis mosiężnych zajmowały się różne ośrodki. Najwcześniejsze, bo około połowy XIII wieku powstały na terenach nadmozańskich - w Dinant i Bouvignes. W obu miastach cechy kowali mosiądzu były uprzywilejowane, a wyroby ich zaliczane do bardzo drogich i ekskluzywnych. Drugi ważny obszar produkcji mis mosiężnych to Niemcy, a właściwie Dolna Saksonia. Wybijacze mis pojawili się tu na przełomie XIII i XIV wieku, a głównymi ośrodkami był Brunszwik i Lubeka. Stosunkowo późno rzemiosło to rozwinęło się w Norymberdze, ale to Norymberga pod koniec XV stulecia wiodła prym w produkcji dekorowanych mis mosiężnych. Wysoka jakość techniczna i duże walory artystyczne wpłynęły na ogromne zapotrzebowanie na rynku europejskim na te wyroby. Dodatkowo rajcy miejscy Norymbergii dbając o interesy swojego miasta utworzyli urząd Beckenschlägerów - wybijaczy mis, a tym samym rzemiosło to stało się zastrzeżone, co oznaczało, że mogli je uprawiać jedynie obywatele tego miasta. W zbiorach Muzeum Warmii i Mazur znajduje się pięć mis mosiężnych z kutą, sztancowaną, repusowaną i cyzelowaną dekoracją, wiązanych z ośrodkiem norymberskim.
 
 
Hełm typu morion
W zbiorach Rzemiosła Artystycznego Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie znajduje się kolekcja hełmów różnego typu: łebki, szturmaki, moriony. Forma hełmu zmieniała się ze względu na swoją funkcję jako elementu uzbrojenia ochronnego. Prezentowany morion  wykonany został w Niemczech na przełomie XVI i XVII wieku. To morion łódkowy, bojowy, używany w piechocie do poł. XVII wieku. Dziś używa go gwardia papieska. Ten cenny obiekt wykonano z dwóch kawałków stalowej blachy łączonych po linii grzebienia przez zawinięcie w wałek.
 
 
Zwierzęta w pracach Ridingera
Johann Elias Ridinger (1698–1767) był znanym niemieckim malarzem, grafikiem i wydawcą z Augsburga. Tworzył portrety, pejzaże i sceny rodzajowe. Szczególnym powodzeniem cieszyły się i do dnia dzisiejszego są chętnie kupowane na aukcjach jego studia zwierząt. Zwierzęta w pracach Ridingera są przedstawione realistycznie. Przyciągają uwagę nabywców dekoracyjnością formy i kompozycji oraz znakomitym poziomem wykonania. Zgodnie z duchem epoki oprócz pojedynczych rycin Ridinger tworzył także ilustracje do bajek z morałem, w których zwierzęta były obdarzane ludzkimi przywarami. W zbiorach muzeum znajduje się pierwsze wydanie Lehrreiche Fabeln aus dem Reiche der Thiere z 1744 roku, która swoim charakterem przypomina bajki Ignacego Krasickiego. Innym przykładem kunsztu Ridingera jest akwaforta przedstawiająca odpoczywające pantery.
 
 
Renesansowy medal
W zbiorach Muzeum Warmii i Mazur znajduje się niewielka kolekcja medali z epoki renesansu. Wtedy to we Włoszech powstała nowa forma wypowiedzi artystycznej czyli medal. Z reguły na medalach przedstawiano wybitne osobistości ówczesnej elity intelektualnej. Jednym z nich był Pietro Aretino (1492 – 1556) – pisarz i poeta. Obdarzony werwą artystyczną i publicystyczną czujnością nazywany był „biczem książąt”. Szczególnie znane były jego „Listy”, w których komentował aktualne wydarzenia polityczne. Cieszył się przyjaźnią możnych, między innymi cesarza i papieża. Uprawiał różne rodzaje literatury, a jego komedie zachowały wartość do dziś ze względu na zawarte w nich relacje o ówczesnych obyczajach. Dialogi i sonety zaś pozostają dosadnym odbiciem renesansowej swobody erotycznej. Na awersie medalu przedstawiono popiersie Aretina. Na rewersie zakomponowano scenę alegoryczną, nawiązującą do jednego z jego utworów. Pośrodku siedzi Naga Prawda (kobieta) wskazująca siedzącą u jej stóp Nienawiść (diabeł). Za kobietą stoi na skale anioł i trzyma nad jej głową wieniec. Medal o średnicy 60 mm odlany został w brązie, jego autorem był Leon Leone (1509 – 1590) – rzeźbiarz, złotnik i medalier uważany za najwybitniejszego medaliera włoskiego epoki renesansu. Do współczesnych czasów w europejskich zbiorach zachowały się tylko nieliczne egzemplarze jego autorstwa.
 
 
Teki grafik regionalnych Roberta Budzińskiego
W początkach XX wieku znany twórca - pochodzący ze Szlafki Małej pod Nidzicą - Robert Budzinski (1876-1955) wydał teki grafik swego autorstwa, prezentujące uroki ziemi wschodniopruskiej. Biblioteka Muzeum Warmii i Mazur znajduje się w posiadaniu trzech takich zbiorów rycin. Reprodukcje ukazują kolejno cykle: „Jezioro Nidzkie”, „Budowle warowne Prus Wschodnich” i „Urocze zakątki regionu”. W każdej z tek znajduje się 10-12 odbitek prac R. Budzinskiego wykonanych charakterystyczną dla autora kreską. Teki zawierają tylko prace i pozbawione są dodatkowych komentarzy. Jednak w ten milczący – graficzny sposób wspaniale opisują całe piękno i specyfikę Warmii i Mazur.
 
 
Akcesoria męskiej mody w muzealnym zbiorze
Wśród akcesoriów mody męskiej w zbiorze Rzemiosła Artystycznego Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie znajduje się wiele interesujących przedmiotów a wśród nich  urządzenie do napełniania gils papierosowych i urządzenie do ich obcinania. Oba zabytki powstały w 1 ćwierci XX wieku w Warszawskich Zakładach Mechanicznych „Wawer”. Wykonano je z mosiądzu , miedzi z elementami stalowymi i drewnianymi. Przedmioty te, które w chwili obecnej wyszły całkowicie z użycia, w owym czasie były niezbędne każdemu mężczyźnie Dziś stanowią dokument rozwoju przemysłu i mijającej szybko epoki.
 
 
Wnętrze kościoła w Rodnowie - ikonografia wyposażenia kościelnego na obrazie Richarda Pfeiffera z Królewca 
Jeden z obrazów w Muzeum Warmii i Mazur przedstawia wnętrze kościoła w Rodnowie koło Bartoszyc. Na obrazie, na wprost widoczny jest barokowy ołtarz główny, po bokach - ławy kolatorskie zdobione rzeźbami, na ścianach - epitafia. Kościół w Rodnowie pozostawał pod patronatem rodziny von Tettau, dziedziców pobliskiego majtku w Tolko. Obraz został namalowany w 1926 przez Richarda Pfeiffera, malarza i ilustratora, ucznia akademii we Wrocławiu i w Monachium. W latach 1910-31 Pfeiffer prowadził w Królewcu klasę perspektywy i architektury. Obraz ze zbiorów olsztyńskich jest pracą poplenerową. Stanowi niezwykle cenny materiał ikonograficzny tym bardziej, że część wyposażenia kościelnego uległa zniszczeniu. Zachował się ołtarz główny, epitafium małżonków von Tettau oraz przeszklona loża kolatorska.
 
 
„Księga Mazur” Fritza Skowronnka – książka pokoleń
W okresie letnim chętnie wracamy myślami do krainy dzieciństwa - miejsca, w którym spędziliśmy najpiękniejsze chwile życia. Obraz takiej właśnie krainy roztacza przed nami Fritz Skwronnek (1858-1939) w „Księdze Mazur”. Autor całą swą twórczość poświęcił światu, z którym zetknął się w dzieciństwie – Mazurom. I choć wyjechał później w głąb kraju, cały czas tęsknie opisywał swą mazurską arkadię. W „Księdze Mazur” autor przybliża wspaniałą mazurską przyrodę i życie codzienne ludności tych ziem. Na tle życia codziennego Mazurów opisał także swą przemianę z chłopca w mężczyznę. „Księga Mazur” wspaniale opisuje rytm życia na Mazurach - rytm specyficzny, niespieszny – rytm podporządkowany naturze. Byśmy także my, poznając twórczość F. Skowronnka, mogli wrócić do krainy naszej młodości.
 
 
Medal kopernikowski
Autorem medalu jest Jerzy Jarnuszkiewicz ( ur.1919 ). Studiował najpierw w Krakowie, a po wojnie w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Tam też został pedagogiem, od 1950 do 1985 roku prowadził katedrę rzeźby. Jego twórczość przede wszystkim nastawiona była na projekty rzeźb pomnikowych, realizowanych w plenerze. Zajmował się również grafiką i medalierstwem. Jerzy Jarnuszkiewicz to artysta o dużej indywidualności i wrażliwości. Uprawiał głównie medalierstwo figuratywne, czasem stylizacje. Wśród medali bitych znaleźć można nowe formy artystyczne i kompozycje. W zbiorach Muzeum Warmii i Mazur jest kilkanaście prac tego autora. Jedna z nich to medal kopernikowski wydany z okazji dwudziestopięciolecia rekonstrukcji instrumentarium Kopernika wykonanej w Jędrzejowie. Na awersie medalu przedstawiono popiersie Mikołaja Kopernika. Na rewersie mężczyznę prowadzącego badania astronomiczne za pomocą astrolabium, kwadrantu słonecznego i trikwetrum. Te same instrumenty można obejrzeć na wystawie w Komnacie Kopernika w olsztyński zamku. Jerzy Jarnuszkiewicz zmarł 14.07.2005 r.
 
 
Przybornik eleganckiej damy
W zbiorach rzemiosła artystycznego Muzeum Warmii i Mazur znajduje się wiele przedmiotów, tzw. akcesoriów mody. Wśród nich prezentowany przybornik z akcesoriami. W prostokątnym etui, wyłożonym turkusowym jedwabiem znajdują się wykonane ze srebra i stali przyrządy, służące eleganckiej damie w codziennej toalecie. Jest tam lokówka, łyżka do butów, szczypce, tzw. kruczek, do zapinania guzików przy butach lub gorsecie. Przybornik, który mógł być zestawem podróżnym, wykonano w Anglii w latach dwudziestych XX wieku. Na wierzchniej stronie wieczka widnieje pisana złotym kolorem nazwa sklepu: Alfred Guttentag.
 
 
Hanna Żuławska / 1909-1988 /
Syrena, 1974
Hanna Żuławska, przedwojenna absolwentka Wydziału Malarstwa ASP w Warszawie, dyplom uzyskała w 1947 roku. Utworzony przez nią w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Gdańsku Wydział Ceramiki stał się drugim, obok Wrocławia, ważnym ośrodkiem tej dziedziny sztuki w Polsce. W połowie lat 50-tych współtworzyła „Grupę Kadyńską”. Uprawiała równolegle dwie dziedziny sztuki – malarstwo i ceramikę. Stosowała rozwiązania rzeźbiarskie o dużej ekspresji jednocześnie eksperymentując z barwnymi szkliwami. Charakterystyczne dla artystki było nakładanie ich wielowarstwowo, jak farb. Dawało to efekt bogatej faktury i kolorystyki o niezwykłej głębi i blasku. Prezentowana rzeźba została zakupiona przez Muzeum Warmii i Mazur w 1975 roku z wystawy indywidualnej w Olsztynie.
 
 
Medal kopernikowski
Autorką medalu jest Ewa Olszewska - Borys ( ur.1939 r.), absolwentka warszawskiej Akademii. Oprócz rzeźby tworzy medale lane i bite w metalach i ceramice. Ostatnio wykonała liczne projekty rewersów monet obiegowych i pamiątkowych, zarówno w złocie, srebrze, jak i w Nordic Gold. W swoich dziełach najczęściej przedstawia portrety wybitnych osób (Jan Paweł II, Stefan Wyszyński, Fryderyk Chopin i inni ). Kompozycje te są wzbogacane elementami uzupełniającymi, podkreślającymi w sposób symboliczny ich charakter. Prezentowany medal ze zbiorów numizmatycznych Muzeum Warmii i Mazur należy do tej grupy. Medal z portretem Mikołaja Kopernika, lany w brązie i patynowany ma owalny kształt i znaczną grubość. Proste, zdecydowane linie i głęboki relief dają wyrazisty obraz o jednoznacznej wypowiedzi artystycznej. W muzealnej kolekcji medali kopernikowskich ten ma wyjątkową pozycję. Został wykonany na zamówienie Muzeum Warmii i Mazur w 1985 roku, a na rewersie przedstawiony został olsztyński zamek.
 
 
Zmartwychwstanie w sztuce
Tematyka świąteczna inspiruje artystów od dawna. Widujemy ją w malarstwie religijnym, rzeźbie, grafice, a od XIX w. towarzyszy nam na pocztówce. W związku ze zbliżającymi się Świętami Wielkiej Nocy prezentujemy skrzydła tryptyku, na których znajdują się sceny ilustrujące Boże Narodzenie i Wielkanoc. Na lewym skrzydle tryptyku przedstawiono Pokłon pasterzy opisany w Ewangelii św. Jana, zaś na prawym skrzydle - Zmartwychwstanie. Autorem przedstawień jest bliżej nieznany malarz z terenu Prus Książęcych. Malowidła powstały pod koniec XVI w., w technice tempery na desce lipowej. Tryptyk ufundował jeden z członków rodziny Dohnów. Herb tego rodu widnieje na Zmartwychwstaniu. Natomiast na Pokłonie pasterzy znajduje się herb rodziny Wernsdorff. Być może fundatorem był Achacy Dohna (1533-1601), którego żona Barbara pochodziła właśnie z domu Wernsdorff.
 
 
Medal kopernikowski
Jego autorem jest Józef Stasiński, jeden z najbardziej znanych medalierów polskich. Na jubileusz pięćsetlecia urodzin Mikołaja Kopernika Stasiński przygotował cały cykl medali. Jeden z nich jest syntezą osiągnięć Mikołaja Kopernika. Medal został odlany z brązu i patynowany, o prawie kwadratowym kształcie, zróżnicowanej fakturze reliefu, z prześwitem. Józef Stasiński w górnej części przedstawił schemat układu słonecznego, niżej tabele matematyczne i dłoń trzymającą konwalie, symbol medycyny. Medal został opracowany w mistrzowski sposób, zawiera wiele szczegółów i detali przeniesionych z autografów kopernikowskich. Jednak nie rozpraszają one, a wręcz odwrotnie tworzą jedną zwartą kompozycję o wyrazistym przesłaniu.
 
 
Anna Malicka-Zamorska, Biały deszcz, 1981
Anna Malicka-Zamorska, absolwentka Wydziału Ceramiki PWSSP we Wrocławiu z roku 1965, była uczennicą prof. Julii Kotarbińskiej i prof. Krystyny Cybińskiej. Współzałożycielka grupy twórczej „Nie tylko my”, komisarz plenerów ceramicznych „Porcelana Inaczej”, laureatka wielu nagród polskich i międzynarodowych. Edukacja artystki przypadła na czas nowatorskiego podejścia do tworzywa, jakim jest glina. Na początku lat sześćdziesiątych ub. wieku ceramicy rozpoczęli poszukiwania technologiczne i formalne z pogranicza malarstwa i rzeźby, odchodząc od form naczyniowych. Początkowo tworzyła drobne rzeźby figuralne, później duże kompozycje przestrzenne. Ulubionym medium artystki stała się porcelana. Jej prace rzeźbiarskie inspirowane były zawsze światem przyrody, odwoływały się do form natury. Charakterystyczne dla jej twórczości są przestrzenne kompozycje wiązanych, podobnych lub identycznych porcelanowych kształtek, łączonych elementami z drewna, jak prezentowana obok praca.
 
 
Paterka na owoce
Ta oryginalna patera na owoce powstała ok. 1880 r. w Królewskiej Fabryce Porcelany w Miśni. W okresie tym fabryka czasy  największej swojej świetności miała już za sobą jednak w dalszym ciągu produkowała na bardzo wysokim poziomie  artystyczno- technicznym przedmioty według dawnych wzorów. Przykładem tego nurtu jest patera na owoce z pełnoplastyczną figurką młodzieńca  w stroju typowym dla czasów Ludwika XVI, podtrzymującego owalną miseczkę. Wykonana jest z porcelany malowanej i szkliwionej.
 
 
Po raz pierwszy „De revolutionibus...” wydrukowano w Norymberdze w 1543 r., drugie w Bazylei w 1566 r., trzecie w Amsterdamie 1617 r.(drugie i trzecie w posiadaniu Biblioteki Muzeum). Zakaz czytania dzieła Kopernika dotarł do Polski w 1622 r.. Na Warmii został ogłoszony przez administratora diecezji kanonika Michała Działyńskiego. Dekret papieski położył  formalny kres wykładom teorii Kopernika na Uniwersytecie Krakowskim. Dopiero na podstawie decyzji papieża Piusa VII zdjęto je ostatecznie z indeksu ksiąg zakazanych w 1828 r. Czwarte wydanie a pierwsze w języku polskim „De revolutionibus...” ukazało się w Warszawie1854 roku w drukarni Stanisława Strąbskiego. Tom liczy 642 strony dwukolumnego druku, w oryginale łacińskim i przekładzie na język polski. Ponadto tekst podstawowy uzupełniono 75 stronami materiałów wstępnych. W bibliotecznym egzemplarzu brak strony tytułowej i stron I-XLI, zaczyna się od życiorysu wielkiego astronoma.Zasadniczą część tekstu uzupełnia po raz pierwszy drukowana oryginalna przedmowa Mikołaja Kopernika. Poza pełnym tekstem dzieła „O obrotach...” zamieszczono wiele materiałów dodatkowych  m.in. ”Opowiadanie pierwsze” J.Retyka ,  „Sposób urządzenia monety”, listy astronoma. Opisany egzemplarz zakupiono do zbiorów w 1988 roku. Minęło właśnie 150 lat od pierwszego w Polsce wydania dzieła „De revolutionibus...” stanowiącego wybitne osiągnięcie tamtych czasów.  
 
 
Uzdrowione stare druki
Jednym z wielu obowiązków pracowników biblioteki jest zabezpieczanie przechowywanego księgozbioru. To właśnie tutaj staramy się, aby pamiątki piśmiennictwa, drukarstwa i bibliofilstwa ocalały przez następne stulecia. Pieniądze, które przekazał Pan Prezydent Czesław Jerzy Małkowski pozwoliły na opracowanie programu konserwacji zapobiegawczej i zachowawczej XV – XVIII w. starych druków przez Toruńskie Stowarzyszenie dla Ratowania Książek i Archiwaliów po Powodzi. Przeprowadzono badania skażenia biologicznego powietrza w magazynie. Oceniono stan zachowania ponad 1.500 woluminów. Oczyszczono ok. 100 starodruków z kurzu i zabrudzeń, skóry opraw natłuszczono i nawoskowano oraz wykonano specjalne pudła na tomy, które nie posiadały opraw. Z kwoty przekazanej na ten cel zakupiono termohigrometr do monitorowania warunków klimatycznych przechowywania zbiorów w magazynie z najcenniejszymi zbiorami. Dalsze prace pozwolą na pełne zabezpieczenie myśli ludzkiej, sztuki graficznej i introligatorskiej.
 
 
Mapa - Lasy na Mazurach
Okolice Mikołajek i Pisza są do dziś chętnie odwiedzane przez turystów, ze względu na wspaniałe lasy i jeziora. Ich piękno zostało utrwalone już w 1818 r., na rękopiśmiennej mapie tych terenów, która przedstawia granice poszerzonego - nowego i starego rewiru piskiego, rewiru mikołajskiego, mrągowskiego lasu miejskiego oraz obszary puszczy - znajdującej się w zbiorach Muzeum Warmii i Mazur. Przy pomocy tuszu i akwareli urzędnik-kopista Stöhr przedstawił zasięg buków, dębów, sosen, jodeł, brzóz na zalesionym terenie, a także obszary zabudowane, pola i łąki. Konserwacja mapy przeprowadzona dzięki Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych, zabezpieczyła niezwykle delikatną warstwę malarską oraz bardzo kruchy papier, na którym wykonano mapę. Dzięki temu obraz mazurskich lasów sprzed prawie 200 lat zostało uratowany, chociaż w tym kształcie tylko na papierze.
 
 
Komplet sztućców w etui
Komplet sztućców do dań zasadniczych i niektórych gatunków ryb składa się z 6 noży i 6 widelców przechowywanych w specjalnym etui. Trzonki sztućców wykonano z porcelany . Posiadają one dekorację kobaltową podszkliwną, tworzącą tzw. „motyw cebulowy”, czyli stylizowany kwiat piwonii. Wzór ten powszechny był  na porcelanie japońskiej. W Europie przejęty został przez wytwórnię miśnieńską ok. 1 poł.  XVIII w. Później  / w XIX w./ motyw ten został zaadoptowany przez inne wytwórnie porcelany i stał się na tyle powszechny, że przestał być wyróżnikiem wytwórni miśnieńskiej. Prezentowany zestaw sztućców nie jest sygnowany i powstał w Niemczech na pocz. XIX w.
 
 
Mechaniczne liczydło
Prezentowany arytmometr został wyprodukowany około osiemdziesiąt lat temu przez firmę Marchant Calculating Co. Powstał na początku lat 20. XX w. Oakland w Kaliforni, Elementem znaku firmowego producenta, umieszczonego po lewej stronie urządzenia, jest chart - symbolizujący szybkość i ma odzwierciedlać możliwości arytmometru. Urządzenie zostało opatentowane w wielu krajach całego świata, m.in. także w Polsce. Arytmometr jest do dziś sprawny, należy do maszyn wykonujących cztery podstawowe działania arytmetyczne, przy odpowiednim ustawieniu i wykorzystaniu mechanizmu sterującego, złożonego z suwaków, oraz ręcznego mechanizmu napędowego. Maszyny tego typu należały do podstawowego wyposażenia biur i urzędów.
 
 
Anna Caspary, malarka z Ełku (ur. 1870) była jedną z ciekawszych postaci świata artystycznego regionu końca XIX wieku. Studiowała w prywatnych szkołach w Berlinie i Monachium. Malowała mazurskie pejzaże oraz kompozycje kwiatowe. W zbiorach olsztyńskiego muzeum znajdują się jej dwie prace zakupione w latach 1986 i 2003. To Panorama Ełku widziana od strony jeziora Ełckiego (olej, tektura) oraz Pejzaż z ożaglowanymi łódkami na jeziorze datowany 1917 (pastel, tektura). Prace Anny Caspary należą do rzadkości na rynku antykwarycznym. Zwracają uwagę lekkością modelunku, prostotą środków wyrazu oraz subtelnym doborem kolorów.
 
 
Komplet na biurko
Prezentowany dziś komplet przyborów do pisania jest niezwykłej urody. Powstał w XIX w. z przeznaczeniem na biurko wytwornej damy. Wykonano go z masy perłowej ozdobionej granatami. Masa perłowa  to wewnętrzna warstwa muszli perłopława , znana już w starożytności, w Europie rozpowszechniona w XVII i XVIII w. Komplet do pisania składa się z podstawki w kształcie muszli, kałamarza i linijki oraz nożyka do przecinania papieru. W zbiorach Działu Rzemiosła Artystycznego Muzeum Warmii i Mazur nie jest to jedyny egzemplarz kałamarza i całych kompletów do pisania. Jest ich dużo więcej, pochodzą  z różnych epok, wykonane są z różnych materiałów, np. metalu, marmuru, porcelany, drewna.
 
 
Unikalne świadectwo
Świadectwo ukończenia Kursu przygotowawczego w Olsztynie Rozalii Sowy należy do grupy najcenniejszych dokumentów dotyczących szkolnictwa polskiego na Warmii w okresie przedwojennym. Trzy kursy dla młodzieży pozaszkolnej zorganizowała Komisja Szkolna utworzona 14 I 1919 r. w Olsztynie Celem tych kursów było przygotowanie młodzieży warmińskiej i mazurskiej do pracy na stanowiskach nauczycieli pomocniczych. Pierwszy kurs, trwający od 1 marca do 1 października 1919 r., ukończyła m.in. Rozalia Sowa. „Pannie Sowie udzielamy niniejszym patent na sprawowanie urzędu nauczycielki pomocniczej w obrębie Rzeczpospolitej Polskiej”. Własnoręczne podpisy na świadectwie złożyli członkowie Komisji Szkolnej, Komisji Egzaminacyjnej oraz Aleksander Sosna, który był wykładowcą większości przedmiotów. Drugi kurs rozpoczął się 8 października 1919 r. i brały w nim udział 42 osoby. Trzeci,z udziałem 44 słuchaczy, rozpoczął się 2 czerwca 1920 r., został jednak przerwany przegranym przez Polaków plebiscytem.
 
 
Rzymski medal kopernikowski
Medal o średnicy 65 mm wybity został w brązie z okazji otwarcia Muzeum Kopernika w Rzymie z inicjatywy włoskich uniwersytetów w Bolonii, Ferrarze i Rzymie w 1879 roku. Projekt medalu przygotował florencki medalier: Giovanni Vagnetti. Na stronie głównej medalu przedstawione zostało w plastycznej formie popiersie Mikołaja Kopernika, profilem w lewo, według rzeźby autorstwa Theodora Redygiera. Ponadto na medalu umieszczono nazwisko osoby, która sfinansowała wybicie medalu i jego rozpowszechnianie, był nim Artur Wołyński. Jest to jeden z najstarszych, najcenniejszych i najpiękniejszych medali kopernikowskich w zbiorach Muzeum Warmii i Mazur.
 
 
Jan Berdyszak, Passe-par-tout, 2002
Passe-partout potocznie oznacza oprawę, zamykającą płaszczyznę obrazu, rysunku, grafiki. Jan Berdyszak, w realizowanym od 1990 roku cyklu, nadaje temu pojęciu szersze znaczenie. W przyjętej przez artystę trójczłonowej pisowni passe-par-tout należy rozumieć, jako „przejście ku całości”. Prace należące do tego cyklu podejmują problem przestrzeni i relacji, jakie stwarza funkcjonująca w niej forma. Jan Berdyszak – malarz, rzeźbiarz, twórca instalacji , obiektów artystycznych, scenografii teatralnych, teoretyk sztuki – tworzy poza konwencją tradycyjnego warsztatu. Tu w pracach graficznych użył folii. Z jej przeźroczystości i gęstości nakładających się warstw uczynił nową materialną i artystyczną wartość.
 
 
Dzieło z początku XX w.
Muzeum Warmii i Mazur systematycznie gromadzi prace artystów związanych z olsztyńskim środowiskiem artystycznym. Wiele z nich zostało zaprezentowanych w ubiegłym roku na wystawie Dawny Olsztyn w malarstwie, rysunku i grafice. Wśród artystów, którzy związali swoje losy z miastem był Heinz Bruno Nern. Od 1928 r. uczył rysunku w olsztyńskiej wyższej szkole< 1125

https://muzeum.olsztyn.pl/1452,muzeum-w-gazecie.html

Nowe zasady zwiedzania Muzeum w Morągu

Wynik: 84 2020-05-20 13:03:53

Szanowni Państwo, Nowa sytuacja wymogła na nas reorganizację zasad zwiedzania Muzeum. Obowiązkowe będą posiadanie maseczki, dezynfekcja dłoni i pomiar temperatury. Wprowadziliśmy też ograniczenia dotyczące ilości osób mogących jednocześnie przebywać w salach muzealnych. W trakcie zwiedzania prosimy stosować się do zaleceń pracowników Muzeum. Cieszymy się, że znów możemy Państwa gościć! https://m.wmwm.pl/2020/05/orig/zalacznik-nr-7-plakat-morag-6688.jpg REGULAMIN ZWIEDZANIA MUZEUM IM. J. G. HERDERA W MORĄGU NA CZAS ZAGROŻENIA EPIDEMICZNEGO COVID-19 I. Postanowienia ogólne 1. Od dnia 22 maja 2020 r. Muzeum im. J. G. Herdera w Morągu dostępne jest dla zwiedzających 5 dni w tygodniu: wtorek, środa, piątek, sobota, niedziela od godziny 10:00 do godziny 17:00. W dniach poniedziałek, czwartek muzeum jest nieczynne dla zwiedzających. W sytuacjach szczególnych decyzją Dyrektora Muzeum godziny otwarcia i zamknięcia Muzeum mogą ulec zmianie. 2. Kasa Biletowa czynna jest od godziny 10:00 do godziny 16:30. 3. Warunkiem zwiedzania Muzeum/ ekspozycji w budynku jest zakup biletu wstępu. 4. Wejście na teren Muzeum Wiąże się z akceptacją zasad niniejszego regulaminu. II. Zasady zwiedzania 1. Zwiedzający na terenie Muzeum zobowiązani są do zasłaniania maseczką ochronną ust i nosa. Ograniczenie nie dotyczy dzieci do 4 lat. 2. Przy wejściu do Muzeum, personel Muzeum będzie prowadził pomiar temperatury. Osoby z temperaturą powyżej 38°C nie zostaną wpuszczone na teren Muzeum. 3. W pomieszczeniu kasy poza obsługą mogą przebywać maksymalnie 3 osoby, zachowując bezpieczną odległość 2 metrów od siebie. 4. Przy wejściu do kasy/holu Muzeum dostępny będzie pojemniki ze środkiem do dezynfekcji rąk. 5. Liczba osób przebywających w poszczególnych strefach zwiedzania oraz ruch na klatkach schodowych regulowane są przez pracowników obsługi Muzeum. Łącznie na wszystkich salach ekspozycyjnych w Muzeum może przebywać jednocześnie maksymalnie 20 osób. W kasie / holu Muzeum, poza obsługą, mogą jednorazowo przebywać 3 osoby. 6. Osoby zwiedzające powinny zachować pomiędzy sobą bezpieczną odległość minimum 2 metrów. 7. Zwiedzanie grupowe zostało czasowo zawieszone, z wyjątkiem: — Rodziców z dziećmi wymagających opieki (do 13 roku życia) — Osób wspólnie mieszkających bądź gospodarujących — Osób niepełnosprawnych niemogących samodzielnie się poruszać 8. Dzieci do lat 7 mogą zwiedzać Muzeum wyłącznie pod opieką dorosłych.9. Duże plecaki, torby, walizki, parasole oraz odzież wierzchnią prosimy pozostawić w szatni, z której korzystanie jest bezpłatne. 10. Muzeum nie ponosi odpowiedzialności za rzeczy wartościowe i delikatne pozostawione w szatni, a także w innych miejscach ogólnodostępnych na terenie Muzeum. 11. Ostatnie wejście na ekspozycje odbywa się na pół godziny przed ich zamknięciem. 12. Zwiedzający są zobowiązani do stosowania uwag i poleceń personelu Muzeum oraz przestrzegania zasad BHP i przepisów przeciwpożarowych. 13. W Muzeum obowiązuje zakaz: — wprowadzania lub wnoszenia zwierząt (z wyłączeniem psa przewodnika — po zgłoszeniu) — dotykania eksponatów, elementów ekspozycji 1 wystroju (wnętrz, wystaw) oraz korzystania z muzealnych multimediów — samowolnego otwierania zamkniętych drzwi, krat, okien itp. — fotografowania i filmowania we wnętrzach z użyciem lampy błyskowej, dodatkowego oświetlenia oraz statywów. Fotografowanie i filmowanie nie może zakłócać pracy Muzeum, przeszkadzać w ruchu i zwiedzaniu innym zwiedzającym. Materiał zdjęciowy może być wykorzystany jedynie dla celów niekomercyjnych. Zastrzega się możliwość zakazu fotografowania zabytków nienależących do muzeum — fotografowania oraz filmowania elementów systemów bezpieczeństwa na salach ekspozycyjnych — palenia tytoniu, e—papierosów oraz używania otwartego ognia — wnoszenia i spożywania artykułów spożywczych i napojów — zwiedzania po spożyciu alkoholu lub środków odurzających — wnoszenia broni palnej i ostrych przedmiotów 14. Za zachowanie osób niepełnoletnich odpowiedzialność ponoszą rodzice lub opiekunowie. 15. Osoby nieprzestrzegające zasad zwiedzania, będące pod wpływem narkotyków oraz zachowujące się w sposób, który zagraża bezpieczeństwu obiektu, zbiorów czy osób, zakłócające porządek i zwiedzanie innym gościom, naruszające ogólnie przyjęte normy zachowania w miejscach publicznych - mogą być poproszone o natychmiastowe opuszczenie Muzeum. 16. Uprasza się o wyłączenie telefonów komórkowych w czasie zwiedzania. 17. Uprasza się o zachowanie ciszy na terenie Muzeum. 18. W szczególnych przypadkach związanych z koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa zdrowotnego dotyczących przyczyn technicznych Dyrektor Muzeum może zarządzić zamknięcie dla zwiedzających Muzeum. Ewentualne skargi i wnioski prosimy składać listownie na adres Muzeum lub przesyłać mailowo: morag@muzeum.olsztyn.pl

https://muzeum.olsztyn.pl/5527,nowe-zasady-zwiedzania-muzeum-w-moragu.html

Otwarcie placówek Muzeum Warmii i Mazur

Wynik: 70 2020-05-18 07:00:00

Szanowni Państwo, Nowa sytuacja wymogła na nas reorganizację zasad zwiedzania Muzeum. Obowiązkowe będą posiadanie maseczki, dezynfekcja dłoni i pomiar temperatury. Wprowadziliśmy też ograniczenia dotyczące ilości osób mogących jednocześnie przebywać w salach muzealnych. W trakcie zwiedzania proszę stosować się do zaleceń pracowników Muzeum. Mimo obostrzeń cieszymy się, że znowu możemy prezentować Państwu zbiory naszego Muzeum. https://m.wmwm.pl/2020/05/orig/godziny-otwarcia-cennik-6680.jpg https://m.wmwm.pl/2020/05/orig/covid-instrukcja-6679.jpg REGULAMIN ZWIEDZANIA MUZEUM WARMII I MAZUR W OLSZTYNIE ZAMEK OLSZTYN NA CZAS EPIDEMII COVID-19 I. Postanowienia ogólne 1. Od dnia 19 maja 2020 r. Zamek Olsztyński dostępny jest dla zwiedzających 5 dni w tygodniu: wtorek, środa, piątek, sobota, niedziela od godziny 10:00 do godziny 17:00. W sytuacjach szczególnych decyzją Dyrektora Muzeum godziny otwarcia i zamknięcia Muzeum mogą ulec zmianie. 2. Kasa Biletowa czynna jest od godziny 10:00 do godziny 12:30 oraz od godziny 14:00 do godziny 16:30 (od godziny 13:00 do godziny 14:00 przerwa techniczna związana z dezynfekcją Muzeum). 3. Warunkiem zwiedzania Muzeum/ekspozycji w budynku jest okazanie ważnego biletu wstępu. 4. Przebywanie na dziedzińcu Zamku możliwe jest wyłącznie z biletem wstępu. 5. Wejście na teren Muzeum wiąże się z akceptacją zasad niniejszego regulaminu. II. Zasady zwiedzania 1. Zwiedzający na terenie Muzeum zobowiązani są do zasłaniania maseczką ochronną ust i nosa. Ograniczenie nie dotyczy dzieci do 4 lat. 2. Przy wejściu na teren Zamku personel Muzeum będzie prowadził pomiar temperatury. Osoby z temperaturą powyżej 38°C nie zostaną wpuszczone na teren Muzeum. 3. W pomieszczeniu kasy poza obsługą mogą przebywać maksymalnie 2 osoby, zachowując bezpieczną odległość 2 metrów od siebie. Preferowana jest płatność kartą płatniczą 4. Przy wejściu do kasy, holu Muzeum oraz wieży Zamku Olsztyńskiego dostępne będą pojemniki ze środkiem do dezynfekcji rąk. 5. Liczba osób przebywających w poszczególnych strefach zwiedzania oraz ruch na klatkach schodowych regulowane są przez pracowników obsługi Muzeum. Łącznie na wszystkich salach ekspozycyjnych w Zamku Olsztyńskim może przebywać jednocześnie maksymalnie 50 osób natomiast na wieży 5 osób. W holu Muzeum poza obsługą mogą jednorazowo przebywać 3 osoby. 6. Osoby zwiedzające powinny zachować pomiędzy sobą bezpieczną odległość minimum 2 metrów. 7. Zwiedzanie grupowe zostało czasowo zawieszone, z wyjątkiem: - Rodziców z dziećmi wymagających opieki (do 13 roku życia), - Osób wspólnie mieszkających bądź gospodarujących, - Osób niepełnosprawnych niemogących samodzielnie się poruszać. 8. Dzieci do lat 7 mogą zwiedzać Muzeum wyłącznie pod opieką dorosłych. 9. Duże plecaki, torby, walizki, parasole oraz odzież wierzchnią prosimy pozostawić w szatni, z której korzystanie jest bezpłatne. 10. Muzeum nie ponosi odpowiedzialności za rzeczy wartościowe i delikatne pozostawione w szatni, a także w innych miejscach ogólnodostępnych na terenie Muzeum. 11. Ostatnie wejście na ekspozycje odbywa się na pół godziny przed ich zamknięciem. 12. Zwiedzający są zobowiązani do stosowania uwag i poleceń personelu Muzeum oraz przestrzegania zasad BHP i przepisów przeciwpożarowych. 13. W Muzeum obowiązuje zakaz: - wprowadzania lub wnoszenia zwierząt (z wyłączeniem psa przewodnika – po zgłoszeniu), - dotykania eksponatów, elementów ekspozycji i wystroju (wnętrz, wystaw) oraz korzystania z muzealnych multimediów - samowolnego otwierania zamkniętych drzwi, krat, okien itp., - fotografowania i filmowania we wnętrzach z użyciem lampy błyskowej, dodatkowego oświetlenia oraz statywów. Fotografowanie i filmowanie nie może zakłócać pracy Muzeum, przeszkadzać w ruchu i zwiedzaniu innym zwiedzającym. Materiał zdjęciowy może być wykorzystany jedynie dla celów niekomercyjnych. Zastrzega się możliwość zakazu fotografowania zabytków nienależących do muzeum, - fotografowania oraz filmowania elementów systemów bezpieczeństwa na salach ekspozycyjnych, - palenia tytoniu, e-papierosów oraz używania otwartego ognia, - wnoszenia i spożywania artykułów spożywczych i napojów, - zwiedzania po spożyciu alkoholu lub środków odurzających; - wnoszenia broni palnej i ostrych przedmiotów, 14. Za zachowanie osób niepełnoletnich odpowiedzialność ponoszą rodzice lub opiekunowie. 15. Osoby nieprzestrzegające zasad zwiedzania, będące pod wpływem narkotyków oraz zachowujące się w sposób, który zagraża bezpieczeństwu obiektu, zbiorów czy osób, zakłócające porządek i zwiedzanie innym gościom, naruszające ogólnie przyjęte normy zachowania w miejscach publicznych - mogą być poproszone o natychmiastowe opuszczenie Muzeum. 16. Uprasza się o wyłączenie telefonów komórkowych w czasie zwiedzania. 17. Uprasza się o zachowanie ciszy na terenie Muzeum. 18. W szczególnych przypadkach związanych z koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa zdrowotnego dotyczących przyczyn technicznych Dyrektor Muzeum może zarządzić zamknięcie dla zwiedzających Muzeum na Zamku Kapituły Warmińskiej. Ewentualne skargi i wnioski prosimy składać listownie na adres Muzeum lub przesyłać mailowo: sekretariat@muzeum.olsztyn.pl

https://muzeum.olsztyn.pl/5521,otwarcie-placowek-muzeum-warmii-i-mazur.html

Ceny biletów Muzeum w Morągu

Wynik: 64 2010-07-14 00:00:00

W związku z rozpoczęciem remontu Muzeum im. J.G. Herdera w Morągu, oddział Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie, będzie zamknięte dla zwiedzających do pierwszej połowy 2024 r. Zadanie dofinansowane w ramach projektu „Termomodernizacja pałacu Dohnów – siedziby Muzeum im. J.G. Herdera w Morągu” w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Warmińsko-Mazurskiego na lata 2014-2020, współfinansowanego ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego Całkowita wartość projektu wynosi 4 973 415,67 zł, z czego dofinansowanie na jego realizację to 3 297 499,97 zł. https://m.wmwm.pl/2021/10/orig/logo-7204.jpg Ceny biletów Muzeum im. J.G. Herdera w Morągu | || Bilet normalny | 12,00 zł || Bilet ulgowy | 6,00 zł || Bilety rodzinne (rodzice lub prawni opiekunowie + dzieci do lat 18) || Bilet rodzinny (2+1, 1+2) | 25,00 zł || Bilet rodzinny (2+2, 2+3, 1+3) | 30,00 zł || We wtorki wstęp bezpłatny na wystawy stałe, wstęp na wystawy czasowe | 5,00 zł || || Usługa przewodnicka: | || Usługa przewodnicka w języku polskim — grupy do 10 osób | 50,00 zł || Usługa przewodnicka w języku polskim — grupy powyżej 10 osób | 70,00 zł || Usługa przewodnicka w języku polskim poza ustanowionymi godzinami otwarcia siedziby — grupy do 10 osób | 100,00 zł || Usługa przewodnicka w języku polskim poza ustanowionymi godzinami otwarcia siedziby — grupy powyżej 10 osób | 140,00 zł || Prosimy o rezerwację usługi przewodnickiej z co najmniej tygodniowym wyprzedzeniem. || || Lekcje i warsztaty muzealne:|| Lekcja muzealna: bilet wstępu dla każdego uczestnika lekcji + ryczałt w wysokości 40,00 zł (klasa/grupa) || Odpłatność za lekcję nie może być niższa niż 100,00 zł (ryczałt) || Warsztat muzealny: bilet wstępu dla każdego uczestnika warsztatu + ryczałt w wysokości 50,00 zł (klasa/grupa)|| Odpłatność za warsztat nie może być niższa niż 100,00 zł (ryczałt) Zwolnienia z zakupu biletów wstępu do Muzeum Warmii i Mazur oraz oddziałów dotyczą osób niepełnoletnich — obywateli Ukrainy przybyłych na teren Polski bezpośrednio z Ukrainy począwszy od dnia 24 lutego 2022 r. || Rodziny posiadające Ogólnopolską Kartę Dużej Rodziny uprawnione będą do nabycia biletów wstępu do Muzeum i jego Oddziałów z 50% ulgą. https://m.wmwm.pl/2015/07/orig/projekt-rodzina-4580.jpg Ceny biletów – Dom „Gazety Olsztyńskiej” Ceny biletów – Muzeum Przyrody Ceny biletów — Muzeum Warmińskim w Lidzbarku Warmińskim Ceny biletów — Muzeum w Reszlu Ceny biletów — Muzeum w Morągu Ceny biletów — Muzeum Mazurskim w Szczytnie Ceny biletów — Muzeum w Mrągowie Regulamin zwiedzania jest dostępny w pliku PDF. Klauzula informacyjna RODO. 5294 https://m.wmwm.pl/2015/03/orig/bilety-4078.png

https://morag.muzeum.olsztyn.pl/1102,ceny-biletow-muzeum-w-moragu.html

Uchwała Nr XLIV/851/10 Sejmiku Województwa Warmińsko-Mazurskiego z dnia 26 października 2010 r.

Wynik: 64 2010-11-16 00:00:00

Na podstawie art. 18 ustawy z dnia 25 października 1991 r. o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej (Dz. U. z 2001 r. nr 13 poz. 123 z późn. zm.) i art. 18 pkt 20 ustawy z dnia 5 czerwca 1998 r. o samorządzie województwa (Dz. U. z 2001 r. nr 142 poz. 1590 z późn. zm.) oraz § 11 pkt 2 Statutu Województwa Warmińsko – Mazurskiego stanowiącego załącznik do Uchwały Nr X/114/99 Sejmiku Województwa Warmińsko – Mazurskiego z dnia 14 października 1999 r. w sprawie przyjęcia Statutu Województwa Warmińsko – Mazurskiego ( Dz. Urz. Woj. Warm.-Maz. z 1999 nr 78, poz. 1375 z późn. zm. ) i § 15 ust. 1 Statutu Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie stanowiącego załącznik do Uchwały Nr XIII/254/07 Sejmiku Województwa Warmińsko – Mazurskiego z dnia 27 listopada 2007 r. uchwala się, co następuje:

 

 § 1
Zamierza się dokonać podziału Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie poprzez wydzielenie
z jego struktury  Oddziału Muzeum Bitwy Grunwaldzkiej w Stębarku jako odrębnej instytucji kultury.
 
§ 2
Informację o zamiarze podziału i jego przyczynach stanowi załącznik do niniejszej uchwały.
 
 
§ 3
Uchwałę wraz z załącznikiem publikuje się poprzez jej zamieszczenie:
1)      w Biuletynie Informacji Publicznej Urzędu Marszałkowskiego Województwa Warmińsko – Mazurskiego
2)      na stronie internetowej Urzędu Marszałkowskiego Województwa Warmińsko – Mazurskiego
3)      na tablicy ogłoszeń w siedzibie Urzędu Marszałkowskiego Województwa Warmińsko – Mazurskiego
4)      na stronie internetowej Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie
5)      na tablicy ogłoszeń w siedzibie Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie
 
 
§ 4
Wykonanie niniejszej uchwały powierza się Zarządowi Województwa Warmińsko-Mazurskiego.
 
§ 5
Uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia.
 
 
Przewodniczący Sejmiku Województwa
Warmińsko – Mazurskiego
 
Julian Osiecki
 
 
 
Załącznik do Uchwały nr XLIV/851/10 Sejmiku Województwa Warmińsko-Mazurskiego z dnia 26 października 2010 r.
 
Informacja w sprawie zamiaru i przyczyn podziału
Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie
 
 
Mając na względzie tak szczególne znaczenie Pól Grunwaldzkich dla dziedzictwa kulturalnego Polski zamierza się dokonać podziału Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie poprzez wyłączenie Oddziału Muzeum pod nazwą Muzeum Bitwy Grunwaldzkiej w Stębarku i utworzenie samodzielnej instytucji kultury. Część pracowników, bezpośrednio związanych
z Muzeum Bitwy Grunwaldzkiej w Stębarku stanie się pracownikami nowo utworzonego Muzeum. Majątek nieruchomy i ruchomości przypisany Oddziałowi w Stębarku zostanie włączony w strukturę wydzielonego Muzeum w Stębarku.
 
1.      Przyczyny podziału Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie
- specyfika Muzeum
Muzeum Bitwy Grunwaldzkiej w Stębarku, poświęcone jest jednej z największych bitew średniowiecznej Europy z 15 lipca 1410 roku. Z tego powodu ma odmienny charakter niż Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie. Jest wyspecjalizowaną placówką kultury ukierunkowaną na ukazywanie historii Wielkiej Wojny z Zakonem Krzyżackim i jej rozmaitych aspektów. Wyróżnia się zatem również na tle innych oddziałów olsztyńskiego muzeum.
 
- współorganizacja Dni Grunwaldu
Jednym z najważniejszych zadań muzeum w Stębarku jest współorganizacja wraz
z Fundacją Grunwald corocznych Dni Grunwaldu – największej imprezy rekonstrukcyjnej w Europie. To ogromne przedsięwzięcie logistyczne i finansowe przyciąga co roku ponad 100 000 tys. ludzi. Ze względu na obecną strukturę Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie, którego Grunwald jest częścią, podczas organizacji Dni Grunwaldu zachodzi problem decyzyjny, tj. przepływu procesu decyzyjnego między centralą w Olsztynie a oddziałem w Stębarku.
 
- pozyskiwanie funduszy
Utworzenie samodzielnego Muzeum ułatwiłoby starania o budowę na Polach Grunwaldu nowoczesnego muzeum poświęconego nie tylko samej Wielkiej Wojnie, ale także dynastii Jagiellonów. Obecnie są na to szanse, gdyż wpisanie Pól Grunwaldzkich na prestiżową listę pomników historii ułatwi aplikowanie do funduszy unijnych i ministerialnych.
 
- wykorzystanie środków finansowych
Wydzielenie muzeum w Stębarku pozwoli racjonalniej wykorzystywać środki budżetowe i ukierunkować je na określone cele do realizacji na Polach Grunwaldzkich. Obecnie bowiem budżet Muzeum w Olsztynie jest budżetem obsługującym wszystkie oddziały, co sprawia, że kierownictwo Pól Grunwaldzkich nie ma możliwości podejmowania decyzji finansowych oraz prowadzenia samodzielnej działalności muzealniczej.
 
- stworzenie całorocznej oferty
Samodzielna placówka, oparta na zmodernizowanym obiekcie, będzie lepiej realizowała cele określone w art. 1 ustawy z dnia 21 listopada 1996 r. o muzeach (Dz. U. z 1997 nr 5, poz.24 z późn. zm.). Muzeum będzie miało możliwość prowadzenia szerokiej działalności m.in. wystawienniczej, naukowej, edukacyjnej, artystycznej. Utworzenie „żywego” i „otwartego” muzeum pozwoli na funkcjonowanie Muzeum przez cały rok.
 
- wzrost potencjału turystycznego
Zwiększenie jakości oferty turystycznej i kulturalnej instytucji, poprzez jej poszerzenie i urozmaicenie, a także utworzenie nowoczesnej infrastruktury, spowoduje wzrost potencjału turystycznego. Odpowiednio przygotowany produkt turystyczny, oparty o tradycje wydarzeń historycznych i obiekty zabytkowe podniesie atrakcyjność i wpłynie na rozwój regionu.
 

https://muzeum.olsztyn.pl/1326,uchwala-nr-xliv85110-sejmiku-wojewodztwa-warminsko-mazurskiego-z-dnia-26-pazdziernika-2010-r.html

Zajęcia edukacyjne w Muzeum im. J.G. Herdera

Wynik: 62 2018-10-02 11:08:12

Muzeum im. J. G. Herdera serdecznie zaprasza w dniach 1-21 grudnia na warsztaty przedświąteczne „Boże Narodzenie na Warmii i Mazurach”. W trakcie spotkania opowiemy o dawnych tradycjach i zwyczajach związanych z czasem świąt Bożego Narodzenia. Pokażemy również jak wyglądał szemel, nowolatka i z czego jedzono breję. Uczestnicy wykonają własne ozdoby świąteczne. Informacje i zapisy: Tel. 89 757 28 48 lub 515-084-852 e-mail: morag@muzeum.olsztyn.pl Zapraszamy! Załącznik do pobrania: Warsztaty przedświąteczne (W) – warsztat (L) – lekcja Przedszkola Oferta edukacyjna dla przedszkoli - plik PDF do pobrania Moja pierwsza wizyta w muzeum (W) Pierwsza wizyta w muzeum jest zawsze wielkim przeżyciem – jak się zachować? Co tam zobaczę? Kto pracuje w Muzeum? Czy wizyta w muzeum może być zabawą? Na te pytania najmłodsi będą mogli uzyskać odpowiedź na zajęciach, które odbywają się w salach ekspozycyjnych pałacu. Od ziarenka do bochenka, czyli krótka historia chleba (W) Chleb to podstawowy produkt spożywczy człowieka. Jak wyglądał dawniej wypiek chleba? Na warsztatach dzieci oglądają naczynia związane z wypiekiem, oraz poznają różne gatunki zbóż. Młodsze dzieci wykonują książeczkę – kolorowankę, a starsze rozwiązują krzyżówkę. Na koniec zajęć uczestnicy częstują się chlebem. Zaprojektuj swoją tarczę herbową (W) Co to jest herb? Kto go używał i po co? Czym zajmuje się heraldyka, pomocnicza dziedzina nauk historycznych? W pałacu poszukamy herbów i zastanowimy się kto i po co je zostawił? W części warsztatowej uczestnicy zajęć wykonają własną tarczę z zaprojektowanym przez siebie herbem. Wierzenia i magia Warmiaków i Mazurów, czyli o kłobuku, topniku i czarownicach (W) W trakcie zajęć prowadzący opowiada uczestnikom o dawnych wierzeniach ludowych. Druga część zajęć to pogadanka – prowadzący wspólnie z uczestnikami rozmawia na temat demonów, o których zachowała się wiedza: min.: kłobuku, diable, czy czarownicy. Historia ukryta w obrazach (W) Zajęcia związane z galerią portretów prezentowanych na ekspozycji w muzeum. Kto jest na obrazach? Co możemy się dowiedzieć patrząc na namalowane postacie? Na warsztatach uczestnicy będą próbowali swoich sił w samodzielnym wykonaniu prac plastycznych. Morąg – moje miasto (W) Zajęcia dotyczą historii miasta i jego najważniejszych zabytków. Uczestnicy zajęć po zdobyciu wiedzy historycznej spróbują wykonać własną ulotkę promującą miasto, zwracając szczególną uwagę na jego walory turystyczne. Zapraszamy również na cykl zajęć prowadzonych w określonych terminach: Ferie w muzeum – w okresie szkolnej przerwy zimowej Dawne wróżby andrzejkowe - listopad Czy św. Walenty wysyłał walentynki? – luty Wielkanoc na Warmii i Mazurach – marzec/kwiecień Boże Narodzenie na Warmii i mazurach – grudzień Prowadząca: Angelika Rejs tel. 89 757 28 48 lub 515-084-852, e-mail: morag@muzeum.olsztyn.pl Częste mycie skraca życie (W) Zajęcia przybliżają zwyczaje higieniczne kobiet na przełomie XIX i XX wieku w oparciu o zgromadzone na wystawie “W damskiej gotowalni” akcesoria toaletowe i przedmioty codziennego użytku. Dodatkowo uczestnicy wykonają saszetki zapachowe do szaf. Prowadząca: Anna Malinowska tel. 89 527 95 96 wew. 37, e-mail: amalinowska@muzeum.olsztyn.pl Szkoły podstawowe Oferta edukacyjna dla szkół podstawowych - plik PDF do pobrania Moja pierwsza wizyta w muzeum (W) kl. I-IV Pierwsza wizyta w muzeum jest zawsze wielkim przeżyciem – jak się zachować? Co tam zobaczę? Kto pracuje w Muzeum? Czy wizyta w muzeum może być zabawą? Na te pytania najmłodsi będą mogli uzyskać odpowiedź na zajęciach, które odbywają się w salach ekspozycyjnych pałacu. Od ziarenka do bochenka, czyli krótka historia chleba (W) kl. I-IV Chleb to podstawowy produkt spożywczy człowieka. Jak wyglądał dawniej wypiek chleba? Na warsztatach dzieci oglądają naczynia związane z wypiekiem, oraz poznają różne gatunki zbóż. Młodsze dzieci wykonują książeczkę – kolorowankę, a starsze rozwiązują krzyżówkę. Na koniec zajęć uczestnicy częstują się chlebem. Zaprojektuj swoją tarczę herbową (W) kl. I-VI Co to jest herb? Kto go używał i po co? Czym zajmuje się heraldyka, pomocnicza dziedzina nauk historycznych? W pałacu poszukamy herbów i zastanowimy się kto i po co je zostawił? W części warsztatowej uczestnicy zajęć wykonają własną tarczę z zaprojektowanym przez siebie herbem. Wierzenia i magia Warmiaków i Mazurów, czyli o kłobuku, topniku i czarownicach (W) kl. I-VIII W trakcie zajęć prowadzący opowiada uczestnikom o dawnych wierzeniach ludowych. Druga część zajęć to pogadanka – prowadzący wspólnie z uczestnikami rozmawia na temat demonów, o których zachowała się wiedza: min.: kłobuku, diable, czy czarownicy. Historia ukryta w obrazach (W) kl. I-VIII Zajęcia związane z galerią portretów prezentowanych na ekspozycji w muzeum. Kto jest na obrazach? Co możemy się dowiedzieć patrząc na namalowane postacie? Na warsztatach uczestnicy będą próbowali swoich sił w samodzielnym wykonaniu prac plastycznych. Morąg – moje miasto (W) kl. I-VIII Zajęcia dotyczą historii miasta i jego najważniejszych zabytków. Uczestnicy zajęć po zdobyciu wiedzy historycznej spróbują wykonać własną ulotkę promującą miasto, zwracając szczególną uwagę na jego walory turystyczne. Kim był Johann Gottfried Herder? (W) kl. IV-VIII Kim był i czego dokonał najsłynniejszy morążanin J. G. Herder. Zajęcia będą odbywały się na ekspozycji poświęconej filozofowi. Zapraszamy również na cykl zajęć warsztatowych prowadzonych w określonych terminach: Ferie w muzeum – w okresie szkolnej przerwy zimowej Dawne wróżby andrzejkowe - listopad Czy św. Walenty wysyłał walentynki? – luty Wielkanoc na Warmii i Mazurach – marzec/kwiecień Boże Narodzenie na Warmii i mazurach – grudzień Prowadząca: Angelika Rejs tel. 89 757 28 48 lub 515-084-852, e-mail: morag@muzeum.olsztyn.pl Jak dawniej mieszkano? (L) Celem zajęć jest przedstawienie historii kształtowania przestrzeni mieszkalnej na podstawie wnętrz zaaranżowanych w muzeum. Każda epoka ma charakterystyczne dla swojego czasu cechy stylistyczne, które uczestnicy zajęć będą mogli poznać oraz nauczyć się wskazywać różnice między nimi. Częste mycie skraca życie (W) Zajęcia przybliżają zwyczaje higieniczne kobiet na przełomie XIX i XX wieku w oparciu o zgromadzone na wystawie “W damskiej gotowalni” akcesoria toaletowe i przedmioty codziennego użytku. Dodatkowo uczestnicy wykonają saszetki zapachowe do szaf. Prowadząca: Anna Malinowska tel. 89 527 95 96 wew. 37, e-mail: amalinowska@muzeum.olsztyn.pl Szkoły średnie Oferta edukacyjna dla szkól średnich - plik PDF do pobrania Wierzenia i magia Warmiaków i Mazurów, czyli o kłobuku, topniku i czarownicach (W) W trakcie zajęć prowadzący opowiada uczestnikom o dawnych wierzeniach ludowych. Druga część zajęć to pogadanka – prowadzący wspólnie z uczestnikami rozmawia na temat demonów, o których zachowała się wiedza: min.: kłobuku, diable, czy czarownicy. Historia ukryta w obrazach (W) Zajęcia związane z galerią portretów prezentowanych na ekspozycji w muzeum. Kto jest na obrazach? Co możemy się dowiedzieć patrząc na namalowane postacie? Jak symbole zostały ukryte? Morąg – moje miasto (W) Zajęcia dotyczą historii miasta i jego najważniejszych zabytków. Lekcja oparta na prezentacji multimedialnej wykorzystującej archiwalne zdjęcia. Kim był Johann Gottfried Herder? (W) Kim był i czego dokonał najsłynniejszy morążanin J. G. Herder. Zajęcia będą odbywały się na ekspozycji poświęconej filozofowi. Zapraszamy również na cykl zajęć warsztatowych prowadzonych w określonych terminach: Ferie w muzeum – w okresie szkolnej przerwy zimowej Dawne wróżby andrzejkowe - listopad Czy św. Walenty wysyłał walentynki? – luty Wielkanoc na Warmii i Mazurach – marzec/kwiecień Boże Narodzenie na Warmii i mazurach – grudzień Prowadząca: Angelika Rejs tel. 89 757 28 48 lub 515-084-852, e-mail: morag@muzeum.olsztyn.pl Jak dawniej mieszkano? (L) Celem zajęć jest przedstawienie historii kształtowania przestrzeni mieszkalnej na podstawie wnętrz zaaranżowanych w muzeum. Każda epoka ma charakterystyczne dla swojego czasu cechy stylistyczne, które uczestnicy zajęć będą mogli poznać oraz nauczyć się wskazywać różnice między nimi. Prowadząca: Anna Malinowska tel. 89 527 95 96 wew. 37, e-mail: amalinowska@muzeum.olsztyn.pl

https://morag.muzeum.olsztyn.pl/5077,zajecia-edukacyjne-w-muzeum-im-jg-herdera.html

Ceny biletów w Muzeum Warmińskim

Wynik: 58 2010-07-14 00:00:00

Ceny biletów Muzeum Warmińskie w Lidzbarku Warmińskim: | || Bilet normalny | 26,00 zł || Bilet ulgowy | 20,00 zł || Bilet rodzinny (2+1, 1+2) | 60,00 zł || Bilet rodzinny (2+2, 2+3, 1+3) | 82,00 zł || Wejście na wieżę | 12,00 zł || Wejście na dziedziniec i do piwnic| 7,00 zł || Dzień bezpłatny - czwartek (tylko wystawy stałe), cena biletu na wystawy czasowe | 15,00 zł || Zwolnienia z zakupu biletów wstępu do Muzeum Warmii i Mazur oraz oddziałów dotyczą osób niepełnoletnich — obywateli Ukrainy przybyłych na teren Polski bezpośrednio z Ukrainy począwszy od dnia 24 lutego 2022 r. Usługa przewodnicka (tylko grupy wcześniej umówione): | || Usługa przewodnicka w języku polskim — grupy do 10 osób | 70,00 zł || Usługa przewodnicka w języku polskim — grupy powyżej 10 osób | 100,00 zł || Usługa przewodnicka w języku obcym — grupy do 10 osób | 140,00 zł || Usługa przewodnicka w języku obcym — grupy powyżej 10 osób | 200,00 zł Usługa przewodnicka w języku polskim poza ustanowionymi godzinami otwarcia siedziby: || Bilet wstępu | 30,00 zł /os || Usługa przewodnicka w języku polskim — grupy do 10 osób | 140,00 zł || Usługa przewodnicka w języku polskim — grupy powyżej 10 osób | 200,00 zł || Usługa przewodnicka w języku obcym — grupy do 10 osób | 280,00 zł || Usługa przewodnicka w języku obcym — grupy powyżej 10 osób | 400,00 zł || Obsługa techniczna i ochrona za 1 godzinę /os | 50,00 zł + VAT || Nadzór merytoryczny lub konserwatorski za 1 godzinę /os | 60,00 zł + VAT Rezerwację grup zorganizowanych prosimy dokonywać co najmniej 3 dni przed terminem zlecenia przez e-mail: lidzbark@muzeum.olsztyn.pl lub telefonicznie: 89 7672111 Lekcje i warsztaty muzealne:|| Lekcja muzealna: bilet wstępu dla każdego uczestnika lekcji + ryczałt w wysokości 30 zł (klasa/grupa) || Odpłatność za lekcję nie może być niższa niż 120,00 zł (ryczałt) || Warsztat muzealny: bilet wstępu dla każdego uczestnika warsztatu + ryczałt w wysokości 50,00 zł (klasa/grupa)|| Odpłatność za warsztat nie może być niższa niż 120,00 zł (ryczałt) Warsztaty wielkanocne (12-27 marca 2024): || Cena biletu wstępu dla uczestnika warsztatu wielkanocnego |8,00 zl /os || Warsztat wielkanocny: bilet wstępu dla każdego uczestnika warsztatu + ryczałt w wysokości |50,00 zł (klasa/grupa)|| Odpłatność za warsztat nie może być niższa niż |80,00 zł (ryczałt) Wypożyczalnia strojów historycznych: || W ofercie kilkadziesiąt strojów z różnych epok; barokowe suknie, męskie stroje dworskie głównie z XVIII wieku, bogata kolekcja strojów dziecięcych (księżniczki i książęta). Także kostiumy biskupów, kardynalski, postaci Mikołaja Kopernika, Napoleona, króla Zygmunta Augusta. Można przebrać się w wybrany strój, sfotografować w krużgankach, salach przyziemia. Wypożyczalnia czynna jest w godzinach otwarcia Muzeum, od środy do niedzieli. || Cena biletu do wypożyczalni strojów: 10,00 zł || Wypożyczenie stroju na zewnątrz: 50,00 zł /doba Rodziny posiadające Ogólnopolską Kartę Dużej Rodziny uprawnione będą do nabycia biletów wstępu do Muzeum i jego Oddziałów z 50% ulgą. || Do ceny biletów wliczono podatek VAT w wysokości 8%. || Opłaty zryczałtowane zostały zwolnione z podatku VAT. https://m.wmwm.pl/2015/07/orig/projekt-rodzina-4580.jpg Regulamin zwiedzania jest dostępny w pliku PDF. Klauzula informacyjna RODO. Ceny biletów – Zamek w Olsztynie Ceny biletów – Dom „Gazety Olsztyńskiej” Ceny biletów – Muzeum Przyrody Ceny biletów – Muzeum w Reszlu Ceny biletów – Muzeum w Morągu Ceny biletów – Muzeum Mazurskim w Szczytnie Ceny biletów – Muzeum w Mrągowie https://m.wmwm.pl/2015/03/orig/bilety-4078.png 2265

https://lidzbark.muzeum.olsztyn.pl/1101,ceny-biletow-w-muzeum-warminskim.html

Muzeum Warmii i Mazur w "Gazecie Olsztyńskiej" - 2009

Wynik: 52 2011-02-09 00:00:00

 

Boże Narodzenie dla dzieci
Przepełnieni świątecznym nastrojem, w cyklu „Muzeum w Gazecie”, prezentujemy świąteczny numer „Małego Polaka w Niemczech” datowany na 10. grudnia 1936 roku dodatku do „Polaka w Niemczech”. Wybór obiektu muzealnego do prezentacji w przeddzień wigilii był prosty. Na te szczególne święta najbardziej czekają nasze pociechy, a często także w nas budzi się dziecko. Prezentowane czasopismo pokazuje, że nie inaczej było także siedemdziesiąt lat temu.
                   … i na koniec wszystkim życzmy Wesołych Świąt.
 
 
Edward Dwurnik
Jasiński Krzysztof, l. 25, 1993
z cyklu: Od grudnia do czerwca
Bezpośrednią inspiracją powstania cyklu był Raport Nadzwyczajnej Komisji Sejmowej ds. zbadania działalności MSW w latach 1981-19989. Opublikowany w styczniu 1990 roku, zawierał nazwiska dziewięćdziesięciu sześciu ofiar stanu wojennego, wprowadzonego 13 grudnia 1981. Każda z ofiar zastała upamiętniona obrazem. Po wystawie w CSW Zamek Ujazdowski, ukazała się niepochlebna recenzja, którą po latach autor skomentował: „(...)to co ze mną zrobili, przechodzi ludzkie pojęcie. Zostałem skopany(...). Powiedzieli, ze to zupełne gówno, koniunkturalizm.” 
Zakup obrazu zrealizowano ze środków Ministra kultury i Dziedzictwa
Narodowego 
 
 
Edward Dwurnik
Karaganda , 1989
Z cyklu: Droga na wschód
W 1989 roku zaczęły ukazywać się, wydawane oficjalnie, wspomnienia Polaków represjonowanych przez władze sowieckie w latach 1939-1956. Wrażenia z lektury  zawarł Dwurnik w cyklu „Droga na wschód” , ukończonym w 1991. Cykl, zlekceważony w Polsce, zyskał żywą,  pozytywną reakcję w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Szwajcarii  nie tylko w środowiskach polonijnych. Tytuły obrazów z  tej serii noszą nazwy miejscowości syberyjskich obozów pracy: Workuta, Kuzbas, Kaluga, Penza.
 
 
Dzień Kolejarza
Dzień 25 listopada to wspomnienie świętej Katarzyny Aleksandyjskiej – męczennicy. Wspomnienie św. Katarzyny to także dzień święta szczególnej grupy zawodowej – Kolejarzy. Kolejarze to grupa wyjątkowa: pierwsi osadnicy powojennego Olsztyna, właściciele pięknych zabytków techniki i administratorzy najbrzydszego budynku w Olsztynie z najładniejszą (w końcu) toaletą.  Z tej okazji, w dniu Ich święta, w cyklu „Muzeum w Gazecie” prezentujemy „Przewodniki po Mierzei Wiślanej” i rozkłady jazdy z lat trzydziestych XX wieku. Życząc Kolejarzom wszystkiego najlepszego, życzymy wszystkim czytelnikom Gazety Olsztyńskiej by kolej znów jeździła tak często i tak punktualnie jak na początku ubiegłego wieku. Przewodniki i rozkłady jazdy można oglądać w Muzeum Warmii i Mazur od czwartku do środy.
 
 
PIERWSZE SPACERKI PO OLSZTYNIE
Dnia 24 listopada mija czterdziesta rocznica śmierci Alojzego Śliwy, znanego pisarza i dziennikarza. Z tej okazji w cyklu Muzeum w Gazecie prezentujemy jego książkę „Spacerki po Olsztynie”. Po raz pierwszy „Spacerki” ukazały się w roku 1967 nakładem Ludowej Spółdzielni Wydawniczej, jednak doczekały się kilku kolejnych wydań. Ta niepozorna książeczka na niespełna dwustu stronach opisuje piękny, tajemniczy i urokliwy powojenny Olsztyn. Jednak ma też wiele innych zalet: pokazuje dzieje naszego miasta jako ciągłość, potrafi zarazić miłością do Olsztyna, a dla młodych badaczy jest pierwszym historycznym przewodnikiem, z którym stykają się na początku swej naukowej drogi.
 
 
Święto niepodległości - 11 listopada
W poniedziałek, 9 listopada, minęła dwudziesta rocznica obalenia Muru Berlińskiego – dzień wielkiej szczęśliwości całej Europy. To piękna chwila, gdy kloc żelaznej kurtyny z napisem „Zaczęło się w Polsce” uruchomił symboliczne domino wyzwolenia. W tej samej chwili myśli uciekają do dnia 11 listopada, gdy Polacy obchodzą Święto Niepodległości… w ilu takich dominach zmieniających Europę bezskutecznie Polacy brali udział. Ilu poległo „za wolność waszą i naszą”, by 11 listopada 1918 roku wybić się na niepodległość. Jaką cenę przyszło zapłacić za wolność Polsce prezentuje drzeworyt opublikowany w roku 1935 przez Stanisława Chrostowskiego: oto wzbijający się w niebo Orzeł Biały uwolniony przez upadające po całej Europie niczym klocki domina pokryte żałobnym kirem trumny polskich żołnierzy……Im zawdzięczamy wolność. Książkę Stanisława Chrostowskiego, „Drzeworyty o Piłsudskim” wydaną w Warszawie w roku 1935 można oglądać w Muzeum przez tydzień od najbliższej środy.
 
 
Edward Dwurnik
„Mam śrubę” , 1991
olej, płótno
Kolega Dwurnika z młodości, inspektor z Pracowni Sztuk Plastycznych w Warszawie, dawał za PRL-u zarobić artystom, rozdzielając tzw. chałtury czyli wykonanie okolicznościowych „dekoracji” związanych z rocznicami i świętami państwowymi. Jak wspomina artysta: „ Rwał wszystkie dziewczyny, był zawsze pijany, albo na kacu i wtedy mu odbijała szajba, chodził i szeptał: mam śrubę..." 
Zakup zrealizowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Obraz można oglądać w Galerii Jednego Obrazu (kawiarenka na zamkowym dziedzińcu), codziennie od 10.00 do 16.00, oprócz poniedziałków.
 
 
Łyżka do ponczu
Ostatnimi czasy wiele obiektów do zbioru Działu Rzemiosła Artystycznego trafiło jako dary od osób prywatnych. Prezentowana łyżka do ponczu jest właśnie takim darem. Powstała w okresie secesji, a więc około roku 1900. Był to okres, kiedy w sposób szczególny sztuka inspirowała się motywami roślinnymi, kwiatami itp. Łyżka wykonana jest z mosiądzu srebrzonego, czerpak posiada formę motywu roślinnego, a dokładnie liścia kapusty. Długi, wąski trzonek przechodzi w ażurowy uchwyt. Ten piękny okaz secesji to nie jedyny taki w zbiorze muzealnym. Prezentowany obiekt jest niesygnowany, co było dość częstą praktyką w owym czasie. Przedmiot wymaga interwencji konserwatora, ale nawet w takiej formie zachwyca swoja urodą.
 
 
Kafel piecowy, licowy ze sceną rodzajową
W dawnych czasach, gdy pomieszczenia ogrzewano piecami kaflowymi, często pokaźnych rozmiarów, dbano o estetykę jego elementów składowych czyli kafli. Prezentowany kafel licowy to jeden z wielu, jakie znajdują się w zbiorze Działu Rzemiosła Artystycznego. Wykonany jest z gliny wypalanej, szkliwionej, malowanej w kolorze błękitu na białym tle. Powstał w XVIII w. w warsztacie elbląskim, gdzie charakterystyczne było umieszczanie kompozycji malarskiej w obramieniu w formie kartusza. Kafle z innych ośrodków miały kartusze półplastyczne. Wcześniejsze kafle elbląskie mają obramienia proste, te późniejsze często złożone z motywu rocaille.Malowidła bywają różnorodne. Są to pojedyncze postaci ludzkie, ptaki,zwierzęta na tle krajobrazu, a także sceny alegoryczne jak taprezentowana. Kafel pochodzi z nieistniejącego dziś pieca w pałacu w Słobitach, powiat Pasłęk.
 
 
Żywa legenda

Tu we mnie osadza się Dobrzyń – pamięcią,
Która przerosła płomienie i śmierć,
Miłość moja najpierwsza,
Najwierniejsza bólem i grobami.
Tu krzyże z mazurskich krajobrazów
Kości matki znaczą, spękane w drzewie
Dłonie ojca.
E. Kruk, Rysowane w pamięci
Erwin Kruk człowiek, pisarz, poeta ze wszech miar wyjątkowy. Dla wszystkich, którzy pokochali Mazury – przewodnik. Dla tych, którzy chcą je zrozumieć nauczyciel. Pisarz, którego świat ginął, a który utrwalił na kartkach pisanych przez siebie wierszy, powieści i felietonów. W czwartkowy wieczór na olsztyńskim zamku znów będziemy mogli pójść śladami Erwina Kruka, który na kartach swej nowej książki „Spadek” będzie objaśniał mazurski świat. Z tej okazji w „Muzeum w Gazecie” prezentujemy Jego prace z przełomu lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. To nie tylko wybitna literatura, ale „Mazurskie Muzeum Pamięci”.
 
 
Edward Dwurnik
„Dokładnie jak gdyby na dzień dzisiejszy w tym kraju”, 1998, olej, płótno
To nasi politycy, nasi przedstawiciele w gminach, województwach, w Sejmiei Senacie. A tytuł obrazu to ich język, który ciągle się zmienia, ale tozawsze nowomowa przecząca zasadom gramatyki i stylistyki naszej pięknej polszczyzny. To obraz, który ma charakter niemal dokumentu. Dwurnik przypomina partie pogrążone już w historycznym niebycie ROP, KPN, ZCHN...


 
Edward Dwurnik
Monika Olejnik,
 1996, olej płótno
Obraz należy do XIV cyklu - „Portret”, rozpoczętego w 1966 roku i kontynuowanego. Modelka siedzi na krześle, ma skupiony wyraz twarzy, ściągnięte brwi. Sztywno wyprostowaną sylwetkę umieścił Dwurnik w chłodnej niebieskiej przestrzeni. Może dlatego portret nie spodobał się dziennikarce i nie wykupiła go od artysty.
Zakup zrealizowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
 
 
ROCZNICA WOJNY
W toku głośnej polsko-rosyjskiej dyskusji o to, kto rzeczywiście wywołał II wojnę światową zbliżamy się do ważnej rocznicy.... Oto siedemdziesiąt lat temu pierwsze salwy kierowane na polską strażnicę na Westerpaltte rozpoczęły najkrwawszą wojnę w dziejach ludzkości. Oddając cześć wszystkim poległym i tym, którzy przeżyli ten straszny czas Muzeum Warmii i Mazur w cyklu „Muzeum w Gazecie” prezentuje książkę Karola Bahrke i Kazimierza Jaroszyka „Walka o Mazowsze Pruskie” wydanej Poznaniu 1931. Prezentując tę unikatową pracę chcemy pokazać, że także Mazurzy walczyli o własną tożsamość, a ich walka zaczęła się w roku 1920. Przechowując w muzealnych zbiorach tę książkę, dziękujemy za dar wolności i cieszymy się, że czas walki o własną tożsamość odszedł w niepamięć.
 
 
Edward Dwurnik
„Orfeusz w Krakowie”
,1998, olej, płótno
Obraz różni się od większości należących do IX cyklu - „Podróże autostopem”.Artysta bardziej niż na architekturze krakowskiego Rynku koncentruje  się na wybitnych postaciach życia publicznego, politycznego i kulturalnego miasta, skupionych wokół centralnie umieszczonego Orfeusza z żydowskiego Kazimierza. Jest tu Piotr Skrzynecki i kardynał Macharski, Jerzy Turowicz  i Jan Rokita, Tadeusz Kantor i ksiądz Tischner oraz dziesiątki wartych odszukania i przeanalizowania postaci, z którymi Dwurnik obszedł się dość obcesowo.Zakup zrealizowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
 
 
Kafelek ze sceną  starotestamentową Parady Zwycięzców
Ten piękny kafelek to tzw. fliz. Flizy to płytki ścienne wykonane z gliny wypalanej i malowane kobaltem, stąd ich koloryt w tonacjach niebieskich. Fliz dziś prezentowany powstał w XVII wieku w Holenderskim mieście Delft. To niewielki miasteczko w XVII i XVIII wieku wiodło prym w produkcji fajansu. W Delft działało 26 warsztatów ceramicznych. Początkowo flizy sprowadzano z Chin , a później nauczono się ich produkcji na miejscu. Były one dekorowane scenami rodzajowymi,   scenami z Nowego i Starego Testamentu. Ścisłe związki handlowe łączące Gdańsk z Holandią sprawiły, że flizy pojawiły się w Polsce bardzo szybko. Prezentowany fliz to jeden z wielu znajdujących się w zbiorze Rzemiosła Artystycznego. Swój ujmujący czar zawdzięcza także konserwacji przeprowadzonej na UMK w Toruniu.
 
 
Edward Dwurnik
„Cosi fan tutte. 
Tak czynią wszystkie”, 1991
olej, płótno
Jest to obraz z cyklu „Sportowcy”, z grupy „ktoś kogoś trzyma na rękach”. Dwurnik, miłośnik muzyki klasycznej,  przedstawia tym razem solistów Opery Kameralnej w Warszawie: Agnieszkę Kurowską (sopran) spoczywającą na rękach Dariusza Paradowskiego (kontratenor). Są w strojach teatralnych z opery skomponowanej przez Mozarta do libretta Lorenza de Ponte w 1789 roku pod tym samym tytułem co obraz.

 
 
Edward Dwurnik
Najwcześniej rozpoczęty, najbardziej rozpoznawalny w twórczości artysty jest cykl „Podróże autostopem” (od 1966). „Podróże” to polskie miasta i miasteczka, malowane z lotu ptaka – ulubionej przez artystę perspektywy ukazywania architektonicznego pejzażu. Inspiracją była tu twórczość Nikifora, którego Dwurnik uważał za swojego jedynego Mistrza.
Zakup ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
 
 
Edward Dwurnik
„Aktualnie jestem gejem”, 1998
Praca należy do rozpoczętego w 1972 roku i kontynuowanego z przerwami do 2000 cyklu „Sportowcy”. Autor przez blisko 30 lat, w sposób często ironiczny i nie pozbawiony złośliwości portretował polskie społeczeństwo na tle zmian historycznych i obyczajowych. Zdaniem artysty być gejem stało się trendy. 
W Polsce, zwłaszcza w ostatnich dwóch dekadach, rozważa się, dyskutuje i pisze na ten temat. Obraz przedstawia przystojnego młodzieńca w zwiewnej pozie, który doszedł do wniosku, że być gejem jest fajnie, bo oznacza to zrzucenie z siebie obowiązków mężczyzny – macho.
Zakup obrazu do kolekcji Muzeum Warmii i Mazur zrealizowano z dotacji przyznanej przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
 
 
Edward Dwurnik
Z cyklu: Romantycy, 1986, olej tektura
Praca należy do XXI cyklu rozpoczętego w 1986 roku i przedstawiającego wybitne osobowości polskiej sztuki i literatury widziane z malarskiej perspektywy Edwarda Dwurnika. Praca z olsztyńskiej kolekcji nosi tytuł „Jan Matejko i Jacek Malczewski (Dwa grzyby)”. Matejko jako uznany artysta upatrywał w Malczewskim następcę i kontynuatora swego historycznego malarstwa. Młody artysta popadł w ostry konflikt z Mistrzem pragnąc iść swoją drogą.„Chcę inaczej malować jak Matejko, jak wszyscy malarze świata, (...) chcę malować świat żyjący, rzeczywistość, prawdę...” Wobec takiej determinacji mistrz Matejko musiał ustąpić, pozwalając narodzić się wybitnemu symboliście polskiemu, który jednak w podejmowanej tematyce nad wyraz chętnie sięgał do przeszłości.
 
 
Figurka porcelanowa- sowa
Wśród wielu figurek porcelanowych, które w zbiorze ceramiki się znajdują, odnajdujemy ta piękną figurkę ptaka- sowy. Wykonana jest z porcelanymalowanej i szkliwionej w wytwórni niemieckiej Volkstedt w latach 30 -tych XX wieku. Ta niewielka wytwórnia porcelany działająca na terenie dawnego NRD produkowała porcelanę na wyjątkowo dobrym poziomie artystycznym czego przykładem jest owo figurka. Ptak ukazany jest w naturalnej pozie z głowa odwróconą do widza. Niezwykle staranna jest dekoracja malowana. Plastyczne piórka pomalowano na różne odcienie szarości i brązy z jasnymi prześwitami. Takie figurki cieszyły się dużym zbytem i powodzeniem, zwłaszcza te z wyobrażeniem zwierząt i ptaków. Zdobiły wnętrza salonów mieszczańskich. W zbiorze ceramiki Muzeum Warmii i Mazur odnajdujemy wiele podobnych figurek zwierząt, ptaków i inne.
 
 
Filiżanka do herbaty
Ta piękna filiżanka pochodzi z kompletu śniadaniowego, który składa się z sześciu filiżanek ze spodeczkami, dzbanka do herbaty, maselnicy , cukiernicy .  Wykonana jest z porcelany w końcu XIX wieku w koncernie  Kuzniecova w Petersburgu. Kupiecka rodzina Kuzniecovych rozpoczęła w XIX wieku produkcję porcelany i już na początku XX wieku utworzyła największy europejski koncern porcelanowy. Ich fabryki działały nie tylko w Petersburgu ale także w Dulewie, Rydze, Wołchowie, Budach itp. Prezentowana dziś filiżankla ze spodeczkiem z kompletu śniadaniowego zachwyca pięknym zdobieniem na który składa się motyw kwiatu jaśminu w różnych odcieniach zieleni. Kwiaty oddano niezwykle naturalistycznie. Dodatkowym zdobieniem jest motyw wody wyciśnięty w porcelanie. Komplet ten powstał w końcu XIX wieku lub na przełomie XIX/XX wieku. Możemy tu zauważyć zapowiedź zdobnictwa secesyjnego. Porcelana Kuzniecova dbała o wysoki poziom artystyczny i techniczny swoich wyrobów co  obserwujemy na przykładzie owej filiżanki.
 
 
BISKUPI WARMIŃSCY – WŁADCY NASZEJ MAŁEJ OJCZYZNY
Od początku roku Warmię – naszą małą ojczyznę – promuje wszechobecny
wizerunek Mikołaja Kopernika w berecie Che Guevarry. Jednak nie zapominajmy też o innych symbolach Warmii – kapliczkach, czy symbolice biskupiej. Dziś w cyklu Muzeum w Gazecie prezentujemy mapę Dominium Warmińskiego wpisaną w symbol Baranka opublikowaną w starym druku „Series Episcoporum Varmiensium” z 1681 roku. Praca ta opisuje herby zasiadających w Lidzbarku Warmińskim władców Warmii – biskupów. Każdego kogo to zainteresowało zapraszamy wpierw do olsztyńskiego zamku by obejrzeć książkę, a następnie do lidzbarskiej warowni by herby biskupów podziwiać na ścianach Wielkiego Refektarza.
 
 
Talerz dekoracyjny
Ten piękny talerz dekoracyjny do niedawna uchodził za przdmiot wykonany w wytwórni porcelany w Korcu. Fabryka porcelany w Korcu założona w 1783 przez Józefa Kłemensa Czartoryskiego słusznie uchodziła za najlepszą polską fabrykę porcelany produkującą na bardzo wysokim poziomie artystyczno- technicznym. Wyroby te były tak popularne ,że dopuszczano się  ich fałszerstwa. Takim przykładem jest prezentowany obiekt. Talerz powstał w latach 1830-1832 w nieznanej wytwórni polskiej lub francuskiej. Talerz posiada dekorację biskwitową na kołnierzu, która nie  była stosowana w Korcu.  Ten motyw stosowany był w manufakturze Dagotyego w Paryżu. Motyw kwiatowy w kołnierzu składający się z bukietu utworzonego z róży, lilii, gożdzika i niezapominajek jest  natomiast charakterystyczny dla wytwórni koreckiej , jednak i tu widać pewne istotne róznice. Wątpliwości budzi też sygnatura Korca umieszczona na spodzie; Oko Opatrzności, które w koreckiej wytwórni było pisane kobaltem a nie złotem jak w przypadku tego talerza. Talerz dziś prezentowany to napewno falsyfikat z epoki, ale to nie umniejsza jego wartości. Jest doskonale wykonany przez zdolnego artystę. W owych czasach, gdzie pojęcie prawa autorskiego jeszcze nie funkcjonowało, podrabianie cudzych wzorów było bardzo częste i niekaralne.
 
 
Katalog pierwszej wystawy
18 maja przypada Międzynarodowy Dzień Muzeów – święto wszystkich Muzealników. Dzień, w którym świętują strażnicy  i tłumacze przeszłości.   Jednak praca w Muzeum to nie tylko przyjemność, ale także codzienny trud pozyskiwania i opracowania muzealiów. Wystawy, które możecie Państwo oglądać są jedynie zwieńczeniem długotrwałych poszukiwań i badań. Z tego powodu prezentujemy jeden z pierwszych katalogów Olsztyńskiego Muzeum -„Dział Etnograficzny”, która odbyła się na przełomie 1946 i 1947 roku. Prezentujemy go z dumą, w poczuciu wdzięczności dla pionierów olsztyńskiego muzealnictwa i szacunkiem dla ich dorobku.
 
 
Kabaret
Kabaret to rodzaj patery na owoce składający się z dwóch części przedzielonych rączką. Ten prezentowany dziś wykonany został z porcelany malowanej naszkliwnie i złoconej w wytwórni porcelany w Wałbrzychu w końcu XIX wieku. Wytwórnia Carola Tilscha w Wałbrzychu powstała w 1845 roku. W XIX wieku fabryka produkowała liczne drobne przedmioty cieszące się dużym powodzeniem takie jak; kałamarze, patery, lichtarze, kosze do owocow. Wyroby te zachowały cechy stylu biedermeier, najbardziej odpowiadającego gustom mieszczańskim kuracjuszy uzdrowisk dolnośląskich. W części nazywanej lustrem widnieje malowany bukiet z różą a kołnierz posiada piękny pas malowany na różowo i turkusowo.
 
 
Cache-pot
Prezentujemy dziś cache-pot czyli osłonkę na doniczkę w optymistycznym żółtym kolorze z koszem bujnych kwiatów na płaszczu powstałą w latach 20 ubiegłego stulecia. Wykonana jest ona z porcelany barwionej naszkliwnie i złoconej. Bukiet kwiatów to kalkomania- popularny sposób zdobienia w owym czasie. Powstała w fabryce Carla Tilscha założonej w 1845 roku w Wałbrzychu - dokładnie w Starym Zdroju. Tilsch zamierzał produkować tylko luksusowe przedmioty dekoracyjne i użytkowe. Zdobywał medale na światowych wystawach w Londynie (1851), w Paryżu (1857), które świadczą o wysokim poziomie artystycznym jego wyrobów. W 1945 roku wytwórnię przejęli polscy ceramicy i działa ona do dziś pod nazwą Fabryka Porcelany Wałbrzych SA.
 
 
Wypis metryki chrztu 
Melanii Herman z domu Zniszczyńskiej, matki znanego olsztyńskiego  prawnika, muzyka oraz działacza turystycznego, Czesława Hermana. Wypis  pochodzi z księgi kościoła w Sołecznikach, przechowywanej w archiwum  Wileńskiej Rzymsko – Katolickiej Kurii Biskupiej i został wykonany w 1905 roku.  Melania przyszła na świat 6 stycznia 1885 r., w rodzinie ziemiańskiej, w  folwarku Mierzyszki, w gminie Małe Soleczniki, 38 km od Wilna i 14 km od  miasteczka Jaszun, na skraju Puszczy Prudnickiej, jako córka Stanisława i  Marianny z Koczanowskich Zniszczyńskich. Ochrzczona została w parafii  rzymsko – katolickiej w Sołecznikach 13 stycznia 1885 roku. Sakramentu  udzielił jej ksiądz proboszcz Bonawentura Ławrynowicz, a rodzicami chrzestnymi zostali Józef Bejnarowicz oraz Elena Szwałkowska. Melania była pierwszym potomkiem Zniszczyńskich, po niej na świat przyszło jeszcze  sześcioro dzieci, 3 dziewczynki (Helena, Maria i Stanisława) oraz 3 chłopców (Urban, Gustaw, Józef).
 
 
Nocniczek
Zapewne część młodego pokolenia nie zna takiego przedmiotu. Był on niezbędnym  wyposażeniem sypialni w dobie braku tzw. łazienki w domu. To nocnik. Ten prezentowany dziś powstał na przełomie XIX/XX wieku. Wykonany jest z porcelany białej ręcznie malowanej naszkliwnie w motywy pawia usadowionego na gałęzi z ogromnymi liśćmi koloru brązowo- złotego. Ten oryginalny przedmiot , który w domach był raczej ukrywany niż eksponowany posiada dekorację dużej urody z plastycznym fryzem u wylewu. Brakuje mu pokrywy ,albo jak to często bywało , tekstylnej zasłony  na urynaik.  Taką osłonę posiadamy w muzealnym zbiorze, ale późniejszą niż prezentowany nocnik. Nie jest to jedyny nocniczek w zbiorze muzealnym olsztyńskiego muzeum ,ale na pewno najpiękniejszy. Dział Rzemiosła Artystycznego posiada ciekawy zbiór takich niecodziennych przedmiotów.
 
 
Album fotograficzny z 1955 r.
poświęcony przedstawieniu „Zabobon, czyli krakowiacy i górale”. Sztuka ta autorstwa Jana Nepomucena Kamińskiego, do której muzykę skomponował Karol Kurpiński, została wystawiona przez amatorski zespół Wojewódzkiego Domu Kultury w Olsztynie i odbiła się szerokim echem w świecie artystycznym. Premiera odbyła się 22 stycznia 1955 r. Spektakl wyreżyserował Józef Żmuda, choreografią zajął się W. Muchlando, a scenografią E. Gajewski. Oprawa muzyczna została przygotowana pod kierownictwem A. Rączkowskiego (kier. Wokalne) i W. Jarmołowicza (kier. Chóru). Grała orkiestra symfoniczna pod kierownictwem St. Truszczyńskiego. Wystąpili m.in. Czesław Wolik (Stach), Ryszard Kiełbowicz (Janek), Bogna Gębikówna (Dorota), Józef Żmuda (Bardos), Wacław Palczewski (młynarz), Czesław Kozłowski (Ekonom), Bogumiła Jurczakówna (Basia), Ryszard Lipski (Bryndus).
 
 
Karta na pożegnanie
W Domu Gazety Olsztyńskiej trwa wystawa „Od posłańca do przekazu cyfrowego”. Jednym z obiektów prezentowanych na tej ekspozycji jest karta telefoniczna wydana przez Klub Kolekcjonerów Kart Telefonicznych w Olsztynie na jubileusz 650-lecia lokacji Olsztyna. To karta wyjątkowa – wydana w nakładzie jedynie 200 sztuk - tak cenna, że żadna nie została zużyta. Jej pomysłodawcą i projektantem był Wisław Dyjak założyciel i prezes KKKT. To On zadbał by to kolekcjonerskie cudo wzbogaciło zbiór Muzeum Warmii i Mazur. Teraz, gdy dotarła do nas wiadomość o Jego śmierci, przez prezentacje karty wyrażamy naszą pamięć o tym wyjątkowym człowieku.
 
 
Korespondencja 
państwa Bulsów z lat 1924 – 1935 została odnaleziona na strychu w Komorowie niedaleko Warszawy. Odnalazł ją właściciel posesji Marian Tuszyński, który podarował ją Jerzemu Szafrance, kolekcjonerowi z Olsztyna. Zbiór 59 listów oraz widokówek przez długi czas spoczywał w rękach pana Jerzego, który w ubiegłym roku postanowił przekazać je w darze do Działu Historii Muzeum Warmii i Mazur. Korespondencja ta, mimo, że pochodzi od jednego człowieka, przedstawia losy wielu żołnierzy, przebywających z dala od domu, ich rozterki, tęsknoty, a także zwykłe codzienne troski, zmartwienia, radości i chwile szczęścia.
 
 
Plakietka z wizerunkiem Świętego Sebastiana
Ten cenny obiekt muzealny rzadko gości na wystawach. Powodem jest materiał z jakiego jest wykonany. To kość słoniowa. Obiekt powstał w XVII w. Kość słoniowa zawsze była drogim materiałem, ale w czasie wytworzenia tego dzieła szczególnie cennym, cenniejszym nawet od złota czy srebra. Materiał ten nie znosi dobrze długiego eksponowania narażonego na światło. Płaskorzeźba ze świętym Sebastianem jest przykładem sztuki barokowej najwyższego poziomu. To piękne dzieło zachwyca doskonałością proporcji i oddania szczegółu. Nieznane jest jego miejsce powstania, ale artysta który je wykonał znał dobrze zarówno sztukę klasyczną jak i włoską owego czasu.
 
 
Urodziny Kopernika
19 lutego to na olsztyńskim zamku dzień szczególny – urodziny Mikołaja Kopernika. Nikt z nas Go nie znał, nikt nie miał możliwości zamienienia z Nim nawet słowa, ale wszyscy obchodzą ten dzień, bo duch wielkiego astronoma jest ciągle obecny w olsztyńskiej warowni. 
W cyklu Muzeum w Gazecie prezentujemy dziś stary druk „Theatri Virorum Eruditione Clarorum Tomus Posterior…” wydany w Norymberdze w roku 1688. W pracy tej Paul Freherus prezentował uczonych mężów, którzy wywarli znaczny wpływ na postrzeganie świata. Na kartach tej książki nie zbrakło oczywiście i Kopernika.
 
 
Elementy z przybornika krawieckiego
Wśród przedmiotów związanych z akcesoriami mody w zbiorze Rzemiosła Artystycznego Muzeum Warmii i Mazur odnajdziemy wiele przyborników krawieckich zarówno kompletnych jak i pojedynczych elementów. Wśród nich ten piękny zestaw, cenny z uwagi na materiał z jakiego jest wykonany. To kość słoniowa o pięknym beżowo-żółtym odcieniu. W skład przybornika wchodzi przedmiot o podwójnej funkcji - igielnika i przedmiotu służącego do haftu. Ma kształt młotka o wydłużonej rękojeści, we wnętrzu którego kryją się igły. Drugi element to etui na nici o kształcie przypominającym podstawę kolumny złożonej z trzech wałków przedzielonych wklęsłą. Oba przedmioty pochodzą z 1 ćw. XX wieku. Czas może nie tak odległy, ale która z gospodyń domowych dziś jeszcze używa takiego przybornika?
 
 
Para srebrnych talerzy z zastawy stołowej
W zbiorze Rzemiosła Artystycznego znajduje się para talerzy o wytwornych kształtach rokokowych z dużego serwisu stołowego . Okrągłe talerze o rozchylonych ściankach podzielone są ukośnie biegnącymi żeberkami. Brzeg naczyń falisty, profilowany ,stylowy. Srebrne talerze opatrzone są znakami złotniczymi , herbem oraz inicjałami właściciela grawerowanymi na spodzie naczyń. Widnieje tam herb Korybut z inicjałami RA AR z roku 1755 lub 1761. Naczynia wykonał wybitny gdański złotnik tego czasu Johann Gotfried Schlaubitz( 1733-1771) przy udziale drugiego złotnika gdańskiego Michaela Schleicha, którego cecha złotnicza również istnieje obok cechy głównej. W licznym dorobku złotnika Schlaubitza znajduje się blisko pięćdziesiąt sreber- pozostałości po wielu serwisach stołowych, zamawianych przez najwybitniejsze rody arystokratyczne m. in. Czartoryskich, Potockich, Tarnowskich itp. Te piękne obiekty to jedne z wielu okazów złotnictwa gdańskiego w zbiorach MWi M w Olsztynie
 
 
Puchar sportowy
Ta piękna patera  o trzonie w kształcie amfory, zdobiona kanelowaniem  i motywem palmety, służyła jako rodzaj pucharu sportowego. Świadczy o tym inskrypcja niemieckojęzyczna  wygrawerowana na płaszczu stopy. Dotyczyła ona zawodów myśliwskich ,które odbyły się w 1899 roku 9 lipca. Patera o formie neoklasycznej  wykonana jest ze srebra przez znanego złotnika  gdańskiego Carla Hermanna Danzingera- mistrza złotniczego w latach 1856-80.Wnętrze patery jest złocone. Ten niezwykłej urody obiekt jest jednym z wielu przykładów złotnictwa gdańskiego jaki odnaleźć  można w zbiorze muzealnym. Patera jest darem Milicji Obywatelskiej  w Olsztynie z 1963 roku.
 
 
1129

https://muzeum.olsztyn.pl/1458,muzeum-warmii-i-mazur-w-gazecie-olsztynskiej-2009.html

100 Sekund w Muzeum

Wynik: 52 2021-09-22 11:51:56

Wystarczy 100 sekund filmu, by wygrać kamerę sportową, indywidualne zwiedzanie wybranego muzeum lub gimbal. 1. Z telefonem wybieramy się do dowolnego muzeum. 2. Kręcimy film, który trwa do 100 sekund. 3. Do 30 września wysyłamy swój film na adres mailowy: 100SekundWMuzeum@kulturaisport.gov.pl 4. Umieszczamy go na swoim profilu dodając hashtag #100SekundWMuzeum 5. Czekamy na wyniki konkursu rozdanie nagród :D Zapraszamy do wszystkich oddziałów Muzeum Warmii i Mazur (oznaczenie oddziałów): Dom "Gazety Olsztyńskiej" Muzeum Przyrody Muzeum w Lidzbarku Warmińskim Muzeum im. J.G. Herdera w Morągu Muzeum Mazurskie w Szczytnie Muzeum w Mrągowie A w olsztyńskim zamku można to zrobić tak:

https://muzeum.olsztyn.pl/6037,100-sekund-w-muzeum.html

Opcje wyszukiwania

Sortuj wyniki wg

Wyszukaj tylko